REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Książki
  3. Dzieje się

Kasia Babis i Andrzej Pilipiuk kłócą się o dziaderskość, PRL i hejt w polskiej fantastyce

Kasia Babis, znana także jako Kiciputek, od kilku miesięcy śledzi przykłady seksizmu, dziaderstwa i prawicowego przechyłu w polskiej fantastyce. Publikowany na YouTubie cykl „Dziady polskiej fantastyki” przyciągnął przy okazji 3. odcinka uwagę autora serii o Jakubie Wędrowyczu. Andrzej Pilipiuk postanowił nawet odpowiedzieć Babis na swoim blogu.

09.02.2021
8:45
andrzej pilipiuk
REKLAMA
REKLAMA

Premierowy materiał wideo „Dziady polskiej fantastyki” trafił na YouTube'a pod koniec listopada zeszłego roku i dotyczył serii powieści „Achaja”, którą Kiciputek określiła przekornie jako „Fapaję”. Reakcje na filmik popularnej rysowniczki i autorki komiksów w samym fandomie i jego okolicach były różne. Nie brakowało głosów zgody i zrozumienia, ale pojawiły się też skądinąd słuszne argumenty, że Kasia Babis w 2020 roku odkryła coś, co dla wszystkich czytelników polskiego fantasy było wiadome od kilkunastu lat.

Swoimi artykułami i filmami Kiciputek nastąpiła na odcisk przynajmniej części prawicowych fanów i przede wszystkim autorów. A doskonałym potwierdzeniem takiego przypuszczenia jest post zamieszczony przez Andrzeja Pilipiuka na jego blogu. Wpis stanowi bezpośrednią odpowiedź i reakcję na 3. odcinek z omawianego cyklu.

Andrzej Pilipiuk poczuł się urażony brakiem zrozumienia dla swoich poglądów i ponarzekał na „kalekie dzieci wolnej Polski”.

Jeden z najlepiej sprzedających się autorów polskiego fantasy zaczął swój monolog od pomylenia nazwiska swojej przeciwniczki w dyskusji (z Katarzyny Babis zrobił Katarzynę Babiś), co być może świadczy źle o jego przygotowaniu, manierach, tudzież umiejętności czytania tekstu przed publikacją. Główny trzon wpisu stanowi natomiast kwestia konfliktu pokoleniowego. Andrzej Pilipiuk w odpowiedzi na przypisanie mu łatki „dziada” zaczyna trochę stereotypowo narzekać na polską młodzież, która nie zna historii i nic nie wie o prawdziwym życiu.

Niczym Andy Anderson z serialu „Świat według Ludwiczka” opowiada jak to dopiero ciężko było za czasów jego młodości. O tym jak szkoła w PRL-u łamała każdego, kto był inny, a niektórzy belfrzy byli prawdziwymi potworami. Jednocześnie narzeka na to, że choć Kasia Babis całkiem dobrze zdefiniowała jego poglądy, to nawet nie próbowała ich zrozumieć. A w międzyczasie oczywiście sam nie podejmuje najmniejszego trudu zrozumienia młodszego pokolenia.

Kasia Babis odpowiedziała na argumenty starszego pisarza i zwróciła mu uwagę, że niesprawiedliwość nie skończyła się wraz z PRL-em.

REKLAMA

Cała dyskusja ostatecznie sprawia więc wrażenie typowego sporu pokoleniowego, w którym obie strony nie szczędzą sobie razów i krytycznych uwag, po czym w następnym zdaniu narzekają na hejt i brak empatii. Oczywiście, trzeba mieć też na uwadze, że Katarzyna Babis w swojej analizie „Kuzynek” zwraca też uwagę na mnóstwo problematycznych elementów takich jak seksizm, schematyczne postaci i niewiarygodność świata. Do większości z nich Andrzej Pilipiuk nie raczył się już jednak odnieść. Ale kto wie? Być może ta publiczna debata będzie miała jakiś ciąg dalszy.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA