REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Książki

Dziadziu, dziadziu! Pożycz rozrusznik - buduję paralizator z Arduino

Och! Słodkie marzenia dzieciństwa! Pamiętacie "maszynę śniadaniową" z Powrotu do przyszłości? Obudzi, nastawi ekspres do kawy, usmaży jajka i da żreć psu. Przy takiej automatyzacji można rano ukraść dodatkowy kwadrans snu, a z włoskim prysznicem *) zamiast zwykłego - nawet pół godziny. Nie bez kozery wspomniałem tu od mieszkańcach Italii, bo to spod ich desek kreślarskich wyszedł układ Arduino, dzięki któremu wspomnianą maszynę da się tanim kosztem zrobić!
*) Włoski prysznic polega na popsikaniu się dezodorantem.

10.06.2013
0:54
Dziadziu, dziadziu! Pożycz rozrusznik – buduję paralizator z Arduino
REKLAMA

Mikrokontroler jest de facto bazą dla naszego przyszłego wynalazku. Nie obejdzie się bez podstaw elektroniki, ale gdy magia oporników i diod zostanie już przez ciebie opanowana, stworzenie prostego robota czy nawet konsoli do gier będzie realne. Sieć pełna jest różnych tutoriali i przykładowych projektów z wykorzystaniem Arduino, ale e-book "Spraw, by rzeczy przemówiły" poprowadzi cię za rączką przez ścieżki płytki drukowanej.

REKLAMA

Gdy zobaczy się jeden z filmików jak ten powyżej, łatwo nakręcić się na Arduino. Tym bardziej pozytywną cechą e-booka jest stosowna introdukcja do tematu elektroniki. Obsługa oscyloskopu i interfejsu do programowania mikrokontrolera to niezbędna, ale łatwo przyswajalna wiedza. Dalej przechodzimy do najciekawszego mięska. Obsługa bluetooth, Wi-Fi czy RFID (oczywiście z odpowiednimi modułami)? Kein problem, jakby to powiedział Steffen Möller.

REKLAMA

Oczywiście nie zostały tu przedstawione elaboraty kółek naukowych, a raptem zalążki zagadnień - czyli w typowy akademicki sposób. Ma to swoje wady i zalety, bo chciałoby się ugryźć jakiś temat nieco głębiej, ale autor wychodzi z założenia, że czytelnik sam sięgnie po więcej. Z drugiej strony uniknięto przeładowania informacją i w mojej opinii wyczerpujące opisy podstaw dają dobre pojęcie o możliwościach Arduino. Pozostaje tylko kwestia twojej kreatywności.

Szkoda tylko, że książka jest dostępna wyłącznie jako PDF. Tłumaczyć to można mnogością ilustracji, ale nie wierzę, że nie można było jej sformatować w sposób przyjazny e-papierowi. Jeśli jeszcze nie masz stojaka na tablet, to teraz się w niego zaopatrzysz. Cena również może przygnieść - przynajmniej tych, którzy nigdy nie kupowali e-booków z wydawnictw prawniczych i ekonomicznych. Jednak w cenie jakiegoś małego układu do Arduino (i to na dodatek chińskiego klona) mamy absolutne kompendium wiedzy na temat możliwości płytki z krainy pizzy.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA