REKLAMA

Blizna to nowy serial od scenarzystów Domu z papieru ze Stuhrem. Recenzja

Blizna to nowy hiszpański serial, który właśnie wjechał na Canal+. Produkcja ma energię "Domu z papieru", gra w nim Maciej Stuhr, wygląda więc skrojona pod polskie gusta. Czy tak jest w rzeczywistości?

OCENA :
7/10
blizna serial canal plus
REKLAMA

Witajcie w słonecznej Hiszpanii… jeszcze raz. Na mrocznej choć przedwojennej Ukrainie. Jeszcze raz. Na pokrytych lasami Bałkanach. Czyli gdzie? W zasadzie to we wszystkich tych miejscach. „Blizna” to bowiem serial, który chce pokazać, że ma rozmach. Fabuła jest więc rozciągnięta geograficznie, stylistycznie, a nawet charakterologicznie.

REKLAMA

Blizna - recenzja serialu

Zaczyna się od chłopaka-geniusza, który wymyślił aplikację do czytania i łagodzenia emocji. Simon (Juanlu González) ma jednak problemy z nawiązywaniem relacji, poznaje przez internet dziewczynę z Ukrainy i rzeczywiście coś między nimi iskrzy. Zaprasza ją do Hiszpani w bardzo gorącym dla okresie, gdy próbuje sprzedać swój pomysł prezesowi (cytuję) „największej firmy technologicznej na świecie” (Maciej Stuhr).

Od niezwykłego geniusza z problemami przeskakujemy płynnie do Iriny (Milena Radulovic), która jest prawdziwym aniołem zemsty. Została skrzywdzona jako dziecko, a teraz podróżuje po świecie szukając oprawców swojej rodziny.  Gdy losy tej dwójki się przecinają dochodzi do trzęsienia ziemi.

blizna serial canal plus
blizna serial canal plus

Ona pragnie zemsty, on miłości.

Bohaterowie pochodzący z dwóch tak odmiennych światów sprawiają, że fabuła skacze między piekłem przeszłości Iriny, a pełnym start-upowych wyzwań życiem Simona. Ten mix działa nawet całkiem spranie, zwłaszcza że fabuła pisana jest od szczegółu do ogółu i największą zagadką, jaką trzeba rozwiązać, nie jest jedynie pytanie o to, czy ta dwójka może być razem, a to, co sprowadziło dziewczynę na tak destrukcyjną drogę.

Tylko że tak skonstruowana historia wymaga od widzów, aby odwiesili na kołek oczekiwania wobec świata i bohaterów.

Niewiarygodny splot wydarzeń, który sprowadził na siebie tych ludzi to dopiero początek. Historia bowiem klejona jest na „zaufaj mi mordko”. Nie potrafię odpowiedzieć, czy tak samo jest w powieści, na której podstawie nakręcony jest serial, ale widać jasno, że ta historia została przygotowana dla trochę innego medium.

Jest jednak jedno, zasadnicze „ale” – ten serial buja.

Podobnie jak w przypadku „Domu z papieru”, aby dobrze się bawić, trzeba wyłączyć na chwilę żyjącego w nas krytykanta i dać ponieść się fabule. Gdy już tak się stanie, produkcja okazuje się bardzo angażująca i niepokojąco wciągająca. Jej przerysowana brutalność staje się nagle uzasadniona, a czające się za rogiem love story, okazuje się czekać z kwiatami.

To w ogóle interesujące, bo widać w tym rękę scenarzystów (Pablo Roa, Fernando Sancristóbal) „Domu z papieru”, którzy pracowali przy „Bliźnie”.

Ogląda się to dobrze, choć nie do końca jest to zasługa aktorów. Najlepiej prezentuje się Milena Radulovic, bałkańska aktorka wcielająca się w Irinę. Jest niepokojąca i wyjątkowo zimna. Reszta obsady jest dla niej tłem. Janulu Gonzalez co prawda robi co może, aby trochę wyróżnić swoją postać, ale większość jego aktorskiej pracy to niepewność i pociągłe, smutne spojrzenia. Co ciekawe ten sam kłopot jest z Maciejem Stuhrem, który dostał rolę poniżej swoich aktorskich możliwości, ale udało mu się stworzyć przekonującego, choć stereotypowego chciwego i bezwzględnego milionera.

REKLAMA

Ta gra ze stereotypami wychodzi serialowi w gruncie rzeczy na dobre, bo choć miejscami produkcja stara się zasugerować, że ma coś więcej do powiedzenia, to przekaz „Blizny” jest jasny – chodzi o dobrą, krwawą zabawę i rozwikłanie zagadki. I ten serial po prostu to robi, a ofiary, które ponosi po drodze są do zaakceptowania.

Czytaj więcej o nowościach Canal+ Online;

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-07-18T11:10:15+02:00
Aktualizacja: 2025-07-18T09:38:40+02:00
Aktualizacja: 2025-07-17T18:33:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-17T16:20:21+02:00
Aktualizacja: 2025-07-17T16:16:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-17T13:56:10+02:00
Aktualizacja: 2025-07-17T12:28:08+02:00
Aktualizacja: 2025-07-17T08:55:03+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T19:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T14:37:13+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T13:39:23+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T13:08:10+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T11:45:35+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T11:19:54+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T09:53:16+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T04:19:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-15T20:29:51+02:00
Aktualizacja: 2025-07-15T16:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-15T14:51:09+02:00
Aktualizacja: 2025-07-15T14:07:33+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA