5. sezon "Stranger Things" zdecydowanie różni się od poprzednich poziomem stawki i emocjonalnej dojrzałości bohaterów. Od dawna mówi się, że w finałowej odsłonie serialu któraś z głównych postaci będzie musiała poświęcić swoje życie. Postanowiłem wytypować, kogo mogą się tyczyć te teorie.

Na przestrzeni poprzednich sezonów "Stranger Things" kilka postaci straciło już życie. Bob, Brenner, Barb, Eddie - to i tak nie wszyscy bohaterowie, których twórcy serialu zdecydowali się uśmiercić. Nie jest to jednak tak częsty zabieg, jak mogłoby się wydawać. Bracia Matt i Ross Duffer, twórcy superprodukcji, od samego początku mówią, że nie chcą na siłę odbierać życia bohaterom - gdy to się dzieje, powinno mieć odpowiedni ciężar i wywoływać rzeczywiste skutki na całą resztę historii. Ostatnim, który zginął w fabule "Stranger Things" jest grany przez Josepha Quinna Eddie Munson. Kto będzie następny? Oto moje typy.
Finał Stranger Things 5 coraz bliżej. Kto może zginąć w serialu?
Steve Harrington

Nie mam wątpliwości, że śmierć granego przez Joe Keery'ego bohatera byłaby gigantycznym ciosem dla fanów - to Steve uchodzi bowiem za postać, która na przestrzeni wszystkich sezonów zaliczyła niesamowity progres osobowościowy. Z próbującego poderwać Nancy (Natalia Dyer) dupka ewoluował w wartościowego kompana, dobrego kumpla, gościa, który ma w sobie niemożliwy do zanegowania urok osobisty, ale nie czyni z niego swojego jedynego oręża - ma dobre serce, spontaniczne pomysły i zależy mu na ludziach, z którymi się zadaje - miano "babysitter" (pol. niańki) nie wzięło się znikąd.
Steve w tym sezonie ma wyjątkowo pod górkę - prowadzi swego rodzaju "walki kogutów" z Jonathanem (Charlie Heaton) o serce ukochanej, ale gorzej ma się sytuacja jego bromance'u z Dustinem (Gaten Matarazzo), który ma się bardzo źle po śmierci Eddiego i przez ból z tym związany odtrąca od siebie Steve'a. Śmierć tego bohatera, jakkolwiek bolesna, miałaby sens z fabularnego punktu widzenia - mógłby przykładowo poświęcić się nie tylko by uratować przyjaciół, ale również pokazać Nancy, że zależy mu na jej bezpieczeństwie, niezależnie od tego, kogo by wybrała, zaś Dustinowi - że niezależnie, czy ten go odtrąca czy nie, on zawsze będzie się nim opiekował.
Dustin Henderson

Tutaj przechodzimy do kolejnego kandydata, którym w moich oczach jest sam Dustin. Uroczy dzieciak, mózg wielu operacji i techniczny mistrz w ekipie z pewnością zalicza się do grona jednego z najfajniejszych bohaterów "Stranger Things" - nie oszukujmy się, sporą rolę odegrała w tym ikoniczna scena wokalna z 3. sezonu serialu. Rzeczywistość Dustina w piątej odsłonie jest jednak zdecydowanie daleka od miłej i przyjemnej - chłopak jako jedyny zdaje się realnie pamiętać i czuć ciężar śmierci Eddiego. Nic w tym dziwnego - spośród głównych bohaterów, to właśnie Dustin najmocniej trzymał się z Eddiem, był również świadkiem jego śmierci. To odcisnęło na nim spore piętno - niewykluczone, że wpłynęło negatywnie na jego psychikę (jedna z interpretacji z tego sezonu głosi nawet, że postać ta może cierpieć na depresję).
Dustin jest również prześladowany przez szkolnych bandytów, ale nie brakuje mu waleczności i często nie pozostaje im dłużny. Widzimy, że w przypadku walki z Vecną przemawia przez niego swego rodzaju bezwzględność, chęć zemsty na złoczyńcy za wszelką cenę. No właśnie - za wszelką cenę. Obawiam się, że Dustin, czujący, że nie ma nic do stracenia, posunie się do jakiegoś czynu, którego ceną za zwycięstwo w boju z Vecną będzie jego życie.
Jim Hopper

Nie ma chyba w "Stranger Things" bohatera, któremu by życzono serialowej śmierci. Zdecydowanie nie chciałbym, by poniósł ją trzeci wymieniony w gronie kandydatów, Jim Hopper (David Harbour). Ma pewne podobieństwa ze Stevem - obaj na początku swojej drogi uznawani byli raczej za nieprzyjemnych facetów. Rzeczywistość okazała się dla Hoppera znacznie ciekawsza i skomplikowana - z czasem stał się ojcowską figurą dla Jedenastki (Millie Bobby Brown), a dla pozostałych dzieciaków - po prostu dorosłym, który ich wspiera (no chyba, że Mike całuje się z jego przybraną córką).
Już raz twórcy serialu wywinęli nam numer w postaci cliffhangera sugerującego śmierć Hoppera, jednak okazało się, że trafił on do rosyjskiego gułagu. Ba, nawet w piątym sezonie został puszczony pewien sygnał, że Hop poświęci się za Jedenastkę. Czuję, że ostatecznie tak może się wydarzyć. W 5. odsłonie "Stranger Things" wątek Hoppera i Nastki jest przeplatany retrospekcjami mężczyzny, który wspomina swoją zmarłą lata temu córkę, a na wierzch wychodzi żal, że nie udało mu się jej uratować i nie chce, by druga, choć niebiologiczna, podzieliła ten sam los. Hopper pokazał już, że jest skłonny do koniecznych poświęceń i nie wykluczam, że znów pójdzie tą drogą - tym razem na dobre.
Will Byers

Will w 5. sezonie wreszcie dostał rozwój wątku, na jaki zasłużył. Pomimo bycia de facto centralną postacią (to on został porwany na Drugą Stronę, to on wyczuwał zagrożenie ze strony panujących nią potworów), grana przez Noaha Schnappa postać praktycznie zawsze trzymała się jakoś na uboczu, drugim planie, jakby pomysł na jej rozwój nie był aż tak ciekawy, jak reszta. Teraz stało się jasne - skoro tak naprawdę wszystko rozpoczęło się w tym serialu od zaginięcia Willa, to on musi być kluczową postacią w wielkim finale. Tak też się dzieje - wątek jego specjalnej zdolności odkrywa tutaj ważną rolę, która dodatkowo ma swoje ujście w elektryzującej końcówce ostatniego dostępnego odcinka.
Wówczas okazuje się ostatecznie, że Will dysponuje mocami podobnymi do tych, które ma Jedenastka - niejako współdzieli umysł z Vecną, potrafi kontrolować potwory i patrzeć z ich perspektywy. Brzmi znajomo, nieprawdaż? Tak, fani Harry'ego Pottera mogą odczuwać tutaj pewne deja vu. Idąc tym tropem, zupełnie nie zdziwiłbym się, gdyby okazało się, że jeden nie może żyć, gdy żyje drugi - innymi słowy, póki żyje Will, żyje też Vecna. Ta teoria może być lekko nagięta, ale moim zdaniem nie należy jej wykluczać. To Will dysponuje kluczowymi narzędziami i mocami, które mogą również okazać się swego rodzaju wyrokiem na jego postać. Idąc porównaniami do Pottera, Dufferowie zawsze mogą spróbować jakoś ograć ewentualną "fejkową śmierć" - choć wówczas naraziliby się na wręcz splagiatowanie sceny z sagi o słynnym czarodzieju. Na pewno śmierć Willa byłaby przykra tym bardziej, że właśnie w tym sezonie wydaje się, że sam też dojrzał emocjonalnie, uświadomił sobie wagę swoich uczuć i że ma wsparcie kogoś sobie podobnego. Prawidła serialowe mogą być jednak nieubłagane...
Pierwsza część 5. sezonu "Stranger Things" (Volume 1) jest już dostępna do obejrzenia w Netfliksie i składa się z 4 odcinków. Kolejna (Volume 2), 3-odcinkowa część, będzie dostępna dla subskrybentów Netfliksa 26 grudnia 2025 r., natomiast finałowy odcinek ukaże się w Nowy Rok, 1 stycznia 2026 r.
Więcej o "Stranger Things" przeczytacie na Spider's Web:
- Stranger Things popchnęło ich kariery. Młode gwiazdy, które podbiją branżę
- Millie Bobby Brown wybrała najlepszy sezon Stranger Things. Pełna zgoda
- Co ma wspólnego Stranger Things ze skazanymi na Shawshank? Więcej, niż myślisz
- Co warto wiedzieć i obejrzeć przed finałem Stranger Things? Twórcy tłumaczą
- David Harbour mówi, że on też wolał 1. sezon Stranger Things







































