REKLAMA

Boga nie ma! Tak przynajmniej twierdzą wybrane tłumaczenia filmów w serwisie Showmax

Jeden z użytkowników serwisu Wykop.pl zauważył dziwnie zmodyfikowane tłumaczenie dialogu w filmie dostępnym na platformie Showmax. Odniesienia do Boga, tam gdzie niepotrzebne, zostały z tego tłumaczenia wycięte.

Bóg cenzura na Showmax
REKLAMA
REKLAMA

Język polski – i nie tylko polski – zawiera wiele odniesień do religii, które są wykorzystywane niejednokrotnie nawet przez ateistów. Są to bowiem powszechne zwroty, takie jak wyrażające ulgę dzięki Bogu, czy też przeróżne wykrzykniki pokroju dobry Boże czy też Jezus Maria.

Ich stosowanie nie powinno nikogo dziwić czy razić, wynikają z historii języka i kulturowego dziedzictwa i trudno mieszać je z jakąś religijną propagandą. Tym niemniej Showmax, wydawać by się mogło, postanowił dmuchać na zimne i usunąć boskie zwroty z miejsc, gdzie nie są wymagane by tłumaczyć fabułę.

Cenzura dopadła Mission: Impossible 2 na Showmax.

Użytkownicy Wykopu przyznają, że znaleźli ją również w produkcji Ripper Street. W polskim tłumaczeniu Mission: Impossible 2 wygląda to tak:

Bóg cenzura na Showmax class="wp-image-122722"

Jak widać, wzmianki dzięki Bogu tłumaczącej angielskie thank God pojawiające się w dialogu nie ma w ogóle. Tu jednak nie ma się jeszcze czym przejmować, napisy rzadko kiedy bywają stuprocentowo wierne dialogom: są skracane, by widz zdołał w odpowiednim tempie je przeczytać i zrozumieć esencję dialogu.

Bóg cenzura na Showmax class="wp-image-122725"

Dużo ciekawiej się jednak robi w przypadku angielskich napisów. Tu nie zabrakło miejsca na omawiany zwrot, został on jednak ocenzurowany gwiazdkami. Dlaczego? Postanowiliśmy zbadać to u źródła i zapytaliśmy o to przedstawiciela firmy Showmax.

Za dziwne tłumaczenia odpowiada... skomplikowane amerykańskie prawo.

REKLAMA

Wygląda więc na to, że to nie żadne antykatolickie działanie, a zwykłe zamieszanie związane z tłumaczeniami amerykańskich napisów, a te dla odmiany są wręcz wyjątkowo prochrześcijańskie. Cieszy też fakt, że po zwróceniu uwagi na swoistą wpadkę, Showmax zobowiązał się do korekty. Innymi słowy, problem wystąpił. Ale nie odpowiada za niego żaden spisek.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA