REKLAMA

Czy Zamach na papieża to film na faktach? Pasikowski podbija Netfliksa

"Zamach na papieża", najnowszy film Władysława Pasikowskiego, nie podbił raczej kin. Co innego z Netfliksem, do którego oferty właśnie trafił i szybko wspiął się na szczyty oglądalności. Ile w filmie jest historii, ile fikcji? Sprawdzamy.

zamach na papieza fakty
REKLAMA

Jeśli słyszy się w jednym zdaniu "Władysław Pasikowski" i "Bogusław Linda", to wiadomo, że trzeba zwrócić uwagę. Nie inaczej było w przypadku "Zamachu na papieża". Zgodnie z tytułem, fabuła zapowiadała odniesienie się do słynnych wydarzeń z 1981 roku, kiedy to w maju, na placu św. Piotra w Watykanie, Mehmet Ali Agca postrzelił papieża Jana Pawła II.

REKLAMA

Zamach na papieża - ile faktów, ile fikcji?

Główny bohtaer filmu, Konstanty "Bruno" Brusicki (Bogusław Linda) to postać dwóch stron. Z jednej - zasłużony snajper na usługach Polski Ludowej, który wyrobił sobie renomę i niejednego w swoim życiu odstrzelił. Z drugiej - człowiek duch, który niby jest w odpowiednich aktach, ale normalnego życia nie miał i nie ma, zwłaszcza rodzinnego - jego córka (Matylda Giegżno) żyje za granicą, wysyłając ojcu kasety z nadzieją na kontakt. Sytuacji nie poprawia fakt, że niewiele czasu mu zostało - hodowany przez lata rak płuc wreszcie się odzywa. Równocześnie w radzieckich gabinetach zapada decyzja o zaplanowaniu zamachu na papieża Jana Pawła II. Wykonawcą zadania ma być niejaki Ali Agca, ale trzeba jakoś zatrzeć ślady po udziale Kremla. Sprzątnąć Turka ma nie kto inny, jak właśnie Brusicki.

Kwestia tytułowego wydarzenia po dziś dzień rozpala emocje, zwłaszcza w Polsce - Jan Paweł II był papieżem w czasach, kiedy nasz kraj, funkcjonujący jako Polska Rzeczpospolita Ludowa, znajdował się pod kontrolą Związku Radzieckiego. "Zamach na papieża" niewiele czasu poświęca samemu momentowi wykonania zadania, więcej zaś zobaczymy kulisów, przygotowań. Sama kwestia zamachu, a przede wszystkim jego organizacji, jest owiana tajemnicą. O ile niekwestionowalnym faktem jest tożsamość zamachowca, o tyle okoliczności i przyczyny zamachu nie są tak jednoznaczne.

Ali Agca w trakcie zeznań podawał różne wersje wydarzeń - jedną z popularniejszych był tzw. "bułgarski ślad", polegający na teorii o udziale służb specjalnych tego kraju, działających na zlecenie władz ZSRR. Choć niewątpliwie rządzący ZSRR politycy mieliby istotną motywację, by dokonać zamachu, skala ich udziału pozostaje niepotwierdzona. Tropy prowadzą do Moskwy, ale mocnych i jednoznacznych dowodów na ten temat nie ma, podczas gdy w filmie Pasikowskiego udział Sowietów oraz ich polskich wysłanników jest dość jawnie sugerowany. Jedna z teorii głosi również, że mogła być to wyłącznie inicjatywa Szarych Wilków - organizacji terrorystycznej, której członkiem był Agca. Producent filmu, Klaudiusz Frydrych, w rozmowie z Dzieje.pl zasugerował, że "Zamach na papieża" ma duże szanse na bycie wiernym historii:

Choć ta sprawa była tak ważna, to oprócz Ali Agcy nikogo nie skazano. Tak naprawdę nie wiemy, jak było. Nie wiemy, kto za tym stał. Były śledztwa, rozprawy sądowe, a jedyny skazany to Ali Agca. Dlatego wydaje się, że to, co pokazujemy w filmie, jest dosyć blisko historii. Ale jak było naprawdę? Nie wiadomo.

"Zamach na papieża" określany jest przede wszystkim jako thriller inspirowany zamachem na Jana Pawła II. Słowo "inspirowany" nabiera to fundamentalnego znaczenia. Pasikowski, nie pierwszy raz biorący na warsztat zawiłe polityczne intrygi, wykorzystuje to wydarzenie, by za jego pomocą opowiedzieć swoją wersję tego, co tak naprawdę się wydarzyło. Robi to za pomocą głównego bohatera filmu, granego przez Lindę - Konstantego "Bruno" Brusickiego. Nie ma żadnych źródeł potwierdzających istnienie Bruna, a zatem można z czystym sumieniem uznać go za wytwór reżysersko-scenopisarskiej wyobraźni Władysława Pasikowskiego.

Na wiele z przedstawionych w filmu sytuacji czy decyzji nie ma i prawdopodobnie nie będzie dowodów -zakładając rzeczywisty udział Związku Radzieckiego w organizacji zamachu na Jana Pawła II, wszelkie dokumenty czy rozkazy z pewnością zostały zniszczone. Film Pasikowskiego należy traktować jako interpretację, a nie jako opowieść, która wydarzyła się naprawdę, od początku do końca. Oczywiście nie jest wykluczone, że polski reżyser, jak to się mówi, dobrze kombinuje, ale koniec końców, "Zamach na papieża" pozostaje political fiction.

"Zamach na papieża" jest dostępny do obejrzenia na Netfliksie.

ZAMACH NA PAPIEŻA
Netflix
Netflix
Netflix
REKLAMA

Więcej o ofercie Netfliksa przeczytacie na Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-12-11T08:37:54+01:00
Aktualizacja: 2025-12-10T11:35:54+01:00
Aktualizacja: 2025-12-10T07:45:30+01:00
Aktualizacja: 2025-12-09T19:12:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-09T17:08:21+01:00
Aktualizacja: 2025-12-09T06:15:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-08T18:02:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-08T14:50:09+01:00
Aktualizacja: 2025-12-07T13:39:42+01:00
Aktualizacja: 2025-12-07T12:11:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-07T10:35:53+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA