Apple TV może pochwalić się nowym rekordem w związku ze swoją największą premierą serialu dramatycznego. Do tej pory tytuł ten należał do 2. sezonu "Rozdzielenia". Teraz przejęła go inna produkcja, która stała się wielkim hitem platformy.

Biblioteka Apple TV obfituje w jakościowe, wciągające i solidnie zrealizowane produkcje. "Ted Lasso", "Rozdzielenie", "Kulawe konie" czy "The Morning Show" to tylko niektóre pozycje z kolekcji serwisu, która wciąż się powiększa. Jakiś czas temu dołączył do nich serial, który przed premierą był dla widzów jedną wielką zagadką - z jego opisu nie wynikało właściwie nic, a jeszcze mniej mówił tajemniczy tytuł. Dziś wiadomo już, że to właśnie on stał się klejnotem w koronie Apple TV, pobijając rekord wśród serialu serwisu.
Pluribus pobił rekord Apple TV. To największa premiera serwisu
"Pluribus" stworzony przez Vince'a Gilligana pobił rekord Apple TV, stając się najchętniej oglądanym serialem dramatycznym wszech czasów - informuje Deadline. Wcześniej tytuł należał do 2. sezonu "Rozdzielenia", który był największą premierą w ponad 100 krajach z USA, Wielką Brytanią, Kanadą, Brazylią i Australią na czele. Teraz wskaźnik Nielsen Streaming Content Ratings potwierdził, że 1. miejsce zostało przejęte właśnie przez serial twórcy "Breaking Bad".
Produkcja odcinkowa z Rheą Seehorn w roli głównej zadebiutowała 7 listopada z dwoma pierwszymi odcinkami. To wystarczyło, by zapewnić "Pluribusowi" prowadzenie - już w tamtym momencie premierowe epizody były oglądane w sumie przez 6,4 mln godzin w ciągu tygodnia od debiutu w Stanach Zjednoczonych.
Ostatnie dane udowadniają, że "Pluribus" zdołał utrzymać zainteresowanie widzów i nie była to kwestia rzucenia okiem na nowość od Apple TV. W połowie listopada serial był najpopularniejszym oryginalnym programem streamingowym w USA, a w miniony weekend zajmował on 1. miejsce w rankingu ogólnym TelevisionStats z wynikiem wskaźnika zaangażowania 117,2 (1000 oznacza średni najwyższy dzienny wynik), co plasuje go na szczycie listy seriali dramatycznych na Apple TV.
Dochowanie tajemnicy serialu, który tak bardzo kochamy, rzadko było tak przyjemne i satysfakcjonujące, jak w przypadku "Pluribusa". Niesamowity pomysł Vince'a powalił nas od pierwszej chwili, a geniusz, z jakim tchnął życie w tę serię, jest naprawdę niezwykły. To niesamowite uczucie patrzeć, jak widzowie na całym świecie dają się porwać temu prowokującemu do myślenia, wnikliwemu i mrocznie zabawnemu serialowi, którego korzenie tkwią w człowieczeństwie, stworzonemu przez wyjątkową obsadę pod wodzą utalentowanej Rhei Seehorn. Nie możemy się doczekać, aż widzowie zanurzą się głębiej w tę tajemnicę
- powiedział Matt Cherniss, szef działu programowego Apple TV.
Rzeczywiście, Apple TV skrzętnie skrywał fabułę swojej nowej produkcji, zdradzając jedynie, że będzie skupiała się na najbardziej nieszczęśliwej osobie na Ziemi, która zamierza zniszczyć to, co szczęśliwe. Teraz wiadomo już, że akcja serialu Gilligana rozgrywa się w świecie, którym zawładnęła epidemia szczęścia. W związku z tym cała ludzkość jest łagodna i zadowolona z życia. I tylko Carol wyłamuje się z tego schematu. Kobieta postanawia walczyć o przywrócenie ludziom prawdziwych emocji, dopatrując się we wszechobecnym szczęściu utraty społeczeństwa.
O "Pluribusie" czytaj więcej w Spider's Web:
- Pluribus: co znaczy tytuł nowego serialu twórcy Breaking Bad?
- Jedyna: wyjaśniamy, o co chodzi w najbardziej zagadkowym sci-fi 2025 roku
- Najdziwniejsze sci-fi 2025 roku oszołomiło nawet gwiazdy. Oto co nam powiedziały
- "Jedyna" wykręciła mi mózg. Widziałem nowość od twórcy "Breaking Bad"
- Nowy serial twórcy Breaking Bad to banger. Już nazywa się go arcydziełem






































