REKLAMA

CDA.pl jak Netflix? Serwis nie wyklucza produkcji własnych treści

Twórcy serwisu CDA.pl mają ambicję, aby podbić polski internet. Po nawiązaniu współpracy z dystrybutorami i ogłoszeniu planów wejścia na giełdę mogą nawet zostać producentami wideo. Na razie jednak pomagają tworzyć animację dla dzieci Mami Fatale.

vod nielsen ogladalność tv w internecie hulu youtube tv / cda.pl
REKLAMA
REKLAMA

Serwis CDA.pl ma wątpliwą renomę. Przez lata, chociaż jego administratorzy się od tego odżegnują, słynął przede wszystkim z treści udostępnianych przez użytkowników. W dużej mierze były to materiały objęte ochroną z tytułu praw autorskich, takie jak filmy kinowe.

Wygląda to podobnie jak w przypadku popularnego gryzonia. W obu przypadkach przedstawiciele firm bronią się przed zarzutami argumentacją, że wina za udostępnianie materiałów objętych ochroną z tytułu praw autorskich leży wyłącznie po stronie użytkowników.

CDA.pl chce zerwać z dotychczasowym wizerunkiem.

Firma już teraz oferuje abonamenty CDA Premium, które pozwalają użytkownikom uzyskać dostęp do legalnych treści od partnerów serwisu. W przeciwieństwie do materiałów umieszczanych przez użytkowników, w tym przypadku można mieć pewność, że zostały one umieszczone w serwisie za zgodą właściciela praw autorskich. CDA planuje również wejście na giełdę NewConnect.

Firma-matka CDA.pl, spółka CwMedia, romansuje też z pomysłem produkowania własnych treści. Serwis mógłby wziąć przykład z Netfliksa. Co prawda w ofercie amerykańskiej korporacji nigdy nie znalazły się materiały dodawane przez użytkowników, ale firma w przeszłości polegała na treściach od partnerów. Teraz wydaje miliardy dolarów rocznie na produkcje własne.

Nie należy spodziewać się jednak treści własnych CDA.pl w najbliższym czasie.

Serwis nie wyklucza takiego kroku w przyszłości, ale pieniądze pozyskane z debiutu giełdowego chce przeznaczyć przede wszystkim na marketing. Na razie CwMedia współpracuje ze Studiem Miniatur Filmowych i pomaga wyprodukować 13 nowych odcinków serialu animowanego dla dzieci Mami Fatale, inwestując w ten projekt w tym roku 90 tys. zł (czyli połowę tego, co rok wcześniej).

CDA.pl nie myśli też na razie o ekspansji zagranicznej. Na razie skupia się na rynku polskim, gdzie chce stać się wiodącym serwisem VOD. To swoją drogą niebywałe, że takie ambicje mają twórcy strony, na której obok treści partnerów i filmików od użytkowników można znaleźć pirackie kopie największych hitów z Hollywoodu, które nierzadko wiszą w serwisie miesiącami.

Pudrowanie noska przez CDA.pl.

Firma broni się rękami i nogami przed zarzutami bycie serwisem pirackim. Jej przedstawiciele przypominają, że stosują mechanizm notice and takedown i usuwają na żądanie właścicieli praw autorskich wideo, do których użytkownicy nie mają prawa. Problem w tym, że takie materiały w serwisie CDA.pl są dostępne i użytkownicy często właśnie po nie przychodzą. Zaklinanie rzeczywistości tego nie zmieni.

Oczywiście CDA.pl stara się legitymizować swój pomysł na biznes współpracą z dystrybutorami filmów… ale wygląda to podobnie jak w przypadku Chomikuj.pl, które swego czasu zaczęło współpracować z wydawcami książek. Tymi samymi wydawcami, którzy przez lata skarżyli się na to, że gryzoń podgryza ich biznes. Najwyraźniej właściciele praw autorskich z obu branż po prostu skapitulowali.

Mam ogromny problem z wybielaniem się CDA.pl.

Serwis przekonuje, że jego model biznesowy zakłada udostępnianie treści od partnerów obok treści użytkowników, na które nie ma wpływu. Nie da się jednak ukryć, że CDA.pl zbudowało swoją dotychczasową pozycję i osiągnęło milionowe zasięgi właśnie na treściach udostępnianych przez użytkowników.

REKLAMA

Osób opłacających CDA.pl w wersji premium jest zaledwie niecałe 100 tysięcy i to tylko kropla w morzu internautów odwiedzających serwis każdego dnia. Serwis, który był solą w oku filmowców tak samo, jak solą w oku wydawców książek jest Chomik, nagle chce stanąć w tej samej lidze, co legalne serwisy wideo od samego początku inwestujące mnóstwo pieniędzy w pozyskiwanie treści. Nie jest to fair, by CDA.pl grało z nimi w tej samej lidze.

Ciekaw też jestem, jak CDA.pl zareaguje na sytuację, gdy zacznie już produkować własne treści, zamknie je za paywallem, a potem trafią one do pirackiej części sieci. Niezwykle mnie intryguje, jak władze serwisu tłumaczącego od lat, że piractwu winni są wyłącznie internauci, na taką sytuację zareagują.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA