REKLAMA

Morderca dzieci czy bohater? Historia pewnego snajpera

Dziś, kiedy świat z niepokojem obserwuje pewnego niedojrzałego szaleńca prężącego muskuły, szukamy pewnego punktu zaczepienia, ostoi. W takiej sytuacji chętnie sięgamy po historie zwykłych żołnierzy, obrońców pewnych wartości, gotowych oddać oddać życie za wolność i bezpieczeństwo.

Morderca dzieci czy bohater? Historia pewnego snajpera
REKLAMA

Nic tak nie uspokaja, jak świadomość, że nasze bezpieczeństwo tkwi w dobrych rękach. W takich hagiografiach lubują się Amerykanie, ale po ociekające patosem opowieści sięgają także czytelnicy urodzeni poza krajem gwiaździstego sztandaru.

Jako statystyczny Polak raczej z dystansem podchodzę do tego typu literatury. Na dobrą sprawę ostatnim konfliktem zbrojnym w którym nasi wojacy walczyli o swoją sprawę była II wojna światowa, nie do końca zakończona po naszej myśli. W latach 70. i 80. zaczęto publikować masę wspomnień żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego i AK (oczywiście tylko tych, którzy po rozbiciu swojego oddziału znaleźli się w Armii Ludowej) - wystarczy zobaczyć dział historyczny w najbliższym antykwariacie, by się o tym przekonać. Siłą rzeczy patriotyczne eposy nie zagościły na dobre w kanonie narodowej literatury. Trochę szkoda.

REKLAMA

Zupełnie inne pole do popisu mają Amerykanie. Od upadku Berlina nie było w historii USA dekady, w której ten kraj nie angażowałby się w działania zbrojne. Gdziekolwiek na świecie zaczyna się robić nieciekawie, tam pojawia się armia Stanów Zjednoczonych. W jej strukturach znajdują się elitarne jednostki, a jedną z nich jest Navy SEALs. To właśnie do "fok" należał Chris Kyle - najskuteczniejszy snajper w historii U.S. Army, który spisał swoje wspomnienia w  "Celu snajpera".

160 śmiertelnych trafień na koncie. Oficjalnie, bo faktyczną liczbę uśmierconych wrogów szacuje się na 255. Ta nieprawdopodobna ilość zabitych ludzi zwykłego człowieka szokuje, ale z lektury autobiografii jasno wynika, że dylematów przed pociągnięciem spustu Kyle nie miał.

Wyobraź sobie stereotypowego chłopaka z Teksasu, wychowanego w religijnej rodzinie, od małego przyzwyczajonego do trudów pracy na ranczo i do polowań, który Boga, ojczyznę i rodzinę uważa za najważniejsze wartości w życiu. O takim archetypie pisał Marek Wałkuski w "Wałkowaniu Ameryki" (przeczytaj opinię Ewy Sołtysiak). Chris Kyle na taką właśnie postać się kreuje - wizerunek tak sztampowy, że wydaje się nierealny.

REKLAMA

"Cel snajpera" zaskoczył mnie wartką narracją i dobrym tempem akcji. Na pewno duża w tym zasługa redaktorów, ale nie wątpię, że bohater w SEALsach nauczył się również ciekawie opowiadać historie. Wraz z Kylem wędrujemy po drabinie jego wojskowej kariery: od szkolenia zwanego hell week, po rzucenie w wir wojny w Iraku. Klisze z pola walki przeplatane wspomnieniami żony czyta się znakomicie, a wstawki uzasadniające działanie pobudkami patriotycznymi są niezwykłe z kilku powodów. Po pierwsze zaskakiwać może prostolinijność argumentacji, może nawet - ostre słowo - bezrefleksyjność. Z drugiej strony Chris Kyle jakby chciał się usprawiedliwić pro forma przed opinią publiczną. On po prostu nie rozumie, dlaczego ludzie wychodzą na ulice, palą amerykańskie flagi, a żołnierzy kontyngentu nazywają "zabójcami dzieci". Wojna to walka dobra ze złem, a on do eliminacji tego zła został wyszkolony.

Chris Kyle był fascynatem broni i wbrew własnej woli stał się istotnym argumentem w dyskusji na temat ograniczenia jej dostępności. Kyle w lutym tego roku został zastrzelony na strzelnicy przez znajomego żołnierza, cierpiącego na stres pourazowy. Nie przesadzę, jeśli powiem, że taki żołnierz jak on zasługiwał na lepszą śmierć.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-07-10T20:21:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-10T15:13:20+02:00
Aktualizacja: 2025-07-10T14:10:11+02:00
Aktualizacja: 2025-07-10T11:05:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-10T10:16:11+02:00
Aktualizacja: 2025-07-10T09:14:55+02:00
Aktualizacja: 2025-07-10T09:02:11+02:00
Aktualizacja: 2025-07-09T20:21:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-09T18:12:38+02:00
Aktualizacja: 2025-07-09T15:44:44+02:00
Aktualizacja: 2025-07-09T15:02:45+02:00
Aktualizacja: 2025-07-09T14:18:05+02:00
Aktualizacja: 2025-07-09T14:10:16+02:00
Aktualizacja: 2025-07-09T13:07:04+02:00
Aktualizacja: 2025-07-09T12:50:45+02:00
Aktualizacja: 2025-07-09T12:03:41+02:00
Aktualizacja: 2025-07-09T11:29:09+02:00
Aktualizacja: 2025-07-09T10:25:20+02:00
Aktualizacja: 2025-07-09T09:01:13+02:00
Aktualizacja: 2025-07-09T08:05:03+02:00
Aktualizacja: 2025-07-08T16:33:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-08T14:57:54+02:00
Aktualizacja: 2025-07-08T14:03:36+02:00
Aktualizacja: 2025-07-08T13:16:48+02:00
Aktualizacja: 2025-07-08T11:59:44+02:00
Aktualizacja: 2025-07-08T11:23:51+02:00
Aktualizacja: 2025-07-08T11:07:47+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA