Cenowa krucjata na GOG!
Lepiej kupić jedną, tanią jak zupka w proszku grę, czy pięć gierek jeszcze taniej? Nałogowi uczestniczy festynów sprzedażowych w ramach The Humble Bundle, czy The India Gala nie muszą zastanawiać się nad tym pytaniem. Za to mogą stanąć przed nim klienci GOG.com, którzy zostali zaatakowani akcją pod hasłem: „Pick 5 games. Save 80%!”.
Zasady sprzedaży na GOG są proste jak wypas owiec. Kup pięć gier a dostaniesz potężną zniżkę za paczkę. Jeśli kupisz jeden tytuł też będzie ci dobrze, bo ceny nie są wyśrubowane, ale gruba jak kot rzeźnika promocja przejdzie obok i nawet nie pomacha ogonem. Czasu na trudne życiowe decyzje jeszcze trochę zostało. Akcja potrwa do przyszłego wtorku. Co na tapecie?
Rzućcie gałkami ocznymi na listę z GOGa. Dla leniwych, którzy oszczędzają ścięgno mięśnia prostownika palców, poniżej prezentujemy zestawienie gier wraz z cenami.
The Witcher: Enhanced Edition - 2 $ ok. 6 zł
Legend of Grimrock - 3 $ ok. 9 zł
The Chronicles of Riddick: Assault on Dark Athena - 3 $ ok. 9 zł
Alan Wake`s American Nightmare - 3 $ ok. 9 zł
Alan Wake - 5 $ ok. 8 zł
Divinity 2: Developer`s Cut - 4 $ ok. 12 zł
Inquisitor - 3 $ ok. 9 zł
Deponia - 4 $ ok. 12 zł
A New Beginning - Final Cut - 2 $ ok. 6 zł
Back to the Future: The Game - 5 $ ok. 8 zł
Tiny and Big: Grandpa`s Leftovers - 2 $ ok. 6 zł
Sam & Max Beyond Time and Space - 5 $ ok. 8 zł
Sam & Max Save the World - 5 $ ok. 8 zł
Capsized - 2 $ ok. 6 zł
Defender`s Quest - 3 $ ok. 9 zł
Puddle - 2 $ ok. 6 zł
King’s Bounty: Crossworlds GOTY - 5 $ ok. 8 zł
Pid - 2 $ ok. 6 zł
Runaway 3: A Twist of Fate - 4 $ ok. 12 zł
Lucius - 4 $ ok. 12 zł
Dotychczas postrzegałem GOG.com jako biblijnego Goga „nieprzyjaciela z północy”, ale od dziś zmieniam zdanie i lecę na zakupy. Jest dobrze, co widać, słychać i czuć. Cena za Puddle na Steamie wynosi prawie dziesięć euro, The Witcher: Enhanced Edition osiem euro a jego cyfrówki z GOLa są w cenie 29,90 lub 32,99 zł z 3kropki.pl. Za sztukę.
I tak dalej, i tak dalej. Taniej mają już tylko sprzedawcy używek i goście spod bandery Jolly Rogera. Ale ich nikt nie lubi. Przynajmniej oficjalnie.
