REKLAMA

Zapłać za książki ile chcesz! BookRage komentują Rafał Dębski i Łukasz Orbitowski

Zasada jest jest prosta jak konstrukcja cepa. To czytelnik ustala cenę. Nie wydawca, nie autor, nie sklep, który narzuca idiotyczną marżę. Autorzy inicjatywy dopuszczają nawet taką możliwość, że klient zapłaci jedynie złotówkę za cały pakiet.

Zapłać za książki ile chcesz! BookRage komentują Rafał Dębski i Łukasz Orbitowski
REKLAMA

I biją się w pierś, że nie będą płakać. Skoro czytelnik na tyle wycenia książki kilku poczytnych autorów oraz pracę osób, które zorganizowały cały proceder, to jego sprawa. Dostanie książki i błogosławieństwo na drogę.

Oczywiście gdyby wszyscy chętni płacili jedynie minimalną możliwą stawkę, cały BookRage można by o kant duszy rozbić, ale na szczęście tak się nie dzieje. Świadczą o tym wyniki pierwszej edycji sprzedaży – średnia wpłata wyniosła 23,20 złotych. To i tak niedużo ale wielokrotnie więcej niż przysłowiowa złotówka. Okazuje się, że nawet kiedy nikt nie patrzy, większość ludzi postanawia zapłacić uczciwą stawkę. Swoją drogą to budujące, tak samo jak wiadomości w mediach o ludziach, którzy odnoszą znalezione, wypchane kasą portfele i zagubione reklamówki z pieniędzmi.

REKLAMA
BookRage1

Standardowy podział stawki wynosi 70% dla autorów, 15% dla BookRage i 15% dla Fundacji Nowoczesna Polska, ale klient może dowolnie zmieniać te wartości za pomocą suwaczków. Jak decydują klienci? Otóż z dotychczasowych doświadczeń organizatorów wynika, że większość pozostawia sugerowane ustawienia a jedynie zmienia kwotę.

Widać taki podział zysków jest optymalny. Większe różnice występują we wpłatach, co wiążę się zresztą z nowością drugiej edycji, czyli rubryką „Zapłacili najwięcej”. Aktualnie jest to 200 złotych za pakiet od jednej osoby. Wpłaty za jedną złotówkę też się zdarzają, ale twórcy BookRage przyjmują ten dopust boży z łagodnością i cierpliwością. Deklarują, że chcą nie tylko zarabiać ale również krzewić kulturę i zachęcać do czytania. Kto wie, może skruszony czytelnik w następnej edycji postanowi odwdzięczyć się większą sumą?

Czy to się opłaca?

A jak wyglądają inne dane z pierwszej edycji BookRage? Oto kilka liczb: Sprzedano 1999 pakietów na sumę 46 300,02 zł. Do autorów trafiło 31 729,77 zł, Fundacja zarobiła 7 265,23 zł, natomiast BookRage zyskało 7 300,02 zł. Jak widać, nie są to jakieś zawrotne pieniądze. Dodajmy, że to kwoty brutto, czyli suma dla autorów musi zostać pomniejszona o podatek i podzielona na kilka osób. Pisarzom mimo wszystko się opłaca, bo BookRage to dodatkowy zysk, bonus za publikacje, które zostały wydane już wcześniej i przyniosły oczekiwany dochód (no powiedzmy, bo dochód, jak wiadomo, zawsze jest za mały).

Dlaczego akcja trwa czternaście dni, a nie na przykład trzydzieści lub cały rok? Od strony biznesowej wygląda to tak, że autor udziela twórcom BookRage czternastodniowej licencji bez prawa ekskluzywności, natomiast serwis sprzedaje książki na zasadach widocznych w serwisie. Mówiąc inaczej autor nic nie traci a w zależności od zainteresowania czytelników może sporo zyskać (trzeba pamiętać, że dane sprzedażowe dotyczą pierwszej edycji, stosunkowo mało rozpropagowanej).

Oczywiście pakiety są różne i zainteresowanie klientów też może być mniejsze lub większe. To ruletka ale z korzyścią dla wszystkich, zarówno czytelników, którzy dostają do rąk elektroniczne publikacje za ułamek ich normalnej ceny, jak i autorów, dla których to może być godny zarobek i oczywiście organizatorów - ich sytuacja wygląda podobnie - to klienci im płacą, według uznania.

To nie pierwszy raz BookRage

Organizatorzy BookRage, którzy mają już doświadczenia w tej materii, zdobyte przy okazji podobnych akcji na MusicRage.org (gdzie miało miejsce pięć rzutów) odpowiadają, że niektóre przynoszą kilkaset dolarów ale był i taki, który zarobił 15 tysięcy dolarów. Tak czy inaczej, każda internetowa sprzedaż wymagała identycznego nakładu pracy i czasu. To trochę ruletka, chociaż ciekawa oferta ma decydujące znaczenie.

W wypadku aktualnego zestawienia nie można mieć zastrzeżeń, chociaż ultraciekawa powieść Szczepana Twardocha, tegorocznego zdobywcy Paszportu Polityki znajdzie się w pakiecie dopiero wówczas, gdy czytelnik zapłaci sugerowaną kwotę będącą średnią z wszystkich dotychczasowych wpłat. Aktualnie jest to niecałe 22 złote (na dwanaście dni przed końcem sprzedaży). Z doświadczeń z bundle dotyczących gier wynika, że zazwyczaj ta wartość rośnie.

A jak będzie w wypadu BookRage? Zobaczymy. Istotne jest natomiast to, że początkowy pakiet może zostać zwiększony jeszcze w inny sposób - dzięki szczodrości kupujących. Chodzi o tzw. „stretch goals”, czyli cele sprzedażowe. Jeśli zostaną osiągnięte w pakiecie pojawią się kolejne niespodzianki. Jakie? Zgodzie z nazwą – to niespodzianka, chociaż z przecieków wiadomo, że będzie to angielska, klasyczna powieść kryminalna niepublikowana wcześniej w języku polskim.

Pokusiliśmy się również o komentarz samych autorów, których powieści trafiły do pakietów BookRage. Łukasz Orbitowski (autor dziesięciu wydanych książek, w tym "Tracę ciepło" nominowaną do nagrody im. J. Zajdla) pojawił się w pierwszej edycji BookRage z książką „Wigilijne Psy”, natomiast znany wszystkim fanom fantastyki i czytelnikom nieodżałowanego "Science Fiction Fantasy i Horror" Rafał Dębski udostępnił swoją powieść („Labirynt von Brauna”) w aktualnym BookRage.

Łukasz_Orbitowski
Łukasz Orbitowski. Pisarz, publicysta. Luke Skywalker polskiej fantastyki.

Łukasz Orbitowski powiada tak: "Odnoszę się do tego z umiarkowanym entuzjazmem i bezbrzeżną życzliwością. Sama inicjatywa jest ciekawa i odniosła względny sukces. Względny, gdyż te dwa tysiące sprzedanych pakietów wynik znakomity, ale na tle wielkiej biedy polskiego rynku e-książki. Jak to mówią, w kraju ślepych jednooki jest królem. Niemniej, jest z czego się cieszyć.

Należy jednak pamiętać, że pisarze, w tym ja, udostępnili książki ogłoszone już wcześniej. Mówiąc wprost, dałem tom opowiadań już napisanych, ludzie pootwierali portfele i zarobiłem, zarobiliśmy, właściwie za nic. Za jednego maila, wyrażającego zgodę na udział w przedsięwzięciu. Wątpię, aby którykolwiek zawodowy pisarz zaryzykował i dał premierową powieść na rzecz przedsięwzięcia w rodzaju Bookrage. Rynek e-booków jest zbyt mały, zysk nazbyt niepewny i co tu kryć, zbyt niski w porównaniu z ofertami „normalnych” wydawnictw. Może w przyszłości. Zobaczymy."

rafal_debski
Rafał Dębski. Pisarz fantasy, s-f, powieści historycznych, wojennych, sensacyjnych i kryminalnych.

Rafał Dębski: "Jeszcze dwa lata temu, a może nawet rok byłem dość nieufnie nastawiony do masowego wydawania e-booków w Polsce. Oczywiście, zdawałem sobie sprawę, że książka papierowa musi zacząć współistnieć z wersjami elektronicznymi, że mogą ją one nawet w pewnej chwili wypierać, ale człowiek zawsze jest w jakimś stopniu niewolnikiem nawyków i utartych przekonań.

REKLAMA

Widzę jednak, że czytelników e-booków przybywa, a przekonuję się o tym dowodnie przy każdym rozliczeniu przez wydawców moich książek, obserwując jak sprzedają się właśnie wersje elektroniczne. Dlatego kiedy Paweł „Ausir” Dembowski zwrócił się do mnie z prośbą o udostępnienie powieści kryminalnej na potrzeby BookRage nie zastanawiałem się długo. Wcale się nie musiałem zastanawiać, prawdę mówiąc. Pomysł od razu mi się spodobał, a Inicjatywa jest ze wszech miar interesująca i godna poparcia."

Jakie będą dalsze losy BookRage? To zależy tylko od czytelników, od fanów elektronicznych książek, od nas. Chyba warto wesprzeć tę inicjatywę, dzięki której wszelakie chomiki i inne cuda przestaną mieć rację bytu. Jasne, zawsze znajdą się osoby, które będą za darmo korzystać z czyiś owoców pracy, ale skoro można zakupić stosunkowo nowe e-książki za kilka, kilkanaście złotych, szara strefa powinna się zmniejszać. A my będziemy spać spokojnie, o pardon, nie spać, czytać do białego rana.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-14T09:57:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-14T08:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T20:19:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T19:31:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T19:19:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T16:16:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T11:46:33+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T11:17:15+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T07:33:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-12T14:58:03+02:00
Aktualizacja: 2025-06-12T09:18:57+02:00
Aktualizacja: 2025-06-11T20:11:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-11T15:59:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-11T14:50:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Książki na majówkę: co przeczytać? Wybieramy TOP 5 powieści, które warto zabrać na długi weekend

Kolejny długi weekend oznacza dodatkowy czas na nadrobienie książkowych zaległości, ale również zapoznanie się z nowościami na rynku wydawniczym. Z jaką książką warto położyć się na kocu nad jeziorem? Którą spakować do plażowej torby? Oto TOP 5 książkowych polecajek.

majowka najlepsze ksiazki top 5
REKLAMA

Teraz nie ma już wymówek - to jest ten moment, kiedy warto zabrać się za długo odkładaną lekturę. Pogoda sprzyja, a zatem można zrobić to w otoczeniu natury albo nawet na domowym balkonie. Jeśli nie macie jeszcze pomysłu na to, jaką książkę chcielibyście przeczytać w majówkę, podpowiadamy. Oto TOP 5 lekkich tytułów, które umilą wam długi weekend.

REKLAMA

Książki na majówkę: TOP 5

REKLAMA

Zaledwie moment

Autorka bestsellerowych "Wielkich kłamstewek" wróciła z kolejną nowością. Mowa o powieści "Zaledwie moment", która skupia się na pasażerach samolotu do Sydney. Kiedy pewna niepozorna staruszka zaczyna przepowiadać wszystkim, w jaki sposób umrą. Pytanie, czy poddadzą się temu losowi, czy w jakiś sposób spróbują oszukać przeznaczenie. I kim jest tajemnicza kobieta?

Ozyrys

Trzeci tom z cyklu o Piotrze Langerze, czyli właśnie "Ozyrys", to coś dla fanów kryminałów i Remigiusza Mroza. Szczególnie, że na ekrany zmierza serial "Langer", który zobrazuje historię seryjnego mordercy i socjopaty o wybitnym IQ, stającego przed sądem za swoje zbrodnie.​ Jeśli lubicie mroczne historie, to być może to właśnie "Ozyrys" umili wam tegoroczną majówkę.

Intermezzo

"Intermezzo" to czwarta książka cenionej autorki Sally Rooney, która sprawdzi się podczas leniwych dni na leżaku. Czuła i ciepła powieść skupia się na dwóch braciach - 32-letnim Peterze i 22-letnim Ivanie - którzy po śmierci ojca są pogrążeni w żałobie, a każdy z nich radzi sobie z nią na swój sposób.

Ivan, młody szachista i nieoficjalnie zatrudniony analityk danych, podczas turnieju szachowego poznaje 36-letnią Margaret, organizatorkę wydarzenia i zaczyna się z nią spotykać. Peter to z kolei poważny prawnik, który spotyka się jednocześnie z Sylvią, literacką akademiczką i swoją bratnią duszą, oraz Naomi, studentką w wieku Ivana, która zostaje eksmitowana ze swojego mieszkania.

Książki na majówkę 2025 - TOP 5

Błękit

Była "Czerwień", "Czerń", "Biel" oraz "Żółć", a teraz czas na "Błękit". W najnowszej części serii Kolory zła autorstwa Małgorzaty Oliwii Sobczak Leopold Bilski staje przed kolejną skomplikowaną sprawą. Tym razem dotyczy ona zabójstwa Neli Soby, przyszłej studentki medycy, której ciało zostaje odnalezione w Lasach Oliwskich, a na miejscu zbrodni zostaje odnaleziona tabliczka z napisem informującym o tym, że zmarła śmiercią męczeńską.

Przełom w sprawie następuje w momencie, gdy w śledztwo zaczyna angażować się Anna Górska, partnerka Bilskiego. Prokuratorka orientuje się, że w 1995 r. miała miejsce podobna zbrodnia - ofiarą była Karolina Rewers, przy zwłokach której również znaleziono podobną tabliczkę. W związku z zaniedbaniami funkcjonariuszy milicji w tej sprawie winowajca nigdy jednak nie został odnaleziony.

Eskapada

Po "Pastrami", "Kronikach koronawirusowych", "Edukacji" czy "Emigracji" czas na "Eskapadę", która ukazała się we wrześniu 2024 r. Mimo że od premiery tej pozycji już trochę minęło, to wciąż uważam ją za jedną z najzabawniejszych książek, jakie przeczytałam. Ta luźna lekturka będzie na majówkę jak znalazł.

W "Eskapadzie" Malcolm i Stomil zostają wrzuceni w wir dorosłego życia, co oznacza, że będą musieli się przełamać w wielu kwestiach. To również czas na znalezienie pierwszej pełnoprawnej pracy - w ich przypadku jest to przeprowadzanie audytów, czyli jeżdżenie w różne egzotyczne miejsca, takie jak Bruksela, Kłajpeda czy Kraków (dwukrotnie). Trzeba przyznać, że chociaż umieją się zakręcić się w prestiżowym towarzystwie i balować za przyznaną im dietę, to jako przedstawiciele firmy audytowej nie unikną niestety przypałowych sytuacji i nieoczekiwanych spotkań dawnymi znajomych sprzed lat, na których wcale nie chcieliby się natknąć.

REKLAMA

O książkach czytaj w Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-05-22T13:08:10+02:00
Aktualizacja: 2025-05-22T10:04:49+02:00
Aktualizacja: 2025-05-22T09:37:14+02:00
Aktualizacja: 2025-05-21T12:08:50+02:00
Aktualizacja: 2025-05-21T09:26:43+02:00
Aktualizacja: 2025-05-20T15:20:40+02:00
Aktualizacja: 2025-05-20T13:59:01+02:00
Aktualizacja: 2025-05-20T13:48:10+02:00
Aktualizacja: 2025-05-20T12:18:08+02:00
Aktualizacja: 2025-05-20T09:09:58+02:00
Aktualizacja: 2025-05-19T21:04:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-19T19:44:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Opowieść podręcznej nie dobiegła końca. Szykuj się na Testamenty

Mogłoby się wydawać, że „Opowieść podręcznej” skończyła się wraz z 6. sezonem serialu, ale Gilead nie chce odejść. Wiemy dzięki „Testamentom”, jak dalej potoczą się losy córek serialowej June Osborne.

margaret atwood testamenty ksiazka serial opowiesc podrecznej kontynuacja sequel hulu max
REKLAMA

Z tego tekstu dowiesz się:

REKLAMA

„Opowieść podręcznej” (ang. „The Handmaid’s Tale”) to ekranizacja książki Margaret Atwood z 1985 r. o tym samym tytule od serwisu Hulu. Jest jednym z najgłośniejszych seriali w historii telewizji, a na przestrzeni ostatnich ośmiu lat dostaliśmy sześć sezonów, które u nas obecnie są dostępne w Max. Opowiadają o młodej kobiecie walczącej z opresyjnym państwem w dystopijnej rzeczywistości, w której na gruzach Stanów Zjednoczonych powstało teokratyczne państwo Gilead.

W tym roku historia June Osborn nazywanej Fredą i granej przez Elisabeth Moss dobiegła końca, ale to wcale nie oznacza, że nasze okno na tę wersję uniwersum wykreowanego przez kanadyjską pisarkę bezpowrotnie się zamknęło. Margaret Atwood w 2019 r. wydała kontynuację swojej „Opowieści podręcznej” o tytule „Testamenty” (ang. „The Testaments”), która również doczeka się ekranizacji. Pozwala nam to wykoncypować, jak potoczą się dalej losy bohaterów serialu oraz ich potomków.

Jak się kończy „Opowieść podręcznej”?

Zanim przejdziemy do analizy „Testamentów”, warto przypomnieć, jak skończyły się zarówno powieść „Opowieść podręcznej”, jak i serial na jej podstawie. Wielu fanów ekranizacji może nie zdawać sobie sprawy z tego, że fabularnie wyprzedziła ona książkę wiele lat temu. Margaret Atwood opowiadała jedynie o życiu June Osborn w Gileadzie oraz jej związku z ogrodnikiem Nickiem, a opowieść urwała się w momencie, gdy pochwyciły ją Oczy. W serialu ukazane zostało już w… 1. sezonie.

Kolejne wydarzenia nie były obecne w książce. Pojawił się za to w niej nietypowy epilog: częściowa transkrypcja z konferencji, która odbyła się w roku 2195 r. Omawiano na niej tytułową „Opowieść podręcznej”, czyli nagrania Fredy sprzed dwóch wieków. Jej świadectwo o tym, jak wyglądał upadły już Gilead we wczesnych latach oraz to, jak traktowano w nim kobiety, uznano za niewiarygodne (a większość innych zapisków historycznych z tamtego okresu nie przetrwała).

W serialu byliśmy z kolei świadkami zarówno ucieczki głównej bohaterki do Kanady i jej spotkania z Lukiem, jak i ich powrotu do Gileadu. Widzieliśmy śmierć Freda Waterforda, narodziny dzieci June Osborne i Sereny Joy i powstanie Nowego Betlejem. W finałowym sezonie amerykańskie wojsko i MayDay odbili zaś Boston, a Lawrence wysadził się na pokładzie samolotu, którym lecieli również Nick, Wharton oraz wielu innych komendantów. O tym Margaret Atwood nie pisała.

W finale serialu June i Luke, których związek wielokrotnie wystawiany był na próbę, podjęli decyzję, by walczyć dalej z Gileadem. Aż do końca nie udało im się odzyskać swojej córki, gdyż Hannah trafiła do szkoły dla żon. Ekranizacja nie daje nam też odpowiedzi na pytanie, jak potoczy się wojna, ale w ostatniej scenie Osborn wraca do domu Freda i Sereny, w którym była podręczną. To tam zaczyna nagrywać na dyktafonie swoją tytułową opowieść…

O czym i o kim opowiadają „Testamenty”?

Margaret Atwood swoją książkę o tytule „Testamenty” wydała we wrześniu 2019 r., czyli zaraz po emisji trzeciego z sześciu sezonów serialu i tym samym 34 lata po „Opowieści podręcznej”. Kontynuacja osadzona jest fabularnie 15 lat po porwaniu June przez Oczy, a miejscem akcji ponownie jest Republika Gileadzka, czyli państwo, w którym nieliczne płodne kobiety były przymuszane do płodzenia dzieci z obywatelami o najsilniejszej pozycji w ramach Ceremonii. 

Autorka z początku nie planowała pisać kontynuacji, ale zmieniła zdanie, bo „zaczęliśmy zbliżać się do Gileadu, zamiast się od niego oddalać”. W wydanej sześć lat temu książce oddaje zaś głos trzem narratorkom: Cioce Lidii, czyli surowej funkcjonariuszce reżimu oraz dwóm młodym dziewczynom. Są nimi przygotowywana do zaaranżowanego małżeństwa Agnes Jemima z Bostonu oraz mieszkająca w Kanadzie nastolatka o imieniu Daisy.

Agnes z czasem odkrywa, że jest córką podręcznej i ucieka ze swojego domu wraz z przyjaciółką Becką, aby zostać Ciotką. Z czasem dowiaduje się też, że jest przyrodnią siostrą słynnej „małej Nicole”, którą ich matce udało się przemycić do Kanady i o której powrót Gilead bezskutecznie zabiegał latami. Tą dziewczynką jest Daisy, która wychowywała się w Toronto z przybranymi rodzicami, będącymi członkami organizacji Mayday ratującej kobiety z Gilead.

Jak się kończy książka „The Testaments”?

Przybrani rodzice Daisy zostają zamordowani przez gileadzkich szpiegów w dniu jej 16. urodzin, a przedstawiciele Mayday ją ratują. Prawda o jej pochodzeniu wychodzi na jaw, a dziewczyna otrzymuje misję: ma przejąć kluczowe informacje zebrane przez kreta, którym okazuje się być Ciotka Lidia. Nicole trafia pod opiekę Agnes, która przyjęła już miano Ciotki Victorii, a dziewczyny odkrywają, że są siostrami i wspólnie uciekają do Kanady, a Becka je kryje.

Zebrane przez Ciotkę Lidię i dostarczone przez siostry informacje są kompromitacją dla elit Gileadu, co doprowadza do wojny domowej, upadku tego państwa i powrotu Stanów Zjednoczonych. „Testamenty”, podobnie jak „Opowieść podręcznej”, również kończą się transkrypcją z konferencji, tym razem odbywającej się w 2197 r. Jej uczestnicy omawiają „holograf z Ardua Hall”, czyli zapiski Ciotki Lidii uzupełnione o zeznania Agnes i Nicole.

Historycy badający historię Gilead ponownie podają w wątpliwość wiarygodność opowieści, z którą się zapoznali. Pojawiają się przy tym spekulacje, że matką Agnes i Nicole była Freda, czyli June Osborne, której historię dwa lata wcześniej również dyskredytowano, ale nie zostało to oficjalnie potwierdzone. Na koniec dowiadujemy się zaś, że postawiono pomnik upamiętniający zarówno Beckę, jak i Agnes oraz Nicole, a także mężów, dzieci, matkę i ojców obu sióstr. 

Czego możemy się spodziewać po serialu „Testamenty”?

Pierwsze informacje o serialu „Testamenty” pojawiły się już w 2019 r., a Hulu poinformowało oficjalnie, że go nakręci, w 2022 r. Będzie to opowieść o dorastaniu, w której zaliczymy ponad 15-letni przeskok czasowy. Głównymi bohaterkami będą córki June, czyli Agnes (Hannah) i Daisy (Nicole), grane odpowiednio przez Chase Infiniti i Lucy Halliday. Do roli Ciotki Lidii, która straciła wiarę w Gilead, powróci grająca już wcześniej tę postać Ann Dowd.

Czytaj inne nasze teksty poświęcone twórczości Margaret Atwood i jej ekranizacjom:

REKLAMA

Otwartym pozostaje pytanie, czy w serialu „Testamenty” pojawi się Noah, syn Sereny Joy, nieobecny w książkach Margaret Atwood. Nie wiadomo też, czy dowiemy się, co dalej działo się z June i czy Elisabeth Moss pojawi się na ekranie (jest natomiast producentką wykonawczą). Ciekawi mnie przy tym, czy w kontynuacji „Opowieści podręcznej” wybiegniemy, podobnie jak w książkach, na kilkaset lat do przodu, by wspominać upadek Gileadu wspólnie z historykami u schyłku XXII w.

Odpowiedzi na palące widzów pytania nie nadejdą jednak prędko, gdyż data premiery serialu „Testamenty” nie jest jeszcze znana, a spodziewamy się jej najwcześniej w 2026 r. Pełne sześć sezonów „Opowieści podręcznej” można natomiast oglądać już teraz. W serwisie Max dostępne są w polskiej wersji językowej.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-08T18:39:02+02:00
Aktualizacja: 2025-06-08T14:02:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-08T13:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-08T12:26:04+02:00
Aktualizacja: 2025-06-06T20:16:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-06T15:35:46+02:00
Aktualizacja: 2025-06-06T09:57:16+02:00
Aktualizacja: 2025-06-06T07:43:24+02:00
Aktualizacja: 2025-06-05T19:37:17+02:00
Aktualizacja: 2025-06-05T16:24:57+02:00
Aktualizacja: 2025-06-05T15:05:30+02:00
Aktualizacja: 2025-06-05T13:57:45+02:00
Aktualizacja: 2025-06-05T13:48:54+02:00
Aktualizacja: 2025-06-05T08:39:34+02:00
Aktualizacja: 2025-06-04T19:11:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-04T18:01:31+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Tego thrillera nie da się odłożyć na później. Wciąga do ostatniej strony

Na kolejną mroczną powieść Alicji Sinickiej nie trzeba było długo czekać. Autorka bestsellerowych thrillerów psychologicznych tym razem zabiera czytelników w podróż do Pętlic, rodzinnego miasteczka głównej bohaterki, która, przedzierając się przez gąszcz skrzętnie skrywanych tajemnic, próbuje ustalić, czy jej siostra aby na pewno popełniła samobójstwo. Tę książkę trudno odłożyć na półkę.

OCENA :
7/10
alicja sinicka desperatka thriller recenzja
REKLAMA

Pod koniec maja do kolekcji wciągających thrillerów Alicji Sinickiej dołączyła powieść "Desperatka", która ukazała się nakładem wydawnictwa W.A.B. Jej bohaterką jest Adela Janas, obiecująca radczyni prawna, która wraz z narzeczonym Mateuszem prowadzi we Wrocławiu kancelarię. Tymczasem jej siostra, Ina Janas, poszła w zupełnie inną stronę, choć prawo również były jej marzeniem. Zamiast tego skończyła finanse i rachunkowość, a po studiach rozpoczęła pracę w firmie Termed jako kontrolerka finansowa. Z biegiem czasu różnice między siostrami zaczęły się coraz bardziej pogłębiać, a zazdrość Iny w stosunku do sukcesów Adeli, nie tylko zawodowych, ale i miłosnych, była coraz większa.

Pewnego dnia Adela dowiaduje się, że Inę znaleziono martwą w jej domu, gdzie najprawdopodobniej popełniła samobójstwo. W związku z tym Adela wraca do rodzinnych Pętlic, aby zająć się matką oraz sprawami rodzinnymi. Mimo że wszystko wskazuje na to, że Ina w potworny sposób odebrała sobie życie, jej siostrze coś wciąż nie daje spokoju. Przy pomocy policjanta Michała Orłowskiego kobieta zagłębia się w sprawę śmierci Iny, odkrywając pokłady skrzętnie skrywanych tajemnic i ślady, na które nigdy nie chciałaby natrafić.

REKLAMA

Desperatka: recenzja książki Alicji Sinickiej

Autorka zdecydowała się poprowadzić narrację z dwóch perspektyw: Adeli, która napisana jest w czasie teraźniejszym oraz Iny, która opowiada o wydarzeniach w czasie przeszłym. Opowiedzenie tej historii przez dwie bohaterki było strzałem w dziesiątkę, ponieważ dzięki temu tę powieść czytało się w sposób satysfakcjonujący. Czytelnik mógł być albo o krok przed Adelą, która czyniła postępy w swoim prywatnym śledztwie, albo z zainteresowaniem dowiadywać się o nowych odkryciach Iny. Tego rodzaju lawirowanie między wydarzeniami nadawało powieści dynamiki, przez co trudno było przerwać czytanie.

Chęć lektury wynikała również z tego, że "Desperatka" jest napisana prostym językiem, z dbałością o każdy szczegół. Sinicka doskonale konstruuje dialogi, które ożywiają bohaterów książki i nadają im głębię (rozmowy bohaterów brzmią tak jakby można było usłyszeć w rzeczywistości). Nie idzie na łatwiznę i z dokładnością rejestruje każdy ich krok. Dba również o to, by czytelnik mógł jak najlepiej wyobrazić sobie świat przedstawiony. Dzięki temu z zadrukowanych stron można wręcz poczuć aromat świeżo zmielonej kawy w gabinecie pani Teresy, zaduch w pokoju matki Adeli i Iny czy zapach luksusu w willi szefa firmy Termed.

 class="wp-image-2732478"
Alicja Sinicka - Desperatka

Jeśli chodzi o tę dwutorową narrację, to choć w dużej mierze była ona zaletą, to jednak minusem było przeskakiwanie między czasami, co było podczas lektury irytujące i wybijało z rytmu czytania. Wystarczyłoby, gdyby autorka zasygnalizowała zmianę narracji poprzez imię (tak też było w książce), pisząc opowieść w jednym czasie.

"Desperatka" to przyjemny thriller, który można z łatwością pochłonąć w jeden weekend. Sinicka w sposób dynamiczny prowadzi fabułę, dzięki czemu książkę czyta się właściwie bez większych przystanków. Autorka dba o to, by jej bohaterowie mieli głębię, a świat przedstawiony można było sobie w łatwy sposób wyobrazić. Jeżeli znacie twórczość Sinickiej, to tej książki z pewnością nie trzeba wam polecać. Lecz jeśli nie mieliście do tej pory z pisarką thrillerów psychologicznych do czynienia, to najwyższa pora się z nią zapoznać. "Desperatka" będzie dobrym początkiem.

Zarówno thriller Alicji Sinickiej, jak i inne powieści znajdziecie na stronie Amazon.pl, gdzie możecie skorzystać ze świetnej promocji i otrzymać 15 zł rabatu (link).

O książkach czytaj w Spider's Web:

REKLAMA

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-05-31T11:21:28+02:00
Aktualizacja: 2025-05-31T09:03:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-30T19:02:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-30T18:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-30T17:38:03+02:00
Aktualizacja: 2025-05-30T14:59:50+02:00
Aktualizacja: 2025-05-30T14:20:58+02:00
Aktualizacja: 2025-05-30T09:52:24+02:00
Aktualizacja: 2025-05-30T09:05:21+02:00
Aktualizacja: 2025-05-29T19:29:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-29T18:18:21+02:00
Aktualizacja: 2025-05-29T17:31:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-29T12:04:38+02:00
Aktualizacja: 2025-05-29T09:56:26+02:00
Aktualizacja: 2025-05-28T19:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-28T17:45:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-28T10:47:17+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

King wskazał ulubioną adaptację swojej książki. To wcale nie jest horror

Adaptacje powieści Stephena Kinga cieszą się ogromną popularnością - do tej pory na podstawie jego prozy powstało już ponad 50 produkcji, w tym filmów, seriali czy miniseriali. Teraz pisarz postanowił wybrać jedną ze swoich ulubionych, a jego wybór może okazać się sporym zaskoczeniem - ten film to nie horror.

stephen king zycie chucka ulubiona adaptacja
REKLAMA

Dlaczego twórcy tak chętnie decydują się na adaptowanie prozy Stephena Kinga? Odpowiedź jest prosta - dzieła króla horroru zawsze cieszą się sporym zainteresowaniem. Poza tym filmowcy nie mogą narzekać na brak wyboru w związku z materiałem źródłowym, ponieważ do tej pory spod ręki pisarza wyszło już 60 powieści, kilka dzieł non-fiction i co najmniej 10 zbiorów opowiadań. Na podstawie mrożących krew w żyłach historii powstało już zatem co najmniej 50 produkcji (warto przypomnieć, że niektóre z jego książek, jak "Carrie" czy "To", zaadaptowano więcej niż raz).

REKLAMA

Stephen King wybrał jedną z ulubionych adaptacji swojej prozy. To najnowsza ekranizacja jego książki

Niebawem do tej pokaźnej kolekcji dołączy również film "Życie Chucka" ("The Life of Chuck"), produkcja oparta o nowelę z kolekcji "If It Bleeds" z 2020 r. Jest to jedna z najbardziej wyczekiwanych adaptacji filmowych na podstawie prozy Kinga, która zadebiutowała we wrześniu 2024 r. podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Toronto.

W wywiadzie dla The Toronto Star (wypowiedzi pisarza zacytował również serwis Game Rant) King stwierdził, że "Życie Chucka" zdecydowanie różni się od adaptacji jego pozostałych dzieł, lecz nie ukrywa, że po prostu uwielbia ten film:

Życie Chucka - zwiastun

"Życie Chucka" składa się z trzech części: "I Contain Multitudes" ("Zawieram mnogość"), "Buskers" ("Uliczne grajki") oraz "Thanks, Chuck" ("Dzięki, Chuck"). Fabuła filmu skupia się na Martym i Felicii, którzy, widząc uśmiechniętą twarz pewnego chłopca na wielu billboardach, postanawiają odkryć jego tożsamość. Bohaterowie, którzy stoją u progu końca świata, próbują również odbudować swoją relację i znaleźć odpowiedź na pytanie, czy los Chucka Krantza jakkolwiek splata się z ich losem i czy jest związany z nadchodzącą katastrofą.

Produkcje wyreżyserował Mike Flanagan. W obsadzie znaleźli się: Tom Hiddleston, Jacob Tremblay, Matthew Lillard, Samantha Sloyan, Mia Sara, Annalise Basso, Mark Hamill, Chiwetel Ejiofor, Nick Offerman i Kate Siegal.

Premiera filmu "Życie Chucka" w amerykańskich kinach zaplanowana jest na 6 czerwca, z kolei do szerszej dystrybucji kinowej trafi 13 czerwca 2025 r.

REKLAMA

O Stephenie Kingu czytaj w Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-05-27T13:15:23+02:00
Aktualizacja: 2025-05-27T12:53:23+02:00
Aktualizacja: 2025-05-27T11:46:07+02:00
Aktualizacja: 2025-05-27T09:16:28+02:00
Aktualizacja: 2025-05-26T15:31:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-24T14:11:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-23T13:00:48+02:00
Aktualizacja: 2025-05-23T09:36:30+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Literatura young adult bije rekordy popularności. Co tak naprawdę czytają wasze dzieci?

Na regałach kurzy się seria o Harrym Potterze, Jeżycjada odeszła w zapomnienie, a przygody Ani Shirley już nie interesują młodych czytelników. Co w takim razie czyta młodzież, która w 2023 r. zawyżyła statystyki wśród wszystkich grup wiekowych? Pikantne romanse nasycone przemocą i erotyką, czyli szeroko pojętą literaturę young adult.

young adult duzy tekst opinia psycholog
REKLAMA

Wśród książkowych bestsellerów Empiku 2024 r. na podium znalazły się doskonałe "Chłopki" Joanny Kuciel-Frydryszak i wyczekiwane przez fanów Wiedźmina "Rozdroże kruków" Andrzeja Sapkowskiego. Oprócz tych dwóch pozycji na palcach jednej ręki można było policzyć książki, które nie należały do gatunku young adult - obok wywiadu z Jolantą Kwaśniewską i "Glukozowej rewolucji" wśród TOP 30 bestsellerów znalazło się aż 21 tytułów dla młodzieży. Wśród nich odnoszący sukcesy "Venom", nieśmiertelna "Rodzina Monet", zwieńczenie hitowej serii "Start a Fire", a także wszystkie części cyklu "Students" Aleksandry Negrońskiej.

REKLAMA

Wattpad, czyli kuźnia młodych pisarzy

Pierwszą książką z gatunku young adult, z którą przeczytałam, była właśnie "Rodzina Monet" autorstwa Weroniki Anny Marczak i to właśnie ona zapoczątkowała boom wśród młodzieży na tego typu literaturę. "Rodzina Monet", podobnie jak większość podobnych powieści, wywodzi się z Wattpada - serwisu, w którym zdobywają czytelników i czytelniczki, którzy z wypiekami na twarzy oczekują kolejnych rozdziałów.

Wattpad to darmowa platforma funkcjonująca od 2006 r., na której użytkownicy mogą publikować rozmaite opowiadania, książki czy fanfiki. Czytelnicy mogą wyszukiwać na niej książki po gatunkach (akcja, fantasy, romans, dla nastolatków), ale również konkretnych tagach czy nawet imionach sławnych osób. Krótko mówiąc, to kopalnia opowiadań, wśród których dosłownie każdy może znaleźć coś dla siebie. Co ciekawe, Aspirujący autorzy zwykle publikują powieści rozdział po rozdziale, podobnie jak odcinki serialu.

To właśnie Wattpad jest autorek trampoliną do świata papierowych książek i popularności. Ma odzwierciedlenie w gigantycznych kolejkach w trakcie targów książki, w których ustawiają się młode czytelniczki.

"Młode", bo tak naprawdę nie można z pewnością stwierdzić, że osiągnęły wiek pełnoletności, który de facto jest wymagany, aby przeczytać daną książkę - zdecydowana większość powieści young adult posiada bowiem ograniczenie wiekowe i zalecane są dla osób powyżej 16 lub 18 roku życia. Podejrzewam, że pracownicy Empiku raczej nie taksują kupujących, by ocenić ich wiek (okazuje się też, że wcale nie muszę tego weryfikować, ale o tym zaraz). Warto zresztą w tym miejscu wspomnieć, dlaczego właściwie tego typu pozycje potrzebują znaczka z napisem 16 lub nawet 18+.

Treści, które poruszają autorki książek z literatury young adult, niekiedy można nazwać miękką pornografią

Autorki young adultowych powieści korzystają najczęściej z konkretnych tropów. Mamy zatem najpopularniejszy motyw enemies to lovers, który polega na ewolucji bohaterów z wrogów do kochanków, który często wyrasta na motywie miłości zakazanej. Niektóre historie rozgrywają się w szkole, niektóre w domu, a niektóre osadzone są w świecie mafii i nielegalnych wyścigów samochodowych czy walk.

Na pierwszy rzut oka tego rodzaju tytuły wcale nie wydają się być siedliskiem rozpusty czy przemocy. Wystarczy spojrzeć na niewinne okładki lub też blurby z tyłu książki, które mogą skutecznie uśpić czujność rodziców. Czar pryska, kiedy wchodzi się na TikToka, gdzie użytkowniczki publikują czytane przez sztuczną inteligencję pikantne cytaty, w których romantyzowana jest przemoc w związku, toksyczne relacje oraz mocne sceny seksualne.

Oprócz tego, że na polskim podwórku jest tego sporo, to popularne są również zagraniczne powieści z tego gatunku, które mogą budzić wątpliwości. Przykładem jest "Haunting Adeline" autorstwa H.D. Carlton, która dotyka takich tematów jak manipulacja emocjonalna, trauma czy przemoc seksualna, pokazując relacje głównych bohaterów sposób, który wydaje się być nieodpowiedni dla nastoletnich czytelniczek. Inną książką nieodpowiednią dla młodych osób jest również "Credence" napisana przez Penelope Douglas, która zawiera nie tylko opisy pogłębionych relacji między przybranymi członkami rodziny, ale również wątki dotyczące przemocy seksualnej czy samookaleczeń.

To jednak tylko kilka przykładów, ale prawda jest taka, że wystarczy chwycić po pierwszą lepszą książkę, aby natknąć się na co najmniej jeden z tych motywów. I mimo że często można zobaczyć na okładce ograniczenie wiekowe (16+ lub 18+), to jednak pozycje o wyżej wymienionych treściach promowane są jako książki dla młodych dorosłych.

No właśnie, ale czy umieszczenie kategorii wiekowej pozwala wydawnictwom w takim razie umywać ręce? Okazuje się, że tak. Co więcej, to wcale nie jest obowiązek, by takie ograniczenie widniało na okładce.

Prawniczka dodaje, że nie ma jasnej kategoryzacji wiekowej książek, co oznacza, że nie można zweryfikować wieku nabywcy. "Ewentualne oznaczenie kategorii wiekowej na książkach jest nieobowiązkowe i jego umieszczenie ma jedynie charakter informacyjny" - podkreśla. Oznacza to, że właściwie tylko od dobrej woli wydawcy zależy, czy oznaczenie wiekowe 16+ czy 18+ pojawi się na okładce danego tytułu. A jeśli coś nie jest narzucone, to oczywiście, że produkcie nie może pojawić się coś, co mogłoby mieć negatywny wpływ na sprzedaż.

Czy wszystkie powieści young adult są szkodliwe?

Oczywiście nie można wszystkich tego typu powieści wrzucać do jednego worka. Zapytaliśmy o opinię na temat literatury young adult psycholożkę Sylwię Sitkowską, która podkreśliła że nie wszystkie pozycje dla młodych dorosłych są szkodliwe i zauważyła, że mają one również pozytywne aspekty:

Warto też spróbować zrozumieć, co przyciąga młodych ludzi do tego rodzaju książek. Jak wspomniała Sylwia Sitkowska, nie dość, że nie wszystkie pozycje z literatury young adult są szkodliwe, to w dodatku wiele czytelniczek może w nich zobaczyć odzwierciedlenie siebie:

Warto być jednak czujnym i po prostu weryfikować, z jaką literaturą mają styczność dzieci

Mimo że wydawnictwa nie mają obowiązku umieszczać z tyłu książki znaku z ograniczeniem wiekowym, to z pewnością pomoże to rodzicom w zweryfikowaniu, w jakich historiach zaczytują się dzieciaki. Bo różowy kwiatek czy słodka dziewczynka na okładce wbrew pozorom wcale nie oznaczają, że powieść nadaje się dla osób poniżej 16. roku życia.

Trzeba przy tym podkreślić, że często takie okładki mogą być bardzo mylące i przeczyć temu, co znajduje się w środku książki. Oto przykłady: "Known from snow" (toksyczne relacje) - pastelowa, fioletowo-różowa okładka z rysunkiem narciarskich gogli; "For Sure Not You" - róże z kolcami oplatające litery; "Rodzina Monet" - dziewczyna z warkoczem w różowej sukience z różowymi diamencikami na okładce. Ogólnie rzecz biorąc, nie są to okładki, które alarmują, że nie jest to książka odpowiednia dla osób bardzo młodych.

Oczywiście nie powinno się na starcie skreślać danej książki - moda na czytanie, która zapanowała wśród młodzieży, jest fantastyczna, ale warto zaproponować również swojemu dziecku coś bardziej ambitnego, i oczywiście, nie musi to być od razu Olga Tokarczuk czy Jon Fosse. Jak rozmawiać na ten temat z najmłodszymi?

Świat książek dla młodzieży ma wiele wartościowych lektur i nie każda z nich jest miękką pornografią z gorszącą treścią i powtarzalnymi motywami. Warto jednak zwrócić uwagę, co znajduje się w biblioteczce waszych dzieci i być może to dobra okazja, by z nimi porozmawiać na temat ich czytelniczych wyborów.

REKLAMA

O young adult czytaj w Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-05-31T11:21:28+02:00
Aktualizacja: 2025-05-31T09:03:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-30T19:02:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-30T18:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-30T17:38:03+02:00
Aktualizacja: 2025-05-30T14:59:50+02:00
Aktualizacja: 2025-05-30T14:20:58+02:00
Aktualizacja: 2025-05-30T09:52:24+02:00
Aktualizacja: 2025-05-30T09:05:21+02:00
Aktualizacja: 2025-05-29T19:29:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-29T18:18:21+02:00
Aktualizacja: 2025-05-29T17:31:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-29T12:04:38+02:00
Aktualizacja: 2025-05-29T09:56:26+02:00
Aktualizacja: 2025-05-28T19:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-28T17:45:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-28T10:47:17+02:00
REKLAMA
REKLAMA