Co z Batmanem i Supermanem po „Snyder Cut”? Do sieci trafiły opisy sequeli „Ligi Sprawiedliwości”
„Liga Sprawiedliwości Zacka Snydera” kończy się cliffhangerem, ale Warner Bros. nie planuje kontynuacji #SnyderCut. Na szczęście teraz już wiemy, jak miała potoczyć się dalej ta historia.
W pierwotnej wizji Zacka Snydera, czyli ojca DC Extended Universe, „Liga Sprawiedliwości” miała być pierwszym z aż trzech filmów opowiadających o walce Supermana, Batmana i pozostałych bohaterów z Darkseidem. Reżyser nie zdecydował się przy tym na adaptację jakiejś konkretnej serii komiksowej i miał kilka naprawdę... intrygujących pomysłów. Niestety potem spotkała go osobista tragedia, przez co stery nad „Justice League” przejął Joss Whedon i wszystko trafił szlag.
„Lidze Sprawiedliwości Zacka Snydera”, czyli #SnyderCut, jest dużo bliżej oryginalnej wizji reżysera, w dużej mierze za sprawą zakończenia, które ma zupełnie inny wydźwięk. Co jednak miałoby się wydarzyć dalej? Na to pytanie odpowiadają storyboardy niezrealizowanych filmów „Justice League 2” oraz „Justice League 3”, które trafiły do sieci, a sporo na ten temat ich niedoszły twórca opowiadał też w wywiadach.
O czym miały opowiadać „Liga Sprawiedliwości 2” i „Liga Sprawiedliwości 3”?
Uwaga na potencjalne spoilery. Co prawda na ten moment Warner Bros. nie planuje kręcić kontynuacji „Zack Snyder’s Justice League”, ale pamiętajmy, że jeszcze kilka lat temu „Snyder Cut” był tylko mrzonką fanów…
Nowa wersja „Ligi Sprawiedliwości” to jednorazowy strzał, ale Zack Snyder nie zrezygnował z cliffhangera. Uznał, że skoro realizuje swą pierwotną wizję, to nie ma innej drogi, bo takie sceny są nieodłączną częścią superbohaterskiego kina. W dodatku w przeciwieństwie do Kathleen Kennedy, która dopisywała kolejne rozdziały „Star Wars” na kolanie, reżyser od początku miał plan na sequele.
Ten plan pierwotnie zakładał, że przed wydarzeniami z „Ligi Sprawiedliwości 2” bohaterowie dojrzeli. Wonder Woman użyła Lassa Prawdy, przypomniała sobie drogę na Themiscyrę i została królową, która wprowadziła Amazonki do świata ludzi. Aquamana koronowano na króla siedmiu mórz. Cyborg ewoluował we współczesnego cyfrowego boga, a Flash uwolnił ojca z więzienia.
Problem w tym, że złoczyńcy też nie próżnowali.
Lex Luthor, jak sugerowała pierwotna wersja epilogu, pracował po cichu nad stworzeniem organizacji Legion of Doom. Mieli należeć do niej m.in. Dr. Poison (przeciwniczka Wonder Woman, która przeżyła pierwszą wojnę światową), Black Manta i Ocean Master (dwa pokolenia wrogów Aquamana), Captain Cold (przeciwnik Flasha) oraz The Riddler (przeciwnik Batmana) z ich solowych filmów.
Wszystko zaczęło się sypać, gdy Człowiek-zagadka, który rozwiązał równanie antyżycia, popełnił samobójstwo na oczach Batmana, co załamało Bruce’a Wayne’a. Wonder Woman i Aquaman niedługo potem zginęli z ręki Dr. Poison oraz Black Manty i Ocean Mastera. Captain Cold zaatakował z kolei Flasha i Cyborga w Central City, rozrywając tego ostatnio na pół.
Po zwycięstwie nad bohaterami Lex Luthor wezwał Darkseida na Ziemię, by niedługo potem zginąć z ręki… Supermana.
Okazało się, że Mężczyzna ze Stali trafił pod kontrolę władcy Apokolipsu po śmierci ukochanej. Zginęła, ponieważ Batman jej nie obronił. Uwagę detektywa zbyt mocno zaprzątało nie tylko samobójstwo The Riddlera, ale też sama Lois Lane, która po śmierci Clarka Kenta w „Batman v Superman” związała się bowiem z Bruce’em i… zaszła w ciążę.
W planach Zacka Snydera m.in. były sceny, w których Bruce zwierza się wiernemu Alfredowi, że wreszcie uwierzył, że może kogoś prawdziwe pokochać i dostrzegł życie „poza jaskinią”. Jednak detektyw i tak poświęcił swoje szczęście — gdy pomagał wrócić Supermanowi do świata żywych, dobrze wiedział, że Lois Lane go zostawi i wróci do Kenta. Nie przewidział tylko jednej komplikacji – dziecka.
Lois Lane zginęła, zaraz po tym, jak wykrzyczała Batmanowi, że to nie on jest ojcem jej dziecka, tylko Clark.
Moment, w którym Batman pozwolił Lois Lane zginąć z ręki Darkseida, był swoistym punktem zwrotnym. To właśnie wtedy Superman się załamał — podobnie jak miało to miejsce w serii gier „Injustice”. Ostatni syn Kryptona ugiął się wraz z całą Ziemią pod butem Darkseida i stał się jego bezwolnym narzędziem. Bohaterom nie pozostało nic innego, jak cofnąć się w czasie, by nie dopuścić do tych wydarzeń.
Podróże w czasie nie są przy tym takie proste i aż pięć lat trwało, aż grupie niedobitków pod wodzą Batmana udało się w „Justice League 3” umożliwić Flashowi powrót do przeszłości (podobny motyw jak w filmach „Avengers: Koniec gry” i „X-Men: Przeszłość, która nadejdzie). W tym przypadku to Barry Allen dostał zadanie, by uciec w przeszłość i odszukać młodszą wersji Bruce’a.
Flash uratował Wonder Woman oraz Aquamana i powiedział Batmanowi, że chociaż Lois nie powie mu prawdy, to właśnie on jest ojcem jej dziecka.
W efekcie Batman podczas ataku Darkseida wszedł w jego Omega Ray. Bohater zginął, ratując Lois Lane i syna, którego nigdy nie było mu dane poznać. Superman z kolei przyznał, że zawsze wiedział, że nie jest ojcem tego dziecka, ale nie przeszkodziło mu to wychować Bruce’a Kenta jak własnego potomka. Dopiero później, po 20 latach, zabrał wraz z żoną młodzieńca do Bat-jaskini…
W nowszej wersji wątek romansu Bruce’a i Lois pominięto, a test ciążowy w „Lidze Sprawiedliwości Zacka Snydera” ma wskazywać na to, że Lois ma dziecko, ale z Clarkiem. Nie miałoby to jednak dużego wpływu na fabułę „Justice League 2” oraz „Justice League 3”, bo Batman i tak oddałby za nią życie, a trylogia kończyłaby się wizytą w Bat-jaskini (tyle że już u „wujka”, a nie u biologicznego ojca)
Muszę przyznać, że te wizje na dalszy rozwój DCEU niezwykle mi się podobają, a chociaż pewne szczegóły nie zgadzają się z tym, co zobaczyliśmy w „Snyder Cut” (Wonder Woman i Aquaman giną tam w ramach flashforwardów w nieco inny sposób), tak różnice te są kosmetyczne. Szkoda tylko, że szanse na realizację tych filmów są zerowe — tak samo jak na realizację „Duel of the Fates”…