W tym tygodniu mieliśmy do czynienia z kilkoma gorącymi premierami. Kompilacyjna płyta "Queen Forever", pożegnanie od Pink Floyd w formie "The Endless River" i ostatni tradycyjny longplay od Röyksopp. A do tego debiutancka płyta nowego projektu Kazika Staszewskiego oraz gorąco wyczekiwany debiut od Azealii Banks.
Antony & The Johnsons
Gatunek: art pop
Enigmatyczny, melancholijny i androgeniczny Antony Hegarty zagościł w serwisach streamingowych z koncertowym albumem "Turning". Jeżeli nie macie nic przeciwko słuchaniu świetnego, oryginalnego męskiego wokalu przy spokojnym akompaniamencie fortepianu, to "Turning" powinien trafić na wasze playlisty.
Azealia Banks
Gatunek: hip-hop/hip house
Nareszcie, biednej Azeali udało się wydać swojego longplaya "Broke with Expensive Taste". Fani raperki długo czekali na jej debiutancki krążek, ale teraz już nie powinni narzekać. Po trwającej dwa lata wojnie z wytwórnią Azealia Banks wyszła zwycięsko i wydała naprawdę solidny hip house'owy krążek. Dla wszystkich spragnionych świeżych brzmień "Broke with Expensive Taste" jest idealną propozycją.
Cheryl Cole
Gatunek: pop/R&B
"Only Human", czwarty studyjny album Cheryl Cole miał w tym tygodniu swoją premierę, która moim skromnym zdaniem przeszła bez większego echa. Po przesłuchaniu "Only Human" nie jest specjalnie tym faktem zdziwiony. Na krążku nic nie porywa, nie ziębi ani grzeje. To pop dobry do wypełnienia ciszy "czymś".
Field Report
Gatunek: folk
Trochę spokojnego folku na niespokojne 11-to listopadowe nastroje. Field Report ukoją zmysły, utulą do snu i zapodadzą dziesięć naprawdę dobrych kawałków. Jeżeli lubicie proste melodie i nie atakujące uszy dźwięki, to "Marigolden" jest albumem właśnie dla was.
Foo Fighters
Gatunek: rock alternatywny
Trudno uwierzyć, ale minęło już 20 lat odkąd Foo Fighters chwycili za gitary. Nowy krążek - mimo zapewnień - nie jest niczym wybitnym, ale zdecydowanie jest wart przesłuchania. Więcej na jego temat znajdziecie w recenzji.
iamamiwhoami
Gatunek: synthpop/ electropop
Rok w rok iamamiwhoami wydaje świetne synthpopowe krążki. Nieprzerwanie od 2012 roku szwedzka wokalistka pieści uszy swoim delikatnym głosem, któremu akompaniują syntezatory i elektroniczne beaty.
Machine Head
Gatunek: groove metal
Trash metalowe legendy - Machine Head - wracają z ósmym krążkiem. Fanom polecać nie trzeba, a wszystkim, którzy Machine Head nie kojarzą a lubią ostrzejsze granie gorąco zachęcam do zapoznania się z najnowszym wydawnictwem tego zespołu, tj. "Bloodstone & Diamonds". Kawał dobrego ostrego grania.
Pink Floyd
Gatunek: rock progresywny/ambient
Floydzi odchodzą na zasłużoną emeryturę i żegnają się z fanami za pomocą "The Endless River", czyli krążka będącego zbiorem odrzutów z "The Division Bell". Niestety album do najlepszych w dyskografii zespołu nie należy, wydaje się być pozbawiony pewnej iskry, na którą wielu czekało. Recenzję "The Endless River" przeczytacie tutaj.
Queen
Gatunek: rock
Kolejny kompilacyjny album od Queenów. Normalnie bym się cieszył niezmiernie, ale niestety na "Queen Forever" nie usłyszymy czego, na co wielu najbardziej czekało. Na cyfrowej wersji albumu w streamingu zabrakło There Must Be More To Life Than This z Michaelem Jacksonem, ale za to nie zabrakło niepublikowanej nigdy wcześniej perełki jak Let Me In Your Heart Again i Love Kills w nowej wersji.
Röyksopp
Gatunek: muzyka elektroniczna
Röyksopp żegnają się z fanami w pewien sposób, mianowicie kończą wydawać płyty w tradycyjny sposób, dotyczy to zarówno krążków fizycznych jak i cyfrowych. Nie oznacza to jednak, że norweski duet w ogóle przestanie grać. Być może muzycy będą po prostu udzielać się na EP-kach wokalistek jak Robyn albo po prostu zaczną wydawać tylko single. Póki co, cieszmy się świetną, ostatnią długogrającą płytą "The Inevitable End". Takie
Zuch Kazik
Gatunek: rock
Zuch Kazik, czyli kolejny projekt Kazika Staszewskiego wydał swój pierwszy longplay - "Zakażone piosenki". Album jest zbiorem nowych wersji starych piosenek propagandowych z czasów PRL-u. Zuch Kazik chcieli w swoich piosenkach oddać własne odczucia wobec starego systemu panującego w Polsce i czynią to w sposób... "kazikowy", czyli dowcipnie demaskując głupotę PRL-owskich "przebojów".