Końcówka tegorocznego Męskiego Grania, mimo związanego z COVID-19 braku żywej publiczności, rozpaliła emocje politycznym przekazem, o który pokusili się biorący udział w akcji artyści.
Podczas wczorajszego koncertu (8.08.2020 r.) Dawid Podsiadło postanowił delikatnie zmodyfikować tekst swojego przeboju, piosenki „Trofea”. Słowa „Staję się potworem, bo wtedy czuję, że choć jestem tak naprawdę, nie ma mnie. To dzięki temu mogę na stary rower wsiąść, zamieszkać w kamienicy, nie myć rąk” rozdzielił wersem:
„Kinga, taki ładny apel miałaś, taki ładny”.
Odwołał się tym samym do słów Kingi Dudy, które córka prezydenta wypowiedziała na wieczorze wyborczym. Słowa Podsiadły były też ewidentnym odniesieniem do represji, jakie w piątkowe popołudnie spotkały protestującą w obronie aktywistki LGBT młodzież, zebraną na Krakowskim Przedmieściu. Albo, żeby być precyzyjniejszą: nie tylko protestujących, ale i zupełnie przypadkowych gapiów, którzy bez podania przyczyny zatrzymania i w wyjątkowo brutalny sposób zostali zapakowani do policyjnych samochodów, a później rozwiezieni po stołecznych komisariatach, gdzie utrudniano im kontakt z adwokatem, przetrzymywano bez podania powodu i, prawdopodobnie, wymuszano zeznania.
Echa piątkowych zdarzeń można było usłyszeć również podczas sobotniego występu, kiedy Daria Zawiałow i Tomasz Organek, przed wykonywaniem Niemiłości tego drugiego, zapowiedzieli utwór słowami:
Przypomnijmy przy okazji, że i sam utwór ma ewidentnie polityczny wydźwięk, bo znalazły się w nim wersy: „Idę ulicą i słyszę jak krzyczą, /że racja jest jedna, ponad wszystko, nie dwie. /Jesteś z nimi czy przeciw, mamy gaz i kastety /i Bóg jest z nami, nie wiem czy wiesz.”
„Bardzo emocje w nas buzują w związku z wczorajszymi wydarzeniami. To będzie bardzo emocjonalny wieczór dla nas wszystkich” - skwitowała piosenkę Zawiałow.
W finale sobotnich występów pojawiły się też tęczowe flagi wyraźniej jeszcze sygnalizując kontekst przekazu.