Tak jest, w tej czarnej komedii nie ma nudy. Widzom tak przypadła do gustu, że nazywają ją jednym z najlepszych koreańskich filmów roku i "zdecydowanie najlepszym koreańskim filmem Netfliksa" wszech czasów. Czemu więc w Polsce nic się nie mówi o "Dobrych wieściach"?

Odpowiedź na powyższe pytanie jest prosta: "Dobre wieści" nie trafiły w swój czas. Po prostu pojawiły się na Netfliksie 17 października, czyli dwa dni po premierze "Drugiej Furiozy". Wtedy jeszcze rodzimi użytkownicy świata poza polską produkcją nie widzieli. Tylko ona ich interesowała, więc nawet nie zwracali uwagi na pozostałe nowości platformy. Inaczej na pewno by koreańską czarną komedię docenili i dostałaby się do topki najpopularniejszych filmów dostępnych w serwisie w naszym kraju.
Nie dość, że tak jak cały świat po "Squid Game" pragniemy więcej koreańskich treści, to jeszcze "Dobre wieści" mają całkiem obiecujący koncept. Opowieść przenosi nas do lat 70. ubiegłego wieku. Ktoś porywa japoński samolot i żąda, aby wylądował w Pjongjangu. Wtedy tajemniczy geniusz obmyśla plan sprowadzenia maszyny do Seulu. Jaki plan? Sprytny! I mocno zwariowany.
Dobre wieści - opinie o koreańskim filmie Netfliksa
Zwariowane pomysły bohatera "Dobrych wieści" tak przypadły zagranicznym użytkownikom Netfliksa do gustu, że najchętniej daliby filmowi medal. To nie jest publicystyczna przesada. W końcu widzowie w mediach społecznościowych nie szczędzą produkcji pochwał. Przy jego ocenianiu wręcz brakuje im skali.
"Dobre wieści" są prawdopodobnie najlepszym koreańskim filmem 2025 roku, a na pewno oryginalnym koreańskim filmem Netfliksa wszech czasów. 1000000/10
Właśnie skończyłam "Dobre wieści" (Netflix). Dobrze zrobiony film satyryczny, świetne zdjęcia i perfekcyjny casting, jak dla mnie nie ma w nim żadnej nudnej sceny
Wow. Netflix naprawdę daje czadu w tym tygodniu. "Dobre wieści" są znakomite. Produkcja i zdjęcia wyglądają jak z Hollywood. Przypomina mi czarną komedię George’a Clooneya, "Paragraf 22". Ale najlepszy jest w nim scenariusz — nie da się przewidzieć, co wydarzy się dalej.- czytamy na X (dawny Twitter).
Po prostu: trudno znaleźć kogoś, kto by na "Dobre wieści" narzekał. Nawet wśród ludzi, dla których narzekanie do zawód. W końcu na Rotten Tomatoes koreański film Netfliksa ma 100 proc. pozytywnych recenzji od krytyków. Chyba więc zasługuje, żeby go sprawdzić. Prawda?
Więcej o Netfliksie poczytasz na Spider's Web:
- Netflix na 2026 r. Serwis opublikował ekscytującą listę premier
- Tak wkurzającego filmu na Netfliksie jeszcze nie było. Użytkownicy wściekli
- Nie ma drugiego takiego filmu o zemście. Widzowie Netfliksa rzucili się na „Hamleta na kwasie”
- Najprzyjemniejszy serial Netfliksa powrócił. Ależ to się dobrze ogląda
- Użytkownicy Netfliksa zaginęli! Pogubili się w nowym dreszczowcu







































