REKLAMA

2. sezon „Euforii” potwierdzony. Czy wyjaśni dziwną teorię na temat głównej bohaterki?

Najnowszy hit stacji HBO „Euforia” – po zaledwie czterech odcinkach z ośmiu planowanych – dostał właśnie zielone światło na nowy sezon. To świetna wiadomość dla fanów dobrej telewizji.

Euforia HBO Zendaya
REKLAMA

Euforia” to serial młodzieżowy, rozgrywający się w amerykańskim liceum. Szybko został okrzyknięty „Skinsami na kwasie”, gdyż jeszcze silniej niż brytyjski serial sprzed lat pokazuje destrukcyjne nawyki dzisiejszej młodzieży. Produkcja Sama Levinsona, twórcy takich filmów jak „Assassination Nation” czy „Kolejny szczęśliwy dzień”, skupia się na młodej Rue. Dziewczynie, która właśnie wróciła z odwyku po groźnym przedawkowaniu narkotyków.

REKLAMA

W tytułową rolę wciela się Zendaya. Młoda aktorka, która zaczynała w produkcjach Disneya, a niedawno wystąpiła także w dwóch częściach „Spider-Mana” czy głośnym „Królu Rozrywki” , błyszczy na ekranie, kradnąc dla siebie każdą scenę. Jej kreacja jest niejednoznaczna i pełna przeciwieństw, a sposób przekazania jej problemów silnie wpływa na widza. Rue jest zagubiona, niezrozumiana. Potrafi też jednak manipulować. Jest autodestrukcyjna.

Pierwsza rzecz, jaką dziewczyna robi po odwyku? Jedzie do lokalnego dealera po nową działkę towaru.

Pod tym względem „Euforia” stanowi intrygujący i wiarygodny portret osoby uzależnionej.

Zendaya - Euforia - serial HBO class="wp-image-303586"

Od momentu premiery serial prowokuje widzów do ciągłej dyskusji. Czy to z powodu kontrowersyjnych scen, w których nastolatki często i gęsto piją, palą i uprawiają seks, czy z okazji bezprecedensowej w historii telewizji sceny, w której w krótkim czasie oczom widza prezentowanych jest ponad 30 penisów. Na dodatek wiele osób zastanawia się, w jaki sposób bohaterów w ogóle stać na ekstrawaganckie życie, które prowadzą. Jedna z odpowiedzi udzielonych na Twitterze szczególnie mnie ubawiła.

Warto też wspomnieć, że niedawno pojawiła się niezwykle interesująca teoria na temat głównej bohaterki.

Wedle niej Rue może być tak naprawdę martwa i opowiadać o wydarzeniach serialu zza grobu.

Teoria jest niezwykle ciekawa i wcale nie tak szalona, jak może wydawać się na pierwszy rzut oka. Zwłaszcza, że tropy, prowadzące do takich wniosków, porozrzucane są w serialu już od pierwszych jego scen.

Przede wszystkim, Rue – poza byciem centralną postacią serialu – jest także narratorem całej opowieści. Słyszymy jej głos z offu, gdy (w czasie przeszłym) opowiada nie tylko o wydarzeniach, w których sama brała udział, ale i zdarzeniach, stanach emocjonalnych, dotyczących innych bohaterów. Jasne, możemy uznać, że dziewczyna dowiedziała się tych informacji później i redaguje je teraz w formie „wpisu do pamiętnika”, jednak niektóre z informacji wydają się zbyt intymne, by dzielić się nimi z innymi, w formie anegdotki.

Na dodatek dziewczyna sama zauważa, że jest „niewiarygodnym narratorem”, co może wiązać się nie tylko z kwestią odmiennych stanów świadomości bohaterki, ale także – jak podkreśla autor ciekawego atykułu Entertainment Weekly na ten temat – próbą przypomnienia sobie właściwej kolejności zdarzeń, już po czasie.

Kadr z serialu HBO Euforia class="wp-image-303595"

Ważną wskazówką w tej sprawie jest także fakt, że w odcinku trzecim, „Made You Look”, aż trójka bohaterów w następujących po sobie scenach bezpośrednio mówi dziewczynie, że „nie pomoże jej się zabić” przez kolejne przedawkowanie. Jeśli połączyć to z monologiem otwierającym cały serial, w którym Rue mówiła, że:

Byłam szczęśliwa, zadowolona, chlupocząc w moim prywatnym, pierwotnym basenie. Potem pewnego dnia, z powodów, które były poza moją kontrolą, byłam wielokrotnie miażdżona przez szyjkę macicy mojej matki, Leslie. A choć podjęłam dobrą walkę, przegrałam. Po raz pierwszy, ale nie po raz ostatni.

można przypuszczać, że w ten sposób twórcy szykują grunt pod taką rewelację.

Rozwiązanie, wedle którego w ostatniej scenie serialu, mielibyśmy zobaczyć nagrobek Rue, wydaje się niezwykle intrygujące i jeszcze silniej podbijające przekaz serialu. Co jednak w sytuacji, gdy produkcja dostała właśnie 2. sezon? Czy ewentualne rozwiązanie, uzmysławiające widzom, że bohaterka nie żyje, zostanie przesunięte w czasie?

Biorąc pod uwagę, że przecież całe „Desperate Housewives. Gotowe na wszystko” opowiedziane były z perspektywy martwej bohaterki, podobny mechanizm może nastąpić z „Euforią”. Nie wyobrażam sobie wprawdzie tego serialu bez Zendayi na ekranie, ale takie rozwiązanie wydaje się jedną z możliwości.

REKLAMA

Oczywiście rozważania te są czysto teoretyczne – za nami dopiero połowa 1. sezonu. Jedno jest jednak pewne - czeka nas jeszcze wiele ciekawych dyskusji wokół tego serialu.

Pierwsze cztery odcinki serialu „Euforia” są już dostępne w serwisie HBO GO. Kolejne możemy oglądać co poniedziałek.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-17T20:31:08+02:00
Aktualizacja: 2025-06-17T18:36:03+02:00
Aktualizacja: 2025-06-17T11:59:29+02:00
Aktualizacja: 2025-06-17T10:17:40+02:00
Aktualizacja: 2025-06-17T08:57:31+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T19:11:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T18:16:28+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T16:34:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T13:45:15+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T11:19:53+02:00
Aktualizacja: 2025-06-15T11:52:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-15T10:42:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-14T09:57:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-14T08:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T20:19:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T19:31:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T19:19:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T16:16:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Gorath. Droga gniewu: pożeracze fantasy, po prostu przeczytajcie tę książkę

"Gorath. Droga gniewu" to kolejna powieść fantasy z cyklu Janusza Stankiewicza, która zadebiutowała jesienią minionego roku. Jeśli jesteście fanami tej serii, to lektura 3. tomu z pewnością jest już za wami. Jeżeli jednak z twórczością tego autora nie mieliście jeszcze okazji się zapoznać, to najwyższy czas nadrobić zaległości - niezależnie od tego, czy zaczytujecie się w fantastycznych książkach, czy raczej omijacie je szerokim łukiem.

gorath
REKLAMA

Od 2022 r. Janusz Stankiewicz co roku przedstawia czytelnikom nową powieść z tytułowym półorkiem Gorathem w roli głównej. Do książek "Gorath. Uderz pierwszy" i "Gorath. Krawędź Otchłani", które ukazały się nakładem wydawnictwa Alegoria (obecnie, po odkupieniu przez autora praw do książek, seria ukazuje się pod szyldem Sinister Project: inicjatywy autorskiej, którą tworzy wraz z Jarkiem Dobrowolskim i Kają Flagą-Andrzejewską), dołączył w minionym roku 3. tom cyklu, czyli "Gorath. Droga gniewu". Tym razem autor postanowił nieco rozszerzyć wykreowany przez siebie magiczny świat i skupił się nie tylko na przygodach Goratha, ale również dał więcej przestrzeni pozostałym bohaterom. I - jak zwykle - zrobił to doskonale.

REKLAMA

Gorath: Droga gniewu - opinia o powieści fantasy

Przypomnę, że w poprzednich częściach Gorath zostaje wysłany przez Kathanę Marr na Wybrzeże Szkutników, gdzie ma za zadanie przeniknąć w szeregi gildii zabójców - Nocnych Cieni. Gdy półork morduje niedoszłą ofiarę Cieni, celowo zwraca na siebie uwagę zabójców (aby dostać się w ich szeregi). Siły Kathany Marr ostatecznie kładą kres Nocnym Cieniom, a sam półork po wykonanym zadaniu decyduje się przenieść na Wyspy Południowe. Planuje tam zacząć uczciwe życie, jednak na dobrych chęciach niestety się kończy.

Po brutalnej wojnie z ostatnimi królestwami leśnych elfów, która odcisnęła ponure piętno na wyspiarskiej społeczności, Gorath trafia w szeregi rywalizujących ze sobą gangów przestępczych. Niedługo później półork przyjmuje zlecenie od jednej z dawnych klientek Nocnych Cieni, co prowadzi go na piracki statek dowodzony przez kapitana zwanego Czarnym Żniwiarzem. Zadaniem jego załogi jest zdobycie statku Theran, zamorskiego ludu z Natanbanu, i przejęcie znajdującego się na nim pewnego artefaktu, który pragnie posiąść jeden z Kathanów z Imperium.

"Gorath: Droga do gniewu" to kontynuacja przygód Goratha, który próbuje odzyskać kontrolę nad własnym losem - wciąż nie odpowiedział sobie na pytanie, czy podczas wojny z Dominium Natanbanu uda mu się odkupić swoje winy, a także przed czyim obliczem przyjdzie mu stanąć: Marr czy Bovis-Tora. Tymczasem Czarny Żniwiarz, który został przywódcą bandyckiej florty, wyrusza wraz ze swoją załogą w krwawy rejs, a elf Evelon udaje się w podróż do elfiej stolicy, aby przygotować swój naród do nadchodzącej wojny.

Jestem pełna podziwu, że Stankiewiczowi udało się stworzyć niesamowity świat, który sukcesywnie w każdej swojej kolejnej powieści rozwija. Ponownie możemy poczuć wiatr we włosach i morską bryzę na statku Czarnego Żniwiarza, zasmakować przepychu w zamczysku Bovis-Tora, a także przenieść się na ulice elfickiej dzielnicy, Dolnego Strumienia. Autor po raz kolejny dał mistrzowski popis, jeśli chodzi o pogłębione, bogate i szczegółowe opisy miejsc, które są tak skonstruowane, że, zamiast nudzić, jeszcze bardziej pozwalają zanurzyć się w świat przedstawiony.

To samo dotyczy różnorodnych przedstawicieli poszczególnych grup społecznych - w powieści natknąć się można nie tylko na orków, ale również na elfy, piratów czy krasnoludów, a każda z tych frakcji jest starannie opisana. Swoją drogą jest to spore ułatwienie dla czytelników, którzy w natłoku imion nowych bohaterów mogą wrócić na początek książki i zweryfikować, kto należy do Elity Władzy Imperium, Orków Siczowych, Frakcji Baronessy, Elfiej Opozycji, Piratów, Gangsterów czy Sił Natanbanu. A jest to istotna kwestia, ponieważ w najnowszym "Gorathcie" autor pochyla się nad pozostałymi bohaterami, poszerzając swoje uniwersum o historie opowiedziane z innej perspektywy.

"Gorath. Droga gniewu" to po prostu kolejna solidnie napisana książka fantasy, z którą powinien zapoznać się nie tylko każdy fan gatunku - myślę, że pożeracze innego typu powieści również mogą z "Gorathem" poeksperymentować. Ja, choć jestem miłośniczką kryminałów, do kolejnych tomów z cyklu Stankiewicza wracam z ekscytacją, bo wiem, że nie zawiodę się pod względem warsztatu autora. I mimo że w kwestii fantasy jestem raczej laikiem, to powieści Stankiewicza czytam z przyjemnością - stworzył on bowiem brutalny, krwawy i fantastyczny świat, w którym warto zostać na dłużej.

REKLAMA

O książkach czytaj w Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-18T11:43:53+02:00
Aktualizacja: 2025-06-18T09:46:45+02:00
Aktualizacja: 2025-06-18T09:18:21+02:00
Aktualizacja: 2025-06-18T08:44:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-17T20:31:08+02:00
Aktualizacja: 2025-06-17T18:36:03+02:00
Aktualizacja: 2025-06-17T11:59:29+02:00
Aktualizacja: 2025-06-17T10:17:40+02:00
Aktualizacja: 2025-06-17T08:57:31+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T19:11:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T18:16:28+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T16:34:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T13:45:15+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T11:19:53+02:00
Aktualizacja: 2025-06-15T11:52:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-15T10:42:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-14T09:57:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-14T08:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T20:19:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T19:31:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T19:19:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA