REKLAMA

Dlaczego „Gra o tron” stała się najpopularniejszą serią świata? Naukowcy to zbadali i mają odpowiedź

„Gra o tron” błyskawicznie stała się jednym z najpopularniejszych seriali w historii telewizji, a w międzyczasie podobne rekordy sprzedaży osiągały powieści George'a R.R. Martina. Jakie były przyczyny aż tak olbrzymiego zainteresowania obiema seriami? Odpowiedzi na to pytanie poszukali naukowcy z Wielkiej Brytanii i Irlandii.

gra o tron popularność
REKLAMA
REKLAMA

Ostatni rok upłynął fanom „Gry o tron” głównie na roztrząsaniu przyczyn porażki, jaką okazał się 8. sezon oraz zastanawianiu się, kiedy George R.R. Martin ukończy „Wichry zimy”. Od czasu do czasu poruszenie w fandomie wywoływały też doniesienia na temat planowanych przez HBO spin-offów (początkowo miało chodzić o „Bloodmoon”, ale finalnie stacja zdecydowała się na „House of the Dragon”). Nie wszyscy widzowie i czytelnicy poddawali się natomiast pesymistycznym rozmyślaniom i zamiast tego wspominali wcześniejsze, w większości udane sezony hitowej produkcji.

Przyczyn tej popularności postanowili poszukać należący do różnych dziedzin naukowcy z Wielkiej Brytanii i Irlandii. Grupa matematyków, fizyków i psychologów opublikowała wyniki swoich badań nad strukturą cyklu „Pieśń lodu i ognia” w czasopiśmie amerykańskiej Narodowej Akademii Nauk (PNAS). Praca pod tytułem „Narrative Structure of A Song of Ice and Fire creates a fictional world with realistic measures of social complexity” sprawdziła za pomocą narzędzi matematycznych i statystycznych narracyjną strukturę dzieł amerykańskiego pisarza.

Okazuje się, że George R.R. Martin stworzył wiarygodny obraz międzyludzkich interakcji podobny do tego z prawdziwego życia.

To osiągnięcie robi wrażenie, ponieważ udało mu się to przy olbrzymiej liczbie 2 tys. bohaterów pojawiających się z imienia w fabule. Na kartach pięciu powieści doszło między tymi postaciami do 41 tys. interakcji. Mogłoby się wydawać, że to aż przesada, ale według badaczy Martin stworzył przed nami niemalże iluzję prawdziwego świata. A życie, jak wiadomo, bywa niezwykle interesujące:

Nasza praca pokazuje, że te interakcje są ułożone w podobny sposób, do tego jak ludzie podtrzymują związki w realnym świecie. Co więcej, choć „Pieśń lodu i ognia” słynie z zabijania ważnych postaci nieomal na chybił trafił, to sama chronologia wydarzeń nie jest tak nieprzewidywalna – napisano w oświadczeniu Uniwersytetu w Warwick, którego pracownicy brali udział w pracach.

gra o tron popularność class="wp-image-459760"
Foto: Sieć interakcji między bohaterami w „Grze o tron”/Uniwersytet w Cambrigde

Badacze odkryli, że George R.R. Martin potrafi bardzo sensownie rozłożyć liczbę bohaterów na pojedyncze rozdziały, tak żeby nie przeładować zdolności poznawczych czytelników.

Nawet najważniejsi bohaterowie powieści z cyklu „Pieśń lodu i ognia” kontaktują się z nie więcej niż 150 osobami.

A taką granicę wyznaczyły też nasze mózgi w codziennym życiu. Ten realizm został ponadto wymieszany z różnymi nieprzewidywalnymi i pozornie chaotycznymi zdarzeniami, takimi jak śmierci bohaterów. Na bazie zdobytych danych naukowcy odkryli jednak, że wszystkie te momenty przypominają podobnie „przypadkowe” wydarzenia w naszym życiu. A przy tym wydawały by się bardziej sensowne, gdyby Martin zawsze prowadził swoją narrację zgodnie z chronologią.

REKLAMA

Dowody naukowe w dużym mierze potwierdziły więc to, co fani „Gry o tron” twierdzili już od dawna. Nikt z nich nie ukrywał, że to właśnie bohaterowie stanowią najmocniejszą stronę twórczości Martina, a zdarzające się im niezwykłe wypadki przyciągają odbiorców na dłużej. Pracę brytyjskich i irlandzkich naukowców w całości znajdziecie TUTAJ.

Wszystkie sezony serialu „Gra o tron” są dostępne na HBO GO. „Wichry zimy” wciąż nie mają daty premiery.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA