Smoki z „Gry o tron” mają cechy prawdziwych zwierząt. Twórcy zdradzają, jak powstawały serialowe bestie
„Gra o tron” to nie tylko niesamowita historia i niezapomniani bohaterowie. To także złożona strona techniczna, która od samego początku stała na wysokim poziomie. Jednym z kreowanych za pomocą efektów komputerowych elementów była obecność smoków na ekranie. Jak udało się to osiągnąć?
Już 15 kwietnia rozpocznie się finałowy sezon serialu HBO. Ziejące ogniem dzieci Daenerys powrócą po raz ostatni i będą jedną z broni w walce z Nieumarłymi oraz w potyczce o miejsce na Żelaznym Tronie.
Na łamach portalu Cnet.com ukazał się wywiad ze Svenem Martinem, który zdobył dwie nagrody Emmy za swoją pracę nad „Grą o tron”. To właśnie on, wraz z ekipą dodatkowych 30-40 grafików, był odpowiedzialny za stworzenie serialowych smoków z ramienia Pixomondo, międzynarodowej firmy zajmującej się efektami specjalnymi. Z kolei zaprojektowanie wyglądu Drogona, Rhaegala i Viseriona to dzieło Dana Katchera, który ma na koncie jeszcze współpracę przy „Igrzyskach śmierci” czy też „Niesamowitym Spider-Manie”.
Sven Martin od zawsze był związany ze smokami.
Jak wyjawił, jego film dyplomowy w szkole filmowej był krótkometrażówką traktującą właśnie o tych stworzeniach:
Dla tego projektu przeprowadziłem liczne badania na temat wszelkiego rodzaju mitologicznych smoków, aby być w pełni przygotowanym.
Martin dodał, że wszystkie smoki z „Gry o tron” zostały wygenerowane komputerowo. Nie używano do ich stworzenia żadnych fizycznych modeli. Może z jednym drobnym wyjątkiem:
Emilia Clarke potrzebuje modelu 3D, z którym mogłaby wejść w interakcję. Zbudowano więc ruchome platformy lub styropianowe odpowiedniki pleców Drogona, na którym lata. To co sprawia, że smoki z „Gry o tron” są tak wyjątkowe, to fakt, że nie są tylko bestiami lub potworami, nie są też przesadzonymi postaciami filmowymi. Traktowane są jako prawdziwe zwierzęta z wystarczająco dużą ekspresją, aby zrozumieć ich uczucia. To sprawia, że widzowie muszą się z nimi połączyć, wytworzyć emocjonalną więź, jak ze zwierzętami. Wydaje mi się, że to też powód dlaczego ludzie lubią ten serial. Nawet jeżeli na co dzień nie są fanami fantasy.
Twórca dodał także, że sam nie miał pojęcia o dorobku George'a R.R. Martina, kiedy zaczął pracować nad serialem w 2011 roku. Był jednak podekscytowany możliwością stworzenia realistycznych smoków, które wchodzą w interakcję z ludźmi.
Smoki z „Gry o tron” łączą cechy zwierząt znanych z prawdziwego świata.
Pixomondo przeanalizowało wygląd jaszczurek, węży i innych gadów. Z kolei kurczaki z supermarketu pozwoliły przyjrzeć się strukturze skrzydeł i temu jak one działają. Inspiracją dla koloru skóry smoków były zaś żaby i gepardy. Słowem, każdy detal smoka ma swój odpowiednik w realnym świecie.
Podążając za ideą uczynienia tych smoków bardziej przyziemnymi, zaczęliśmy od stworzenia szkieletu jako bazy. Potem dodaliśmy mięśnie, tłuszcz i na końcu skórę. Opierając się na początkowym modelu nowonarodzonego smoka z 1. sezonu, zmienialiśmy projekt podążając w kierunku ptaków. To dlatego, że wiedzieliśmy, że te smoki będą latać w późniejszych odcinkach. Dużo czytaliśmy o anatomii ptaków i nietoperzy. Doprowadziło to nas do zwiększenia klatki piersiowej i rozmiarów skrzydeł w porównaniu do innych części ciała.
Jak wiadomo smoki zmieniały się z sezonu na sezon. Od wyklucia się z jaj do osiągnięcia rozmiarów samolotu. To wymagało od ekipy od efektów specjalnych wdrożenia nowych rozwiązań. Kreatury otrzymały specjalny kołnierz na szyi, który stroszył się, gdy pojawiał się wróg. Zmieniono także układ ich szczęk - górna została wysunięta bardziej do przodu, by lepiej eksponować uzębienie. Pod uwagę brano także rozwój psychologiczny smoków - od dzieci po zbuntowanych nastolatków, które nie znają jeszcze w pełni swoich mocy i są w stanie przeciwstawić się Daenerys.
Szczególnym przypadkiem jest Viserion.
Nocny Król wskrzesił smoka Daenerys, a to doprowadziło do znaczących zmian w wyglądzie bestii. Jego nowy wygląd to wychudzona wersja poprzedniego szkieletu połączona z pomarszczoną skórą Nocnego Króla. Viserion nabrał lodowego odcieniu, bardziej przeźroczystego, dodano mu także drobne lodowe kolce rozrzucone wzdłuż krawędzi ciała. No i oczy. Zrobiły się lodowato niebieskie, typowe dla Białych Wędrowców. Tego co prawda Martin już nie zdradza, ale kilka wcześniejszych poszlak sugeruje, że Viserion zdobył kilka nowych magicznych zdolności. Być może i to wpłynie na jego wygląd w finałowym sezonie serialu.