REKLAMA

Palpatine manipulował Kylo Renem od początku. Nowy fragment „Skywalker. Odrodzenie” zmienia ocenę całej trylogii

Nowy zwiastun finałowej części sagi „Star Wars” udowodnił to, co fani podejrzewali od kilku miesięcy. Imperator Palpatine manipulował wydarzeniami w całej trylogii poprzez fałszywe komunikaty wysyłane Kylo Renowi. A skoro tak, warto zastanowić się, na co jeszcze Darth Sidious mógł mieć wpływ i jak to wpłynie na fabułę „Skywalker. Odrodzenie”.

gwiezdne wojny 9
REKLAMA
REKLAMA

Nowa trylogia „Gwiezdnych wojen” stworzona przez wytwórnię Disney podzieliła widzów na całym świecie. Jedni chwalili „Przebudzenie Mocy” za powrót do korzeni, a „Ostatniego Jedi” za zaskakujący scenariusz, drudzy zaś narzekali, że Epizod VII jest mierną kopią. Szczególnie duża krytyka spadła na 8. część, która w oczach najwierniejszych fanów zniszczyła wszystko, czym była opowieść George'a Lucasa. A wszystkie te negatywne komentarze były dodatkowo wzmacniane informacjami, że Disney nie miał żadnej odgórnej wizji swojej trylogii, a kolejni reżyserzy ustawiali klocki po swojemu.

Dlatego tak zaskakującą decyzją był powrót do opowieści uznanego za zmarłego Imperatora Palpatine'a.

Od razu po ujawnieniu jego postaci rozgorzały spekulacje na temat roli i motywacji Lorda Sithów w „Skywalker. Odrodzenie”. Nie zabrakło też licznych teorii na temat tego, w jaki sposób powrócił do świata żywych. Oliwy do ognia fanowskich dyskusji dolał nowy fragment wideo prezentujący przylot Kylo Rena do mrocznej siedziby Imperatora, gdzie Darth Sidious po raz pierwszy przemawia do niego w sposób otwarty.

Okazuje się, że Palpatine rozmawiał wcześniej z synem Hana Solo głosami Dartha Vadera i Snoke'a. Manipulował nim od samego początku.

Wszystko wskazuje na to, że w „Skywalker. Odrodzenie” były uczeń Luke'a Skywalkera nareszcie dowie się pełni prawdy o Sithach, Najwyższym Porządku i Ciemnej Stronie Mocy. Ten twist ujawnia jednak coś więcej niż tylko fabułę Epizodu IX. Obecna wiedza każe nam inaczej patrzeć na wiele poprzednich wydarzeń z „Przebudzenia Mocy” i „Ostatniego Jedi”.

Kylo Ren dał się skusić obietnicom Snoke'a jeszcze jako młody padawan w akademii Skywalkera. Mniej więcej w podobnym czasie zaczęła się też jego obsesja związana z Darthem Vaderem. W Epizodzie VII widzimy go rozmawiającego ze spaloną maską Anakina Skywalkera. Wiele osób założyło, że Ren naprawdę wtedy z kimś rozmawiał. Teraz wiemy, że chodziło o Palpatine'a posługującego się głosem Vadera. Czy Snoke od początku był podstawionym mistrzem dla Rena – jednym z punktów tajnego planu Imperatora? Czy to sztuczna istota wykreowana przez Dartha Sidiousa, a może po prostu zauważył on narodziny Najwyższego Porządku i postanowił wykorzystać ich do osłabienia Nowej Republiki przed własnym atakiem?

Nie sposób nie zauważyć podobieństw między działalnością Imperium i Najwyższego Porządku.

Palaptine mógł więc w skrytości zainspirować powstanie tego ruchu, ale zapewne wcale nie miał ochoty dzielić się władzą z miernotami pokroju Snoke'a i komandora Huxa. Warto przypomnieć, że w prequelach w bardzo podobny sposób wykorzystał ruch Separatystów. Zależało mu na długoletnim konflikcie, który osłabi obie strony a w dalszej perspektywie zapewni mu pełnię władzy. Bardzo prawdopodobne, że tym razem było podobnie.

gwiezdne wojny 9 class="wp-image-355734"

Pozostaje pytanie, czy Darth Sidious w nowej trylogii manipulował jedynie jedną stroną. Jedna z kilku różnych teorii dotyczących pochodzenia Rey zakłada, że bohaterka to żeński klon Anakina Skywalkera. Nie brakuje też głosów, że do jej narodzin mogło dojść w dokładnie ten sposób, co w przypadku ucznia Obi-Wana Kenobiego. W starym kanonie Darth Plagueis (mistrz Palpatine'a) wykorzystał swoje umiejętności, żeby stworzyć istotę z czystej Mocy.

  • Czytaj także: Gdzie obejrzeć poprzednie części „Gwiezdnych wojen”? Wszystkie legalne możliwości poznacie z naszego tekstu.

Być może po wielu latach prób to samo udało się też jego uczniowi. W końcu J.J. Abrams przyznał niedawno, że to właśnie opowieść o Plagueisie jest jego ulubioną sceną z prequeli. Wydaje się więc możliwe, że skorzystał z tego wątku do budowy fabuły „Skywalker. Odrodzenie”. W ten sposób bez względu na to, kto wygra w pojedynku Kylo Rena z Rey, Palpatine będzie mieć nowego ucznia. Wystarczy, że wykorzysta tęsknotę Rey za rodziną, tak jak kiedyś zrobił z Anakinem Skywalkerem. Bo skoro Imperator manipulował głosami, które Ren słyszał w swojej głowie, to może podsyłał mu również fałszywe wizje. A to właśnie w jednej z nich syn Hana Solo zobaczył „prawdę” o rodzicach Rey.

„Skywalker. Odrodzenie” ma być zamknięciem całej sagi „Star Wars”. Dlatego wykorzystanie wątków z poprzednich trylogii ma sens.

Czy to oznacza, że J.J. Abrams miał jednak swój własny plan na trylogię i wprowadzał go w życie od samego początku? Osobiście absolutnie w to nie wierzę. Na obecny moment fabuły „Przebudzenia Mocy”, „Ostatniego Jedi” i „Skywalker. Odrodzenie” nie mają ze sobą wiele wspólnego. Ba, przeważnie sobie zaprzeczają.

REKLAMA

Można siłą zmienić wydarzenia poprzednich produkcji tak, żeby stworzyć sensowną opowieść (zrobiłem to powyżej), ale głównie dlatego, że poprzednie dwie części „Gwiezdnych wojen” prawnie niczego nie zbudowały. Abrams w Epizodzie VII dostarczył kilku tajemnic i zostawił pytania bez odpowiedzi, a Rian Johnson odmówił szukania na nie odpowiedzi i wszystko wyrzucił do kosza. W pewnym sensie skorzystanie z Palpatine ma więc w tym kontekście sens, bo widzowie mieli już okazję wcześniej oglądać jego mistrzowskie manipulacje i łatwiej będzie im zaakceptować zarysowaną powyżej wizję Epizodu IX. Oczywiście, dopiero w następnym tygodniu przyjdzie nam się przekonać, czy Disney i J.J. Abrams faktycznie poszli tym tropem.

Skywalker. Odrodzenie” pojawi się w polskich kinach już od 18 grudnia tego roku.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA