REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Dzieje się

To ona jest głosem Kerfusia. Lektorka nie wiedziała, gdzie trafi jej nagranie

Kerfuś, czyli samojezdny i mówiący eRobot o dużych, kocich oczach, sprzedający napoje oraz chipsy w niektórych placówkach sieci Carrefour podbił serca ludzi. Kerfuś stał się obiektem dyskusji oraz internetowych memów. Nie wszyscy wiedzą, że słynne zdanie: Nie dotykaj moich uszu, miau! wypowiada lektorka, Hanna Rudzka-Jętczak, która nie spodziewała się, że popularność Kerfusia będzie aż tak wielka. Jak opisywała na Tik Toku, gdyby wiedziała, że nagranie trafi na polski rynek, wzięłaby za zlecenie większą gażę. Sprawa skończyła się pomyślnie, a o szczegółach Hania opowiedziała w rozmowie z Rozrywka.Blog.

18.11.2022
7:21
Hanna Rudzka jest autorką głosu Kerfusia
REKLAMA

Kot-robot w krótkim czasie podbił sieć. Sprzedający produkty spożywcze - chipsy i napoje Kerfuś zdobył niesamowitą popularność. Niektórzy chodzili nawet do placówek sieci sklepów Carrefour czy do pizzerii Pizza Hut tylko po to, aby spotkać się z Kerfusiem. Tak, brzmi to dziwnie, ale odzwierciedlenie tej niecodziennej miłości znalazło się potem w internetowych, czasem nawet bardzo sprośnych memach.

REKLAMA

Kim jest głos Kerfusia? To lektorka medialna Hanna Rudzka-Jętczak.

Za głos mówiącego robota odpowiedzialna jest lektorka medialna - Hanna Rudzka-Jętczak. Wszystko zaczęło się od tego, iż Hania chcąc podszkolić się w innej branży - social media, kupiła kursy audio, które miały jej być pomocne w zgłębianiu wiedzy z tego zakresu.

Ucieszyłam się, bo okazało się, że można te kursy odsłuchać. Ktoś je czyta i w trakcie gotowania czy prasowania, będę mogła dodatkowo zwiększać swoją wiedzę. I po włączeniu pierwszego nagrania, usłyszałam taki chamski syntezator mowy, którego po prostu nie dało się słuchać. Marudziłam Sebastianowi, mojemu chłopakowi, że jak można tak ludzi w balona robić, proponować kurs audio, a tam syntezator mowy i przecież nie da się tego słuchać. Jako że potrafię naprawdę długo marudzić, to w końcu Sebastian stracił cierpliwość i mówi do mnie: "jak ci nie pasuje, to nagraj to sama”. Najpierw go wyśmiałam, bo jak „nagraj sama”. Potem zaczęłam się zastanawiać. Od dziecka miałam bardzo dobrą dykcję, występowałam w konkursach recytatorskich, apelach, nawet w szkolnym kółku teatralnym. I stwierdziłam - raz kozie śmierć. Kupiłam mikrofon za 300 złotych, nagrałam demo i wysłałam do firm, od których kupiłam kursy. Pierwsi w ogóle nie byli zainteresowani, a drudzy są moimi klientami do dzisiaj. Potem pisałam do kolejnych i tak to się zaczęło kręcić

opowiada Hania w rozmowie ze Spider's Web

Profil lektorki można znaleźć na licznych platformach zrzeszających freelancerów. Na jednej z nich odezwała się do Hani firma z Chin, która potrzebowała nagrania dla robota BellaBot. Wtedy nie widziałam, dokąd to nagranie trafi, ale ze skryptu, w którym były m.in. numery stolików, wywnioskowałam, że może znaleźć się w restauracji. Zrobiłam je półtora roku temu i zapomniałam o nim. Od tamtego czasu zrealizowałam masę innych nagrań - zdradza Rudzka. O tym, ze jest głosem popularnego w Polsce robota dowiedziała się od przyjaciół. Hania nie miała pojęcia, że dotrze do Polski. Zdecydowała się nagrać na Tik Toku krótkie wideo, w którym wyjaśniła, że gdyby wiedziała, iż nagranie trafi na polski rynek, zaproponowałaby większe pieniądze za zlecenie.

Byłam przekonana, że nagranie trafi na chiński rynek. Ludzie zarzucali mi, że coś wymyślam, bo po co takie nagranie do Chin. Moje rozumowanie było takie, że głos to trafi do chińskich restauracji, bo przecież w Chinach też są Polacy i polscy turyści. Myślałam, że ma to po prostu być udogodnienie, gdyby Polacy przyszli do takiej knajpy. Tak, jak w Turcji, Grecji czy Chorwacji znajdziemy menu po Polsku, komunikaty dla turystów i informacje turystyczne, tak samo myślałam o Chinach. Gdy dowiedziałam się o tym, że w Polsce jeździ Kerfuś i zdobył taką popularność, w celach humorystycznych nagrałam pierwszy filmik na Tik Toku. Naprawdę w ogóle nie spodziewałam się, że dotrze on do tylu osób

podkreśla Hanna Rudzka-Jętczak.

Dzięki zaangażowaniu internautów nagranie trafiło do agencji dubbingowej, która je kupiła.

Agencja chciała załagodzić sprawę i wykupić prawa autorskie, czego nie zrobiła wcześniej. Chodzi o to, że na jednej z tych platform istnieje możliwość kupienia nagrania na przykład na infolinię i wtedy stawka jest inna, niż na przykład za reklamę do telewizji czy w ogóle nagranie związane z promowaniem. Firma stwierdziła, że nie wiedzieli, że muszą dodatkowo wykupić prawa autorskie. Tyle, że wszędzie na moim profilu jest o tym informacja. Firma stwierdziła, że chce wykupić prawa po czasie. Uiścili opłatę, podpisałam z nimi umowę. W tym momencie posiadają wszelkie prawa autorskie bezterminowo. Sprawa jest zakończona

podsumowuje Hanna

Kerfuś obiektem seksualnych fantazji: "To gruba przesada"

Lektorka jest zadowolona z faktu, iż dzięki głosowi Kerfusia stała się bardziej rozpoznawalna, co przekłada się oczywiście na więcej współprac. Hania uważa, iż popularność Kerfusia w dużym stopniu wiąże się z tym, że taki robot jest jeszcze nowością w Polsce, pewnego rodzaju nowinką technologiczną, którą z pewnością podchwycą młodzi ludzie. Jednego nie jest w stanie zrozumieć, podobnie zresztą jak ja. Chodzi o seksualne memy z Kerfusiem w roli głównej. Jak pokazała przepastna przestrzeń Internetu w ostatnich tygodniach, Polacy mają sporo fantazji z mówiącym robotem. W sieci wciąż można znaleźć sporo osobliwych memów, m.in. Kerfusia ucharakteryzowanego na sexy bohaterkę Mangi. Stylizowanie Kerfusia na dziwne postaci według Hani jest mocnym przegięciem.

REKLAMA

Sexy bohaterka Mangi Kerfuś to i tak mały kaliber, w porównaniu do tego co można "głębiej" znaleźć w Internecie. Gdzieś usłyszałam, że to kwestia głosu Kerfusia i miałam takie "serio, z jakiego powodu"? Żaden ten tekst nie ma w sobie podtekstu. Uważam, że fajnie, że Kerfuś zdobył popularność, ale te memy i całe zamieszanie z „przerabianiem” Kerfusia bardzo mnie zaskoczyło i totalnie się tego nie spodziewałam. To zdecydowanie przesada.

zauważa lektorka Kerfusia.

No cóż, ciężko czasem nadążyć na internetowymi trendami, można się przy nich też mocno zdziwić. Abstrahując już od dziwnych fantazji ludzi z Kerfusiem w roli głównej, najważniejsze, że autorce głosu Kerfusia całe to zamieszanie przyniosło pozytywny efekt.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA