REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy /
  3. VOD /
  4. Dzieje się

Sprawdźcie, jak oglądać „Irlandczyka” jako miniserial. Uwaga! Martin Scorsese mówi, żeby nie robić tego na smartfonie

Od środy, 27 listopada, na platformie Netflix można oglądać „Irlandczyka” Martina Scorsese. To ponad 3,5 godzinna opowieść o losach Franka Sheerana i wgląd w jego działalność zawodową na przełomie lat. Teraz Internauci oraz sam reżyser wypowiadają się o różnych sposobach na oglądanie produkcji.

02.12.2019
9:38
Irlandczyk - grafika promocyjna
REKLAMA
REKLAMA

„Irlandczyk” trwa 3 godziny i 29 minut. To jedna z najdłuższych produkcji filmowych w katalogu Netfliksa. Tak długa, że Internet zaczął zastanawiać się, czy nie można było opowiedzieć tej historii w innej formie. Jeden z użytkowników Twittera znalazł nawet sposób, jak podzielić produkcję na cztery ok. 50-minutowe części i potraktować film jako miniserial.

Pomysł tak bardzo spodobał się użytkownikom, że oryginalny tweet udostępniono już blisko 15 tys. razy. Wiadomość dotarła też do samego Martina Scorsese, który postanowił odnieść się do pomysłu.

Można powiedzieć: „Ta historia jest tak długa, że mogłaby rozgrywać się przez dwa sezony” – widziałem takie wiadomości. Absolutnie nie. Nigdy nie myślałem o tej historii w ten sposób.

Reżyser zdaje się mówić w ten sposób, że finał tak mocno oddziałuje na widza, właśnie z powodu tego nagromadzenia doświadczeń zebranych podczas całego seansu. Oglądanie filmu na raz sprawia, że narastają znaczenia przedstawionych sytuacji.

Irlandczyk - kadr z filmu class="wp-image-350422"

Scorsese podkreślił również, że uważa, iż seriale telewizyjne jako takie są świetnie – pozwalają rozwijać bohaterów oraz fabułę i tworzyć światy w niespotykany sposób.

Ale ta historia nie nadawała się do takiego formatu – kwituje temat w rozmowie z dziennikarzem Entertainment Weekly.

Reżyser w innej rozmowie dodał także, dlaczego „Irlandczyk” najlepiej sprawdza się właśnie w formie pełnego, trwającego 3,5 godziny, doświadczenia.

Uważam, że ten film ma bardzo ciekawą strukturę narracyjną, która angażuje. Przynajmniej angażowała mnie za każdym razem, gdy go oglądałem. Nie mówię tego tylko dlatego, że to ja go nakręciłem – powiedział w rozmowie z Peterem Traversem.  

Reżyser odniósł się także do kwestii oglądania filmu na urządzeniach mobilnych i telefonach. W końcu Netflix dostępny jest także jako aplikacja, więc wiele osób mogło skorzystać z takiego modelu oglądania.

Scorsese zaczął od tego, że w przeciągu swojej kariery tworzył filmy z myślą o ekranach kinowych i telewizyjnych. Nigdy nie robił tego jednak z myślą o telefonach.

Wydaje mi się, że odhaczyłem wszystkie punkty, jeśli chodzi o sposób, w jaki można obejrzeć ten film. Byłoby idealnie, gdyby widzowie udali się do kina i obejrzeli produkcję od początku do końca. Wiem, że jest długi – w pewnym momencie musisz wstać, musisz pójść do łazienki – zdaję sobie z tego sprawę.

REKLAMA

Jeśli chcecie obejrzeć którykolwiek z moich filmów, czy nawet większość filmów w ogóle, sugerowałbym nie oglądać ich na telefonie. Może na dużym iPadzie – dodał w rozmowie z krytykiem filmowym Peterem Traversem.

„Irlandczyk” jest już dostępny na platformie Netflix.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA