REKLAMA

7 uczuć z najlepszym wynikiem w historii filmów Koterskiego. Ale i tak nic nie przebije Kleru

Z każdym mijającym tygodniem coraz mocniej widać, że żyjemy w najlepszych czasach polskiego kina od lat. Nagrody na zagranicznych festiwalach i rekordowe wyniki tylko to podkreślają. 

kler w box office
REKLAMA
REKLAMA

Kler to prawdziwy filmowy fenomen. Najnowsze dzieło Wojciecha Smarzowskiego jeszcze przed premierą rozbudziło w narodzie gorące uczucia. Niektórzy namawiali do bojkotu rzekomo antypolskiego i antyklerykalnego filmu. Inni zapowiadali, że na Kler bezwzględnie pójdą, bo takiego obrazu w polskim kinie jeszcze nie było.

Szybko okazało się, po której ze stron jest liczebna przewaga. Kler nie tylko zaliczył rekord otwarcia w 2018 roku, ale już po tygodniu pobił pod względem liczby widzów wszystkie pozostałe obrazy Smarzowskiego. Kolejne tygodnie były niemal równie dobre. Dlatego o Klerze wkrótce zaczęto mówić w kontekście najbardziej dochodowych polskich filmów w XXI wieku.

Rekordowy wynik udało się osiągnąć po czterech tygodniach wyświetlania. Kler w box office zarobił już 87 mln złotych, dzięki czemu pobił wyniki Quo Vadis i Pana Tadeusza.

Na finansowy rekord złożyła się frekwencja 4 339 089 widzów. Jedynie dwa polskie filmy po 1989 roku zdobyły większą widownię od Kleru – Ogniem i mieczem oraz Pan Tadeusz. Przy takiej passie dzieło Wojciecha Smarzowskiego wciąż ma szansę na pokonanie ich. Rekordowe frekwencje z czasów PRL-u wydają się jednak poza zasięgiem.

kler w box office class="wp-image-216752"

Świetne wyniki produkcja osiąga także poza granicami kraju. O filmie Smarzowskiego zdążyły już napisać The New York Times i The Guardian. Kler jest też chętnie oglądany w Wielkiej Brytanii i Irlandii, gdzie na ten moment zarobił 1,32 mln dolarów. Może się dzięki temu pochwalić najlepszym otwarciem polskiego filmu wyświetlanego za granicą.

REKLAMA

Skromniejszymi sukcesami może się pochwalić film 7 uczuć, ale wynik 453 tys. widzów i tak jest najlepszym w karierze Marka Koterskiego.

Nowy film reżysera w ciągu zaledwie dwóch tygodni od premiery zdołał przyciągnąć do kin 35 tys. widzów więcej niż kultowy Dzień świra. A przecież przez cały ten czas musiał rywalizować o atencję odbiorców właśnie z Klerem. Mimo takiej konkurencji film Koterskiego dostał się TOP 10 box office w 2018 roku. Polscy kinomani na nowo zakochali się w rodzimych produkcjach. Cieszy to tym bardziej, że zainteresowaniem cieszą się tak udane obrazy jak Kler i 7 uczuć.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA