Dziś premiera „LEGO Masters” na antenie TVN-u. Prowadzący Marcin Prokop i jurorzy opowiedzieli nam o nowym talent show
„LEGO Masters” to stworzony pierwotnie na potrzeby brytyjskiej telewizji program, stawiający przeciwko sobie drużyny mistrzów układania popularnych duńskich klocków. Stacja TVN jako jedna z pierwszych na świecie wykupiła licencję na rodzimą wersję tego show i już dzisiaj pokaże premierowy odcinek. Co musicie wiedzieć o polskim „LEGO Masters”?
Brytyjscy widzowie po raz pierwszy mieli okazję oglądać zmagania samozwańczych mistrzów układania LEGO w sierpniu 2017 roku, gdy stacja Channel 4 rozpoczęła nadawanie oryginalnej serii. Program doczekał się pozytywnych recenzji ze strony mediów i cieszył się na tyle dużym zainteresowaniem widzów, że niedługo później nakręcono 2. sezon. Nie minęło dużo czasu a zainteresowanie „LEGO Masters” zaczęły przejawiać też kanały telewizyjne spoza Wielkiej Brytanii. Na początku bieżącego roku swoją wersję show pokazał m.in. amerykański FOX, a już dzisiaj dołączy do niego TVN.
Nie ma natomiast sensu ukrywać, że mamy tu do czynienia z wciąż stosunkowo świeżym i nie wszystkim odbiorcom znanym formatem telewizyjnym. Dlatego niektórym widzom może się wydawać, że polska stacja przygotowała produkcję skierowaną stricte dla dzieci, bo przecież to one (według powszechnego, nie do końca słusznego mniemania) głównie bawią się duńskimi klockami. Prowadzący polską edycję „LEGO Masters” Marcin Prokop zaznacza jednak, że takie przedwczesne wrażenie może zaprowadzić na manowce:
Wbrew pozorom to wcale nie jest program o układaniu klocków. One są tylko narzędziem pozwalającym na osiągnięcie zamierzonego celu. Najważniejsze jest opowiedzenie historii naszych uczestników. Inaczej niż w innych talent show nie przekazują ich za pomocą tańca czy występów na scenie, tylko układając klocki LEGO według nakreślonego w danym odcinku scenariusza. Sama technika ma znaczenie, ale nawet ważniejsza jest umiejętność zaciekawienia widzów, jurorów i mnie swoją fantazją. Bywa tak, że ta historia okazuje się ciekawsza niż sama budowla.
O zwycięstwo w 1. edycji polskiego „LEGO Masters” powalczy sześć zupełnie różnych duetów.
Tylko w jednym przypadku chodzi o ojca i syna (Daniela i Wiktora Korczów), bo o tytuł Mistrzów LEGO Masters rywalizować będą też pary, przyjaciele oraz ciotka z siostrzeńcem. Na koniec każdego z trzech pierwszych epizodów jeden duet zostanie wyeliminowany, a potem pozostała w programie szóstka uczestników powalczy o możliwość uczestnictwa w wielkim finale. Planowany jest też jeden odcinek specjalny. Ostateczni triumfatorzy otrzymają w nagrodę wycieczkę do Legolandu i 100 tys. złotych.
- Czytaj także: W listopadzie nowa produkcja związana z LEGO pojawi się nie tylko w polskiej telewizji. Na Disney+ trafi świąteczny film „LEGO Star Wars Holiday Special”, którego zwiastun znajdziecie TUTAJ.
Każda budowla stworzona przez uczestników w trakcie „Lego Masters” będzie musiała odpowiadać postawionemu w danym epizodzie wyzwaniu. We wrześniu miałem okazję gościć na planie programu w dniu kręcenia jednego z późniejszych odcinków, gdy każda para miała za zadanie do połowy istniejącego przedmiotu (m.in. mini-rowera czy ludzkiej twarzy) dorobić fantazyjną drugą połówkę z klocków LEGO. W studiu nagraniowym znajduje się specjalne pomieszczenie pełne najrozmaitszych kolorowych elementów i figurek postaci, z których uczestnicy mogą korzystać z pełną dowolnością. Liczą się pomysłowość, inwencja i siła opowiadanej historii.
Decyzję o tym, kto najbardziej zasłuży za przejście do kolejnego etapu, podejmują para jurorów – Ola Mirecka i Paweł Duda.
Postronnemu widzowi te dwa ostatnie nazwiska mówią zapewne niewiele, ale w kontekście klocków LEGO robią spore wrażenie. Aleksandra Mirecka to absolwentka Royal College of Art i Akademii Sztuk Pieknych w Warszawie, która jako jedyna Polka przez kilka lat współpracowała z duńską firmą m.in. przy linii Lego Friends. Ma na swoim koncie projekty 15 zestawów, które trafiły do sprzedaży. Z kolei Paweł Duda to popularny youtuber i twórca kanału Brodaty Geek (23,5 tys. subskrypcji), gdzie recenzuje również najciekawsze i najpopularniejsze zestawy. Oboje jurorzy zapewniają, że te różnice w zawodowym podejściu do LEGO miały wpływ na metody oceniania poszczególnych dzieł w trakcie programu:
– Pamiętam bardzo mało sytuacji z dzieciństwa, żebym budowała klocki Lego w zgodzie z instrukcją. Częściej bawiłam się ograniczana jedynie swoją wyobraźnią. Natomiast pamiętam, że zawsze brakowało mi białych klocków, bo zawsze chciałam tworzyć białe domy z czerwonymi dachami. Dlatego każda kondygnacja ostatecznie miała inny kolor. W „LEGO Masters” również oceniamy uczestników przede wszystkim ze względu na ogólną kreatywność. Natomiast chcemy, żeby budowle były imponujące i inspirowały widzów do kreowania czegoś z własnych klocków. Dlatego zwracamy też uwagę na umiejętności techniczne – podkreśla Ola Mirecka.
– Mam trochę inne oko niż Ola, która bardzo patrzy na sprawy techniczne i zależy jej na sensownym przełożeniu przez uczestników pomysłu na wykonanie. Bo faktycznie u niektórych osób pojawiał się problem, że początkowe plany bywały zbyt ambitne lub zbyt skromne. Mnie z kolei chodziło to, żeby nasze pary dostrzegały drugie dno i potrafiły wykorzystywać klocki w niekonwencjonalny sposób. Słowem: żeby wyobraźnia faktycznie pracowała – dodaje Duda.
Marcin Prokop zapewnia, że „LEGO Masters – TVN” będzie programem dla całej rodziny. Nie tylko dla młodych widzów.
Wciąż zapewne znajdą się mimo to odbiorcy, którzy potraktują nowe show TVN-u jako rozrywkę stricte dla dziecięcego odbiorcy. Z podobną nieufnością musiały się w przeszłości mierzyć m.in. seriale animowane i programy poświęcone grom wideo. Marcin Prokop dostrzega jednak olbrzymią wartość w możliwości spędzania wspólnego czasu z rodziną na układaniu nowych zestawów LEGO. Zwłaszcza w kontekście otaczającego nas wyścigu szczurów:
Wydaje mi się, że z powodu napierających na nas z każdej strony bodźców staliśmy się generacją konsumentów ślizgających się po powierzchni. A klocki LEGO mogą być świetną metodą na odreagowanie i chwilowe odcięcie się od pędzącej codzienności. Nie da się z z nich zbudować niczego w kilka minut. Potrzeba na to czasu, przestrzeni i skupienia, czyli wszystkich rzeczy których nam tak często brakuje.
Podobnie jak samo hobby budowania klocków, tak i nasz program nie jest tylko o dzieciach i dla dzieci. Większość drużyn składa się z osób dorosłych, dla których LEGO stanowi sentymentalny powrót do dzieciństwa i sposób na odreagowanie stresu. To też doskonały sposób na wyrażanie siebie. „LEGO Masters” to program dla ludzi wrażliwych, którzy potrafią żyć światem swoich fantazji. Swego rodzaju poetów, którzy zamiast słowa używają klocków – podsumował prowadzący programu.
„LEGO Masters” zadebiutuje na antenie telewizji TVN 14 listopada o godzinie 20:00. Łącznie stacja wyemituje sześć odcinków.
Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj serwis Rozrywka.Blog w Google News.