Linkin Park zmusił Donalda Trumpa do usunięcia wideo z „In The End”. Akurat w 3. rocznicę śmierci Chestera Benningtona
Chester Bennington, wokalista zespołu Linkin Park, popełnił samobójstwo 20 lipca 2017 roku. Akurat przy okazji rocznicy śmierci muzyka, Donald Trump wykorzystał jedną z jego najsłynniejszych piosenek do promocji swojej kampanii wyborczej. Grupa zaprotestowała i spróbowała usunąć wideo z Twittera.
Informacja o samobójczej śmierci jednego z liderów popularnego zespołu wstrząsnęła dokładnie trzy lata temu wszystkimi fanami jego muzyki. Szok i głęboki smutek do pewnego stopnia nie opuściły ich zresztą do dzisiaj, bo okoliczności i przyczyny decyzji Chestera Benningtona nadal stanowią przedmiot spekulacji. Nie pozostało to też bez wpływu na Linkin Park, bo wywodząca się z rap rocka grupa do dzisiaj nie wznowiła działalności, choć podobno jej członkowie wyobrażali sobie przyszłość bez dawnego wokalisty.
Jeżeli Mike Shinoda i reszta zespołu wyobrażali sobie, że uda im się upamiętnić 3. rocznicę śmierci Benningtona w ciszy i spokoju, to skutecznie uniemożliwił im to Donald Trump. Prezydent USA znajduje się obecnie tuż przed początkiem gorącego okresu kampanii wyborczej i z tego powodu opublikował na Twitterze promocyjne wideo. Problem w tym, że użyto w nim covera słynnej piosenki In The End.
Linkin Park oficjalnie zaprotestowali przed używaniem ich muzyki bez zdobycia wcześniejszej zgody.
Grupa podkreśliła też, że nie wspiera w żaden sposób Donalda Trumpa i wystosowała oficjalne żądanie zaprzestania nielegalnego wykorzystania popularnego utworu. Zwolennicy Trumpa odpowiedzieli atakiem i kpinami z Linkin Park, ale fani przypomnieli tweeta napisanego kilka lat wcześniej przez zmarłego wokalistę. Chester Bennington podkreślał w nim, że Trump jest gorszym zagrożeniem dla USA niż terroryzm.
Jak podaje portal Variety, wykorzystana przez prezydenta wersja In The End to dzieło Tommee Profitt z udziałem Fleurie i Jung Youth. Ostatni z wymienionych artystów również zaprotestował przeciw nieprawnemu wykorzystywaniu jego własności intelektualnej. Wszystkie protesty odniosły zresztą skutek, bo Twiiter niedawno usunął kontrowersyjne nagranie. Nie jest to zresztą pierwszy przypadek, gdzie Donald Trump używa muzycznych hitów bez wiedzy ich twórców w reklamach kampanijnych lub na wiecach. Wcześniej z tego powodu protestowali m.in. The Rolling Stones, Neil Young, Adele czy Aerosmith.
- Czytaj także: Chester Bennington swego czasu został upamiętniony również przez solową płytę Mike'a Shinody. Jak wypadł album „Post Traumatic”?