REKLAMA

Polski raper Malik Montana uważa, że feminizm to choroba psychiczna. A internauci urządzają „rajdy” na kobiety

Gdy przeglądam instastory aktywistki Mai Staśko, na którym udostępnia posty różnych użytkowników mediów społecznościowych, namawiające do „rajdu” czy ataku na jej osobę, przypomina mi się jeden z odcinków 3. sezonu „Czarnego lustra”. Ten, w którym internauci rozdają hashtag #DeathTo.

malik montana feminizm
REKLAMA
REKLAMA

W ostatnich dniach spotkałam się z wieloma informacjami o nawoływaniu do nienawiści w sieci. Szczególnie nienawiści do kobiet. Temat przedostał się do mediów przez sprawę Oliwii Trybus. 19-letnia aktywistka i feministka w relacji na swoich mediach społecznościowych stwierdziła, że nienawidzi muzyki Malika Montany, nazwała go także seksistą. W odpowiedzi raper urządził na swoim InstaStory festiwal szydzenia z dziewczyny, w trakcie którego sprowadził ją do obiektu seksualnego. Czyli popularni wykonawcy myślą w ogóle o tym, jaki wpływ na innych mają ich działania w sieci?

Malikowi Montanie nie spodobała się krytyka młodej aktywistki.

Ta wytknęła mu seksizm, z czym naprawdę trudno dyskutować, śledząc jego teksty. Przykład? „Ja gonię wciąż za hajsem, a nie gonię za babami / Bo goniąc za hajsem baby same przyjdą” (fragment piosenki „Baby same przyjdą”). Montana w odpowiedzi tłumaczył się, że przecież kocha kobiety. Później, w kolejnych relacjach sugerował także, że feminizm to choroba psychiczna. Jak widać problem tkwi także w niezrozumieniu pojęć.

malik montana class="wp-image-396880"
Fot.: Instagram, donmalikmontana

Zastanawiające jest to, że osoba taka jak Malik nie myśli o konsekwencjach swoich wypowiedzi na kanałach społecznościowych, o odpowiedzialności za przekaz, który kreuje i o tym, jaki wpływ jego nienawistne zachowania mogą mieć także na jego fanki i fanów, którzy stanęli murem za raperem. A może zrobił to umyślnie?

Staśko odniosła się do sytuacji na swoim profilu na Facebooku. Po publikacji posta kobieta zaczęła otrzymywać hejterskie wiadomości, niektórzy użytkownicy mediów społecznościowych zaczęli nawoływać do „rajdów” na jej osobę.

Staśko zauważyła przy tym pewien bardzo niepokojący trend w sieci – cyberprzemoc wymierzona przeciwko kobietom w ostatnim czasie wzmogła.

Po publikacji InstaStory Malika Montany w mediach społecznościowych zaczęły pojawiać się komentarze w stylu „zmywary do kuchni”. W swoim poście Maja Staśko wyjaśniła, że odnoszą się one do antykobiecych grupek zakładanych na Facebooku. Ich członkowie nazywają kobiety „zmywarami” i nawołują do nienawiści. W tym momencie, także po apelu Staśko o zgłaszanie do Facebooka nadużyć, większość tych grupek zniknęła. Wczoraj jeszcze widziałam przynajmniej jedną działającą, otwartą „zmywarkową” grupę, a na niej szydzące z kobiet memy czy posty wyzywające artystów, którzy poparli postulaty strajku kobiet.

Skąd to natężenie akurat teraz? Akurat w trudnym czasie pandemii, gdy słyszymy o kolejnych przypadkach przemocy domowej i ofiarach uwięzionych w czterech ścianach ze swoimi oprawcami. Staśko twierdzi, że wynika to m.in. z tego, że spora część naszego życia przeniosła się właśnie do sieci:

Podobnie protest przeciwko projektowi „Zatrzymaj aborcję” autorstwa Kai Godek, ze względu na panująca pandemię i ograniczenia dotyczące zgromadzeń musiał odbyć się w sieci. Uczestnicy i uczestniczki protestu nie mogły wyjść na ulicę, więc swoje zdanie manifestowały na Facebooku, popisując petycję czy wywieszając transparenty z okien swoich mieszkań.

Staśko punktuje także, że często słyszy głosy bagatelizujące cyberprzemoc. Dla niektórych nadal to bardzo nierealne zjawisko, którego nie trzeba brać na poważnie, bo przecież nie ma realnego wpływu na życie ludzie.

REKLAMA

Na swoim InstaStory Staśko regularnie udostępnia screeny z mediów społecznościowych, zamkniętych grup czy wiadomości prywatnych, często są to treści przerażające, jawnie nawołujące do nienawiści wymierzonej także w jej kierunku. Na jednym z nich użytkownik Facebooka apeluje: „#wojna #rajd ogłaszam atak! Za samowolne opuszczenie kuchni i pyskowanie do płci dominującej x D”, pod spodem zaś wklejony link do prywatnego profilu Mai Staśko. W tym samym czasie Malik Montana stwierdza, że „feminizm w 2020 roku nie ma racji bytu”. Serio?

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA