Jeśli podobał wam się „Proces siódemki z Chicago”, to musicie obejrzeć „Mały topór” na HBO GO
Na HBO GO można już obejrzeć pierwszy film z pięcioczęściowej antologii Steve’a McQueena pt. „Mały topór”. I choć nie jest to łatwe kino, z pewnością warto zapoznać się tą serią. Zwłaszcza jeśli przypadł wam do gustu ostatni film Aarona Sorkina.
Na antologię „Mały topór” w reżyserii nagrodzonego Oscarem Steve’a McQueena („Zniewolony. 12 Years a Slave”, „Wstyd”) składa się pięć filmów skupiających się na losach afrokaraibskiej mniejszości mieszkającej w latach 70. w Londynie. Na HBO GO można już obejrzeć pierwszą część pt. „Mangrove”, a kolejne będą dodawane do serwisu w każdy kolejny poniedziałek (2. część zadebiutuje na platformie 23 listopada).
Notting Hill, jakiego nie znaliście
Pierwsza część cyklu opowiedziana jest z perspektywy czarnoskórych mieszkańców londyńskiego Notting Hill (przy czym miejsce to dalece odbiega od niemal bajkowego wizerunku z komedii romantycznych), którzy regularnie muszą mierzyć się z nadużywaniem władzy przez lokalnych policjantów. Frank Crichlow prowadzi niewielką restaurację o nazwie Mangrove, która staje się swoistą mekką dla pochodzących głównie z Trynidadu i Indii Zachodnich imigrantów. Knajpka oferuje nie tylko karaibskie jedzenie, które pozwala członkom mniejszości poczuć się jak w ojczyźnie, ale staje się dla nich pewnego rodzaju azylem, w którym mogą się wzajemnie wspierać i celebrować własne zwyczaje.
Niestety, sielski klimat nie trwa długo — Mangrove staje się solą w oku miejscowej policji, która systematycznie i pod byle pretekstem dokonuje brutalnych nalotów na restaurację i zastrasza czarnoskórą społeczność. „Z czarnym jest tak, że ma swoje miejsce. I musi je znać. Jeśli się wychyli, trzeba go lekko pchnąć z powrotem” — mówi jeden z policjantów, który postawił sobie zniszczenie Mangrove za punkt honoru.
Kiedy przemoc policjantów staje się nie do zniesienia, Crichlow łączy siły z przywódczynią londyńskich Czarnych Panter (świetna rola Letitii Wright) i innymi aktywistami, by w końcu przeciwstawić się aktom przemocy.
„Mangrove”: londyńska wersja siódemki z Chicago
Społeczność organizuje uliczny pokojowy protest, podczas którego dochodzi do policyjnych prowokacji i brutalnego stłumienia demonstracji przez funkcjonariuszy. Dziewięcioro z nich — w tym Frank Crichlow — zostaje postawionych przed sądem. Zarzut? Podżeganie do zamieszek.
To właśnie procesowi „dziewiątki z Londynu” poświęcona jest większość ponaddwugodzinnego filmu McQueena. Reżyser prowadzi nas krok po kroku, pokazując bezsilność prześladowanej mniejszości wobec systemowej przemocy i bezwzględnej sądowo-policyjnej machiny. Filmowi na pewno będzie trudno uciec od porównań z niedawnym hitem Netfliksa, czyli „Procesem ósemki z Chicago” Aarona Sorkina, bo zarówno tematyka, jak i sposób prowadzenia fabuły są tu niemal identyczne.
Wcale nie oznacza to jednak, że film jest nudny. Choć momentami łatwo o swego rodzaju déjà vu (zwłaszcza jeśli widziało się już film Sorkina), sam scenariusz przebiega dość schematycznie, a momentami wkrada się niepotrzebny patos, to historia ukazana jest na tyle ciekawie, że dwie godziny seansu mijają niepostrzeżenie.
Absolutne must see na obecne czasy
„Mały topór” to bardzo adekwatna odpowiedź kina na dzisiejszą rzeczywistość, zwłaszcza w kontekście śmierci George'a Floyda i zainspirowanego przez nią ruchu Black Lives Matter. Podobnie jak w „Procesie siódemki z Chicago” widzimy tu przekrój różnych postaw względem walki z rasizmem i ścieranie się pomysłów na to, w jaki sposób przeprowadzać rewolucję. I jeszcze jedno — sceny z agresywnymi atakami policjantów na demonstrujących niepokojąco przypominają to, co sami przed paroma dniami mogliśmy widzieć na ulicach Polski w ramach trwających protestów kobiet. To ważny sygnał i zarazem ostrzeżenie, że historia lubi się powtarzać. Obyśmy umieli wyciągać z niej lekcje, również w kontekście współczesnych podziałów i konfliktów.
„Mały topór”: o czym będą opowiadać kolejne części antologii?
Drugi „odcinek”, a właściwie część (bo każdy z filmów to niezależna od pozostałych historia) „Małego toporu” zadebiutuje na HBO GO w niedzielę 23 listopada. W filmie pt. „Lovers Rock” zobaczymy (tym razem fikcyjną) historię o poszukiwaniu miłości przez młodych czarnoskórych bohaterów w Londynie lat 80-tych, gdzie zabawa w klubach i dyskotekach zarezerwowana była dla białych.
Z kolei w części „Red, White and Blue” (premiera na HBO GO — 30 listopada) McQueen ponownie zabierze nas w świat inspirowany faktami, przedstawiając historię młodego idealisty Leroy’a Logana, który uwierzył, że jeśli sam założy mundur, to uda mu się wykorzenić rasizm w policji.
W czwartym filmie pt. „Alex Wheatle” (premiera 7 grudnia) również poznamy prawdziwe losy tytułowego bohatera, wielokrotnie nagradzanego pisarza Alexa Wheatle’a (w tej roli Sheyi Cole). Po wydarzeniach „krwawej soboty w Brixton” w 1981 roku mężczyzna zostaje aresztowany. W więzieniu godzi się ze swoją przeszłością i widzi przed sobą nową drogę.
Antologię zamknie film „Education” (14 grudnia), którego bohaterem jest 12-letni Kingsley’a (Kenyah Sandy), chłopiec zafascynowany astronomią i rakietami. Pewnego dnia chłopak dowiaduje się, że ma zostać skierowany do szkoły dla dzieci ze „specjalnymi potrzebami”. Jego rodzice (Sharlene Whyte, Daniel Francis) pracują na dwóch etatach i nie mają świadomości, że nieoficjalna polityka segregacji rasowej uniemożliwia wielu czarnoskórym dzieciom zdobycie wykształcenia na miarę ich możliwości. Z pomocą chłopcu przychodzi jednak grupa kobiet z karaibskimi korzeniami, która bierze sprawy w swoje ręce.
Pierwszą część cyklu „Mały topór” pt. „Mangrove” można już zobaczyć na HBO GO.
*Zdjęcie główne: HBO GO/mat.pras.