TVP2 już dziś pokaże serial „Mata Hari”. A my pokazujemy 7 seriali historycznych, które trzeba obejrzeć
Tancerka egzotyczna i femme fatale czy podwójna agentka na usługach Francji i Niemiec? Mata Hari to jedna z najbardziej fascynujących postaci historycznych. Eksperci do dziś spierają się o to, kim naprawdę była. Pewne są jedynie jej ostatni dni poprzedzone egzekucją. A to, co się mogło dziać wcześniej, pokaże serial, który od 30 marca będzie pokazywać TVP2.
„Mata Hari” to rosyjsko-portugalska produkcja z 2017 roku. W rolę tytułową wciela się Vahina Giocante. Serial pokaże ostatnie piętnaście lat życia Holenderki Margarethy McLeod. Po porzuceniu przez męża przeprowadza się do Paryża, by zarabiać na życie jako tancerka egzotyczna o pseudonimie Mata Hari. Szybko zdobywa sławę, która zostaje przystopowana przez nadciągającą I wojną światową. McLeod zaczyna spotykać się z wpływowymi ludźmi, politykami i wojskowymi, co otwiera przed nią nowe możliwość.
Premiera pierwszego odcinka serialu „Mata Hari” na TVP2 o 21:40. Produkcja łącznie liczy 12 epizodów, które będzie można oglądać od wtorku do czwartyku Zastąpi zakończony już serial „Sanditon”. Adaptacja niedokończonej powieści Jane Austen ma tylko jeden sezon. Co oglądać, jeśli spodobały nam się takie klimaty? Odpowiedź znajdziecie w tym artykule. Co z kolei robić w oczekiwaniu na kolejne odcinki „Maty Hari”? Poniżej kilka najciekawszych seriali historycznych.
7 najlepszych seriali historycznych, które obejrzysz online:
Czarnobyl (HBO GO)
Jeden z najlepszych seriali ostatnich lat niemal dokumentalnie (z pewnymi zagraniami fabularnymi) odtwarza historię katastrofy elektrowni w Czarnobylu z 1986 roku, analizuje jej przyczyny oraz pokazuje skutki. Scenariusz oparty został m.in. o reportaż noblistki Swietłany Aleksijewicz, a wiele kadrów jest jakby żywcem wziętych z ze zdjęć i nagrań ukazujących tragedię. Wydarzyło się to stosunkowo niedawno, wiemy jak się skończyło, a serial i tak budzi ogromne emocje.
Dynastia Tudorów (Prime Video)
Serial pokazuje burzliwe i krwawe dzieje króla Henryka VIII (Jonathan Rhys Meyers) – tyrana, który rządził Anglią za pomocą intryg, zdrad i zbrodni, czyli tym, co tygryski lubią najbardziej. Produkcja zdobyła umiarkowane opinie krytyków, ale widzowie byli nią zachwyceni – szczególnie decyzjami castingowymi. Na ekranie oglądamy, obok Meyersa, m.in. Natalię Dormer (jako Annę Boleyn) i Sama Neilla (jako kard. Wolseya). Serial „brawurowo” podchodzi do faktów, a pod względem formy bliżej mu do MTV niż History Channel.
Rzym (HBO GO)
Starożytny Rzym to materiał na nieskończoną liczbę seriali i takowych już powstało całkiem sporo. Jednak to właśnie produkcja BBC i HBO jest często określana mianem „genialnej” . Wszystko za sprawą pierwszego sezonu, który zrewolucjonizował wymuskane kino historyczne. Wieczne miasto jest brudne tam, gdzie być powinno, brutalne jak w antycznych tragediach, a zamieszkujący je postacie są z krwi i kości, a nie z teatru telewizji. Kreacje aktorskie Jamesa Purefoy (Marek Aureliusz) i Polly Walker (Atia), czy Ciarána Hindsa (Juliusz Cezar), to jedne z najlepszych ról w historii małego ekranu.
The Crown (Netflix)
Brytyjska rodzina królewska jest niezrozumiałym dla mnie fenomenem, który pozwala choć trochę ogarnąć jeden z flagowych seriali Netfliksa. I przy okazji jedna z najdroższych produkcji w historii telewizji – cena jednego odcinka to podobno 13 milionów dolarów. Jednak nie są to pieniądze wyrzucone w błoto, bo dostaliśmy obsypaną nagrodami produkcję kostiumową, którą mogą polubić nawet fani hard sci-fi. Akcja z sezonu na sezon się zagęszcza, a w ostatnim (póki co) 4. poziom jeszcze wzrasta – jest mroczniej, częściej wychodzimy poza obręby Pałacu Buckingham, a do obsady dołącza Emmę Corrin (księżna Diana) i Gillian Anderson ( Margaret Thatcher).
Wikingowie (Netflix)
Najbardziej kontrowersyjna pozycja w zestawieniu, bo oparta częściowo na opowiesciach o Skandynawii z wczesnego Średniowiecza, a częściowo na przekazach historycznych, a jednym z głównych bohaterów jest znany z legend Ragnar Lothbrok. Nie zmienia to faktu, że wikingowie istnieli naprawdę, a ich podboje i dzieje inspirują do dziś – nie tylko pod względem fryzur. Serial jest świetnie zagrany, surowy i nie ma w nim na szczęście magii. Pomimo tego, że z sezonu na sezon gubił tempo i czasem trochę męczył, to i tak jego twórcy z pewnością trafią do Valhalli.
Przygody Pana Michała (TVP VOD)
Nie mógłbym stworzyć listy bez naszego reprezentanta. Polacy nie mają w swojej nomen omen historii dobrych reprezentantów tego gatunku. Niestety do stworzenia dobrego serialu historycznego potrzeba skarbca pełnego złota – bez niego powstają takie potworki jak niesławna „Korona królów”. „Przygody Pana Michała” to rozszerzona wersja kultowego filmu „Pan Wołodyjski” opartego na powieści Henryka Sienkiewicza, choć zrealizowana przez Pawła Komorowskiego w 1969 roku. Trzynaście czarno-białych odcinków przedstawia losy „małego rycerza” wzorowanego na prawdziwym pułkowniku Jerzym Wołodyjowskim. W roli tytułowej ikoniczny Tadeusz Łomnicki.
Kompania Braci (HBO GO)
Wciąż niedościgniony wzór, który na zawsze odmienił oblicze telewizji. Tom Hanks i Steven Spielberg (producenci) udowodnili dopiero w 2001 roku, że seriale też mogą być jak hollywoodzkie filmy. Dziś to wydaje się takie oczywiste, prawda? Miniserial ukazuje historię autentycznej Kompanii E, 506 Spadochronowego Pułku Piechoty należącego do 101 Dywizji Powietrznodesantowej Armii Stanów Zjednoczonych w czasie działań podczas II wojny światowej (niektórzy z jej członków na początku odcinków opisują swoje doświadczenia). Mógłbym napisać o zaletach tej produkcji, ale byłoby to jeszcze dłuższe niż poprzednie zdanie. Napiszę więc krótko: arcydzieło.
* Zdjęcie główne: kadr z serialu „Mata Hari”
Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj serwis Rozrywka.Blog w Google News.