REKLAMA

Wygrał w "Milionerach", zakasował Sznuka. Dla niego wygrywanie teleturniejów to sposób na życie - wywiad

Kilka dni temu zgarnął główną nagrodę w "Milionerach". Wcześniej pobił rekord w "Jednym z dziesięciu" - prawidłowo odpowiadał prowadzącemu do czasu, aż ten wyczerpał pulę pytań. W "Va Banque" zgarnął 64 tys. złotych. Tomasz Orzechowski to księgowy i mistrz quizów, który dopiero się rozkręca.

milionerzy tomasz orzechowski wygrał jeden z dziesięciu quiz wywiad
REKLAMA

Dołącz do Disney+ z tego linku i zacznij oglądać głośne filmy i seriale.

We wrześniu 2022 roku Tomasz Orzechowski został piątym w historii polskich "Milionerów" zwycięzcą programu. W 2020 roku wystąpił w teleturnieju "Va Banque", gdzie zgarnął ponad 60 tys. złotych. Rok później ustanowił rekord zdobytych punktów w "Jednym z dziesięciu" - zgarnął ich 533 i pewnie byłoby ich więcej, gdyby Tomaszowi Sznukowi nie skończyły się pytania.

Imponujące, prawda? I niezwykłe. Choć sam Orzechowski dotychczas nie przyznał tego otwarcie, do osiągnięcia takich wyników w teleturniejach z pewnością potrzeba czegoś więcej, niż wszechstronnych zainteresowań. A może wcale nie? Nasz rozmówca opowiedział, jak to wygląda z jego perspektywy.

REKLAMA

Rozmowa z Tomaszem Orzechowskim, zwycięzcą Milionerów i innych teleturniejów

Michał Jarecki: Zacznijmy od podstawowego pytania: jak ty to robisz? Jak przygotowujesz się do quizów, w jaki sposób pracujesz nad sobą, szykując się do kolejnych teleturniejów? Jak poszerzasz wiedzę?

Tomasz Orzechowski: Zakładam, że najlepiej jest nie wiedzieć - jeżeli coś wiemy, to nas nie naprowadzi na nic dobrego. Żeby wygrywać teleturnieje, po pierwsze - trzeba znać ich specyfikę, "Milionerzy" są dosyć prostym teleturniejem, bo otrzymujesz cztery opcje do wyboru, więc masz 25 proc. szans na prawidłową odpowiedź, może coś tam dorzucisz i prawdopodobieństwo rośnie. W tym wypadku podchodzę do tematu bardziej taktycznie niż wiedzowo. Oczywiście, wiedzę jakąś tam mam - zbieram sobie informacje i jestem bardzo ciekaw tego, czego nie wiem Na tym to polega: po prostu czytam o różnych rzeczach, zadaję sobie sam pytania, zastanawiam się.

Ale chyba możesz przyznać, że prócz tego masz znakomitą pamięć, prawda? Jesteś chyba typem osoby, która coś przeczyta i od razu zapamiętuje. Tu odnoszę się bardziej do twojego występu w legendarnym już odcinku "Jednego z dziesięciu", kiedy to udzieliłeś odpowiedzi na wszystkie pytania, odhaczałeś jedno za drugim. Część z nich była wymagająca. Popisałeś się szerokim zakresem wiedzy - wnioskuję zatem, że szybko ją przyswajasz.

Są różne metody zapamiętywania. Jeżeli coś lubimy, to wtedy łatwiej nam przychodzi zapamiętanie tego. Jeśli na przykład interesujemy się sportem, potrafimy zapamiętać wiele szczegółów dotyczących danej dyscypliny - i to tak od niechcenia. Podobnie gdy interesujemy się nowymi technologiami - też nie musimy się tego uczyć, po prostu czytamy i zapamiętujemy. Podejrzewam, że każdy ma taką dziedzinę wiedzy, która przychodzi mu łatwiej, więc to chyba najważniejsze - trzeba dany temat lubić. Cokolwiek czytasz, musisz być na to otwarty, przekonany do tego, że to jest fajne, interesujące i pozytywne. Druga kwestia - stres. On też potrafi spowodować, że lepiej zapamiętujesz, przynajmniej ja tak mam - stres i koncentracja ułatwiają mi wydobycie czegoś z pamięci.

Tomasz Orzechowski - Jeden z dziesięciu

No właśnie, stres - odczuwasz go jeszcze podczas występów, na przykład w "Milionerach"? Czy raczej obojętniejesz już na takie emocje?

Staram się nie stresować, ale gdy oglądam siebie w telewizji, to widzę, że stres jest - spinam się i staram nad tym pracować. Uważam, że trzeba pracować nad nerwami, niwelować je z życia. Używałem nawet kiedyś takiej aplikacji, która mierzyła mi poziom stresu, ale bardzo dziwnie na mnie reagowała - albo pokazywała, że w ogóle się nie stresuję, albo że jestem maksymalnie spięty.

Z jakich technik antystresowych korzystasz?

Najważniejszy jest wysiłek fizyczny. Co dwa dni chodzę na siłownię. Poza tym - relaks. Poświęcam przynajmniej piętnaście minut dziennie na to, żeby skupić się na sobie, odpocząć, zrelaksować się. Poza tym zawsze byłem raczej osobą, która się niczym za bardzo nie przejmowała. Niektórzy twierdzili, że to bardzo źle, ale myślę, że to dobre podejście.

Cofnijmy się kilka lat wstecz. Jak się zaczęła twoja przygoda z quizami? Był jakiś moment przełomowy?

To było dość wcześnie. Miałem wtedy 7 lat, była jakaś impreza u babci, leciał akurat "Jeden z dziesięciu" i pamiętam, że odpowiedziałem poprawnie na jakieś tam pytanie - wtedy zrozumiałem, że to, co czytam, ma też przełożenie tego typu konkurencję umysłową. Można powiedzieć, że to przypadek, ale nigdy nie uczyłem się pod teleturnieje. Tak się jakoś składało, że ta wiedza przydawała mi się przypadkowo, nie celowo.

Milionerzy

Czym w takim razie są dla ciebie quizy?

Hobby. To po prostu świetna rozrywka. Tak jak ktoś lubi, powiedzmy, uprawiać jogging, tak ja uważam, że quizy to taki jogging dla umysłu. Nie trzeba być w tym najlepszym, ale fajnie jest regularnie poćwiczyć sobie mózg, rozwiązać krzyżówkę, Sudoku czy właśnie quizy też fajną alternatywą. Podobno potem nie ma się Alzheimera - mam nadzieję, że za kilkadziesiąt lat będę o tym pamiętał.

Czyli to nie tak, że quizy są esencją twojego życia. Co poza tym lubisz robić?

Lubię podróżować i robić śniadania - jestem mistrzem śniadań. Lubię gotować, spędzać czas w kuchni, chodzić na mecze. Bardziej piłka nożna niż żużel.

Widziałem, że założyłeś konto na Tik-Toku. Masz wobec tej platformy jakieś większe plany?

Założyłem je głównie po to, żeby się motywować do nauki, a poza tym jego motywem przewodnim ma być właśnie nauka - a dokładniej: jak się uczyć. Szukam różnych bezbolesnych alternatyw i rozwiązań w tym temacie. Tu sprawdza się to porównanie do biegania. Bieganie na początku jest ciężkie, przebiegniemy kilkadziesiąt metrów i mamy dosyć, ale jeśli robimy to systematycznie, regularnie, to możemy przebiec dwa maratony, albo przynajmniej maraton bez żadnego cierpienia.

REKLAMA

Jakie plany na przyszłość?

W listopadzie mam Mistrzostwa Świata w quizach, biorę w nich udział już od kilku lat. Mam nadzieję, że ta pasja przełoży się na przejście z roli uczestnika do roli twórcy - kimś, kto może współtworzyć takie konkurencje, pisać pytania i tak dalej. Przy okazji, to też bardzo pomaga: gdy piszesz pytania, łatwiej jest później znaleźć odpowiedź. Mam nadzieję, że będę osobą związaną z teleturniejami - na przykład w formacie w stylu "The Chase", którego nie ma jeszcze w Polsce, gdzie zwykli ludzie mierzą się profesjonalnymi graczami quizowymi.

Jeżeli zrealizuję ten cel, to pojawi się kolejny. Miałem cele: pobić rekord w "Jeden z dziesięciu" - udało się. Potem chciałem wygrać "Milionerów" po to, żeby stać się osobą predestynowaną do wzięcia udziału w takim programie, jak "The Chase". Jeżeli się to uda, to będzie kolejne wyzwanie, więc

Dopytam: jaką masz radę dla innych osób, które chciałyby zająć się tym, co ty? Interesować się wszystkim, być ciekawym, czytać jak najwięcej?

Zgadza się. Najważniejsze, to być otwartym. Żyjemy w świetnych czasach - telefony umożliwiają nam dostęp do całego świata i olbrzymich zasobów wiedzy. Jeśli zadamy sobie jakiekolwiek pytanie, odpowiedź na nie możemy poznać zaledwie w kilka sekund.

Publikacja zawiera linki afiliacyjne Grupy Spider's Web.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA