REKLAMA

Kiblowa literatura? Tylko ze względu na czas czytania! Nadchodzą minibooki

Najpierw The New York Times i The Guardian, potem Gazeta Wyborcza - parafrazuję slogan nowej akcji Publio.pl. Minibooki, czyli koło zostało wymyślone na nowo i poddane lekkiemu liftingowi. Przesadzam? No raczej! Odzierając akcję sklepu z całej marketingowej otoczki dostajemy bardzo soczystą zawartość, czyli małe formy literackie za tak samo małe pieniądze. A dzisiaj nawet jedną za darmo.

Powieść groszowa, czy też wagonowa, jak drzewiej ją zwano, nigdy nie cieszyła się zbytnim entuzjazmem wyrobionej literacko publiczności. Rozkwitł formatu przypadł na wiek XIX, ale w ograniczonym zakresie możemy spotkać się z nim jeszcze dzisiaj pod postacią harlequinów i serii SAS, tkwiących w witrynie coraz rzadszych kiosków Ruchu. Liche książeczki zazwyczaj były pospolitymi mordercami czasu o niezbyt lotnej zawartości. Mnóstwo nowelek nie pozostawiało miejsca na refleksję - ich karty wypełniały historie w rodzaju "zabili go i uciekł" albo romanse rodem ze snu służącej.

Kiblowa literatura? Tylko ze względu na czas czytania! Nadchodzą minibooki
REKLAMA

Początek XXI wieku przyniósł ożywczy wiatr zmian - bardzo pozytywnych. Pod szyldem minibooków zaczęły ukazywać się "poważne" utwory: eseje, nowele, reportaże, opowiadania. Pod naszymi strzechami tę rewolucję zaprowadza Publio, oferując minibooki w cenie 5,99 zł za sztukę, zabezpieczone znakiem wodnym. Wedle zapewnień wydawcy, co piątek oferta ma wzbogacać się o nowe pozycję. Na razie czytnik możemy nakarmić m.in. dziełami Jacka Hugo-Badera, Mariusza Szczygła czy Włodzimierza Nowaka, a także "Lapidariami" Kapuścińskiego. Przeraża cię tematyka społeczno-polityczna? Porzuć obawy - na początek dostaliśmy do wyboru kilka opowiadań Stephena Kinga. Groza w pigułce? Interesujący sposób na skrócenie powrotu do domu nocnym autobusem. Zakładając, że jeszcze widzimy na oczy.

REKLAMA
Minibooki_spis
REKLAMA

Korzystając z nomenklatury gastronomicznej, minibooka można porównać do przystawki, zwanej popularnie "czekadełkiem". I w bardzo podobny sposób Publio pobudza nasze apetyty esejem "Badania terenowe nad seksem polskim". Ta praca grupowa porusza temat...seksu grupowego, kobiecego porno i zachowaniu Polaków w gabinetach seksuologów. To nie jest lekka książka z nurtu literatury erotycznej, więc nie tylko objętością nie nadaje się na odpoczynek pod gruszą. "Badania terenowe..." wyciągają na światło dzienne temat tabu, seksualne problemy Polaków, których codzienna frustracja w dużej mierze bierze swój początek właśnie w sypialni.

Czy nowy format się przyjmie na trudnym, polskim rynku e-booków? Myślę, że tak, ale pod warunkiem, że wydawcy obniżą ceny do psychologicznej bariery pięciu złotych. Równowartość tygodnika opinii wydaje mi się kwotą fair. Minibooki z pewnością stanowią znakomity ekwiwalent czasopisma do autobusu czy poczekalni.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA