Najlepsze horrory, które możesz obejrzeć w Halloween w telewizji i serwisach streamingowych
Przed nami najstraszniejsza noc w roku. Jeśli lubicie się bać, mam dla was propozycję (a nawet więcej niż kilka propozycji) na to, jak solidnie poszarpać swoje nerwy. Oto najciekawsze propozycje strasznych filmów, które zapewnią wam masę wrażeń w Halloween.
Lśnienie w Netfliksie
Lada moment premiera filmu „Doktor Sen” (to sequel filmu i książki „Lśnienie”), więc aż się prosi, by (po raz kolejny) sięgnąć po arcydzieło Stanleya Kubricka z nieśmiertelną rolą Jacka Nicholsona. „Lśnienie” to nie tylko najlepsza adaptacja książki Stephena Kinga (choć sam autor nie należy do jej fanów), ale też jeden z nielicznych horrorów, które zaliczam do najlepszych filmów wszech czasów. Napisano i powiedziano o nim już tak wiele, że pozostaje mi nic innego, jak tylko zaprosić do oglądania.
Obcy – 8 pasażer Nostromo o 21:50 w Ale kino+
Pierwszy „Obcy” to absolutna klasyka i do tego podręcznikowy przykład arcydzieła horroru z soczystą polewą science-fiction. To jeden z nielicznych filmów, który za każdym kolejnym obejrzeniem przeraża mnie tak samo (a widziałem go już niezliczoną ilość razy), a scena „narodzin Obcego” zaskakuje i gotuje krew równie mocno.
Dziecko Rosemary w HBO GO
Film-legenda, który wprowadził Romana Polańskiego na szczyty filmowej sławy i otworzył przed nim bramy Hollywood. Ale jego sukces nie jest w żadnym razie przesadzony – to absolutne arcydzieło strachu. Przy okazji będące rozrywającym emocjonalnie studium schizofrenii, paranoi – przerażając widza bardziej na poziomie psychologicznym niż bazując na jakichkolwiek dosłownościach. A warstwa formalna (zdjęcia i muzyka) to już absolutne dzieło sztuki.
Straszny film o 20:00 w Paramount Channel
Jeśli zamiast się bać, wolicie się śmiać i trzymać na dystans od wszelkiej maści morderców i psychopatów, to zawsze można sięgnąć po udane parodie horrorów. Pierwszy „Straszny film” do takich należał. Nie jest to może ten sam poziom humoru, co klasyka parodii z lat 70., 80. i początku lat 90., ale parę udanych sekwencji i nawiązań z przymrużeniem oka w stronę popularnych slasherów można wyłowić i całkiem nieźle się przy tym bawić.
Halloween o 21:00 w CANAL+
Sequel oryginalnego „Halloween” to zaskakująco udany powrót do świata Michaela Myersa i solidna dawka mięsistego slashera, a o nie dość trudno w dzisiejszych czasach. Nowa odsłona straszy, ale też oddaje należyty hołd pierwszej odsłonie, a także, co rzadkie w slasherach, ma całkiem nieźle rozwiniętych bohaterów na pierwszym i drugim planie.
Ciche miejsce w HBO GO
Jeden z bezapelacyjnie najciekawszych horrorów ostatnich lat. Aktor-reżyser John Krasinski wraz z żoną Emily Blunt zaserwowali widzom naprawdę efektowną petardę. I, co ważne, mając w pamięci fakt, że najbardziej straszy nas to, czego nie widzimy. A sam motyw „Cichego miejsca”, zakładający, że jego bohaterowie nie mogą wydawać żadnych dźwięków, bo inaczej czeka ich śmierć z rąk przerażających stworów, to także pomysł genialny w swojej prostocie.
Coś w Netfliksie
„Coś” to film, który niezmiennie mnie fascynuje od lat. Począwszy od niesamowitych mechanicznych efektów specjalnych, przez świetne role, poczucie nieustannego zagrożenia i klaustrofobiczne korytarze arktycznej bazy gdzie toczy się akcja po pamiętną i niezwykłą muzykę Ennio Morricone.
Martwe zło w Amazon Prime Video
Kolejny nadzwyczaj udany remake kultowego horroru. „Martwe zło” od Sama Raimiego właściwie nowej wersji nie potrzebowało („tania” stylistyka rodem z lat 80. tylko dodaje mu uroku), natomiast reżyser Fede Alvarez przeniósł tę opowieść w inny wymiar, także formalny, tworząc ciekawą alternatywę dla oryginału.
Obecność o 21:00 w TNT
Część druga to absolutne opus magnum Jamesa Wana, ale pierwsza „Obecność” też jest znakomita. Twórcy postawili nie tylko na elementy straszenia widowni, ale też zainwestowali uwagę w bohaterów oraz stworzenie odpowiedniej atmosfery.
Królestwo pająków w HBO GO
Już sam tytuł jest dla mnie wystarczająco przerażający, by wywołać gęsią skórkę i nerwową wysypkę na co najmniej kilka dni. Zaryzykuję stwierdzenie, choć wiem, iż nie jest to popularny podgatunek horrorów, że „Królestwo pająków” to najlepszy film o ataku krwiożerczych pająków w historii kina. Choć tempo rozwija się powoli, to jak już przychodzi nam oglądać sceny ze „stworkami” to gwarantuję, iż na dłużej zostaną w waszej pamięci. A na deser dostajemy Williama Shatnera w roli głównej.
Suspiria w Amazon Prime Video
Ten remake klasyki horroru przywitałem z otwartymi rękami. Oryginał od Dario Argento cenię za wyjątkową i hipnotyzującą warstwę wizualną, ale nie jestem jego fanem jako całości. Nowa „Suspiria” natomiast w pełni rozwija potencjał tej produkcji, zarówno w warstwie formalnej, jak i psychologicznej.
Świt żywych trupów w Netfliksie
Z biegiem lat dochodzę do wniosku, że horrory są jednym z nielicznych gatunków, który jest w stanie wydać na świat udane remaki. Takim właśnie jest „Świt żywych trupów” z 2004 roku, będący pełnometrażowym debiutem Zacka Snydera. I przy okazji jednym z jego najlepszych filmów. Zdołał on przefiltrować nowoczesne motywy horrorów i zręcznie przemycić je w swoim dziele bez szkody dla oryginału George’a Romero. Wyszedł z tego świetny i pełen energii hołd dla klasycznych zombiaków oraz solidny straszak na miarę XXI wieku.
Coś za mną chodzi w Netfliksie
Jeden z najlepiej wyglądających horrorów ostatnich lat. Znakomita warstwa wizualna i muzyczna (film zatopiony jest w sentymentach za latami 80.) idealnie dopełnia świetny pomysł na solidnego straszaka. Twórcy w genialny sposób budują duszącą atmosferę, kapitalnie stopniując napięcie, a przy tym wszystkim serwując widowni całkiem strawną pożywkę dla przemyśleń – horror będący metaforą strachu przed dojrzewaniem i przy okazji przestrogą przed nieodpowiedzialnym seksem? Proszę bardzo!
Rekinado w Amazon Prime Video
A jeśli czujecie nadmiar oglądania dobrego kina, to zawsze można sięgnąć po jakąś produkcję klasy Z. „Rekinado” to jeden z najpopularniejszych reprezentantów „najlepszych najgorszych filmów” XXI wieku. O ile tylko potraficie odpowiednio przyswoić tak potężne dawki absurdu i abstrakcji, złego aktorstwa, jeszcze gorszych efektów specjalnych oraz spadających z nieba rekinów, to powinniście mieć całkiem udane Halloween.