Ścieżki dźwiękowe w serialach pozostają zdecydowanie mniej doceniane od swoich filmowych odpowiedników. W zasadzie trudno się temu dziwić - na ogół są od nich zdecydowanie mniej spójne i jednolite, wszak niejednokrotnie składają się na nie dziesiątki utworów. A jednak bywają produkcje, których muzyka decyduje o charakterze danego widowiska telewizyjnego, w poszczególnych scenach idealnie współgrając z obrazem i emocjami, a całościowo składając się na rewelacyjne składanki. Przed wami najlepsze z nich.
Zaskakująca różnorodnością i wykorzystanymi motywami, ścieżka dźwiękowa z "Breaking Bad" jest równie wyjątkowa, co serial. I mowa tu zarówno o oryginalnym soundtracku, skomponowanym przez Dave'a Portera, jak i tym nieoficjalnym, na który składają się utwory wykorzystane w tej produkcji, wśród których usłyszymy między innymi muzykę poważną, rock, jazz, elektronikę czy hip-hop. Zaś to, co stworzył Porter, w niesamowity sposób współdziała z obrazem, będąc ważnym elementem całej narracji.
Nastrojowy, zapadający w pamięć, niezwykle pobudzający wyobraźnię. Tak najkrócej można scharakteryzować soundtrack z "Carnivàle", jednego z wielu przedwcześnie zakończonych seriali produkcji HBO. Stacja do jego realizacji zatrudniła znanego między innymi ze stworzenia ścieżki dźwiękowej do filmu "Pollock" Jeffa Beala i okazało się to strzałem w dziesiątkę. Trudno wyobrazić sobie inne utwory, które tak doskonale komponowałyby się z fabułą serialu, balansując pomiędzy skrajnymi emocjami - radością i smutkiem, entuzjazmem i zmęczeniem, zadowoleniem i zaniepokojeniem.
Muzyka z pierwszego sezonu "Detektywa" była jednym z jego wielu wybitnych elementów. Muzyka z drugiego sezonu była jednym z jego nielicznych wybitnych elementów. Melancholijna, w pewnym sensie dojmująca, a przy tym niesamowicie nastrojowa. Zupełnie jak serial.
Trudno o serial, który - przy takiej liczbie odcinków, sezonów i spin-offów - miałby bardziej zróżnicowaną ścieżkę dźwiękową niż "Doktor Who". Muzyka na poszczególne soundtracki była tworzona przez kompozytorów związanych z BBC, freelancerów, a nawet kupowana z bibliotek. Efekty są więc różne, czasem bardziej, a czasem mniej udane, ale generalnie większość z nich prezentuje naprawdę wysoki poziom. Niewątpliwie dla każdego fana tego serialu ścieżka dźwiękowa pozostaje czymś szczególnym.
Nad ścieżką dźwiękową z "Halt and Catch Fire" zachwycałem się już niejednokrotnie, pozostaje mi zatem tylko powtórzyć: to naszpikowany klasykami majstersztyk, który idealnie buduje klimat lat osiemdziesiątych, w których rozgrywa się akcja serialu. To wspaniała muzyczna podróż, która brzmi równie dobrze jako tło dla wydarzeń produkcji AMC jak i sama w sobie, słuchana przy każdej okazji.
Nie jestem fanem tego serialu, ale kilka rzeczy muszę mu oddać. "Hannibal" ma wybitną oprawę wizualną i nie ustępującą jej w niczym muzyczną. Po brzegi wypełniona klasyką - tą bardziej i mniej znaną - na pierwszy rzut oka zdaje się nie pasować do współczesnej produkcji telewizyjnej. Ale gdy mówimy o pełnej subtelności i symboliki opowieści o psychopacie, w dodatku tak pięknie nakręconej, nie da się ukryć, że w istocie soundtrack nie mógłby być inny.
Każdy, kto oglądał "Flight of the Conchords" wie, że muzyka i utwory prezentowane przez głównych bohaterów serialu to jego najmocniejsza strona. Lekkie, absurdalne, wpadające w ucho i będące częścią fabuły. Sugar Lumps, The Most Beautiful Girl (In The Room) czy Foux Du Fafa to tylko niektóre z piosenek, które głęboko zapadły widzom serialu i do których wraca się nie tylko przy okazji ponownego seansu. Jemaine Clement i Bret McKenzie stworzyli niesamowite postaci, które bawią. Ich talentowi aktorskiemu nie da się zaprzeczyć. Serial o dwóch członkach zespołu folkowego z Nowej Zelandii to ogromna dawka humoru i niepowtarzalnych hitów z rewelacyjnie napisanymi tekstami.
Potrzebujesz podkładu muzycznego do wieczornego relaksu? "Mad Men". Ścieżka dźwiękowa na długą, samotną podróż samochodem? "Mad Men". Muzyka do towarzyskiego spotkania przy kilku drinkach? "Mad Men". Jest jeszcze wiele sytuacji, w których soundtrack z "Mad Men" pasować będzie idealnie - podobnie jak idealnie pasował do tego serialu.
Dyskografia Angelo Badalamentiego jest imponująca - kompozytor ma na koncie dziesiątki ścieżek dźwiękowych do filmów, seriali, a nawet gier wideo. Jednak to muzyka, którą napisał dla Davida Lyncha jest najbardziej rozpoznawalna z jego dorobku. I wcale nie mówię tutaj o "Blue Velvet" czy "Zaginionej autostradzie", a właśnie o "Miasteczku Twin Peaks", kultowym widowisku telewizyjnym z lat dziewięćdziesiątych, które swój status - przy zachowaniu odpowiednich proporcji - zapewnia między innymi soundtrackowi.
Muzyka jest jednym z głównych tematów fabuły "Vinyl", przez co ścieżka dźwiękowa musiała być dopracowana do perfekcji, nie mogło być inaczej. I rzeczywiście: dostaliśmy brawurową mieszankę punka, rocka i soulu, po brzegi wypełnioną klasykami, które wszyscy znają i uwielbiają.
W platformie TIDAL znajdziecie dużo więcej znakomitej muzyki z seriali. A teraz za dostęp do tego serwisu nie musicie płacić. Każdy klient sieci Play może cieszyć się swoją ulubioną muzyką, która dostępna będzie na jego smartfonie, także w wersji offline, bez potrzeby korzystania z internetu. Premium w TIDAL dla użytkowników Playa jest zupełnie za darmo aż przez całe dwa lata.