Nergal zebrał 160 tys. zł. Chce walczyć z religijnymi fundamentalistami
Stały bywalec sal sądowych, oskarżany o obrazę uczuć, Adam „Nergal” Darski założył zbiórkę, która ma pomóc artystom w walce z „cenzurą”.
Adam Darski, którego możecie znać również jako Nergala, przez lata pracował na sukces zespołu Behemoth i wywalczył go. Częścią jego scenicznej tożsamości i zresztą całej grupy metalowych muzyków jest, mówiąc najdelikatniej, niechęć do chrześcijaństwa. Stąd w jego klipach, tekstach i wypowiedziach publicznych sporo cierpkich słów krytyki w stosunku do religii monoteistycznych, a zwłaszcza tej jednej w wydaniu rzymskokatolickim.
Broniąc swojej wolności artystycznej i prawa do swobodnej wypowiedzi, a także chcąc zburzyć katolicki ład, niczym trąby mury Jerycha, Nergal nie cofnął się przed niczym.
Na swoim profilu na Instagramie postawił but na wizerunku Matki Boskiej. W 2018 roku był zmuszony do usunięcia filmu, w którym umieścił krzyż na męskich genitaliach. Przez lata toczył batalię sądową o potarganie Biblii na jednym z koncertów. Ostatnio głośno o nim było, gdy udostępnił film z prywatnej imprezy, 50. urodzin Andrzeja Piasecznego, na których dobrze bawiące się towarzystwo skandowało hasło o j*ebaniu PiS-u, Konfederacji i przy okazji biedy. Nie wiemy, o co wtedy walczył Nergal, choć nie brzmi to jak sprzeciw wobec nierównościom społecznym.
Muzyk mówi dość. I powołuje do życia Ordo Blasfemia.
W zeszłą środę Nergal założył zbiórkę społecznościową, w której prosił fanów na całym świecie o wsparcie. Swoją decyzję argumentował zagrożeniem dla artystów w Polsce, którzy, podobnie jak on, szafują kontrowersyjnymi (z punktu widzenia polskiego prawa) treściami. Chodzi rzecz jasna o obrazę uczuć religijnych i prawo, które jej zabrania. I faktycznie zapis ten jest dość rachityczny i w mojej ocenie może służyć jako knebel przeciwko artystom. Nie chodzi już nawet o samą karę, ale o ciągnące się w nieskończoność procesy sądowe. Dla osoby o rozpoznawalności i rozbuchanej karierze Nergala pewnie jest to znacznie mniej uciążliwe, niż dla mniejszego, stawiającego pierwsze kroki artysty, na którego po prostu ktoś się uweźmie.
W wywiadzie dla serwisu Wyborcza.pl Nergal mówił tak:
Staram się obnażać ten fundamentalistyczny, zabobonny system i światopogląd, który swoimi brudnymi od gnoju butami włazi w nasze życia.
Kwota, którą udało mu się zebrać oscyluje w pobliżu 30 tys. funtów. Muzyk już osiągnął założony cel, który wynosił 20 tys. funtów. Czy zebrana kwota obok pomocy artystom będzie zaczątkiem czegoś nowego? Na przykład zmiany prawa? Mam wątpliwości. Podejrzewam, że akcja i sama osoba Nergala jest zbyt kontrowersyjna, aby móc zmienić sposób myślenia środka opinii publicznej. Nie chodzi przecież w debacie publicznej o lewaków czy prawaków, bo oni dawno mają wyrobione swoje zdania. A zmiana dokonać się może tylko przekonując nieprzekonanych.
Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj serwis Rozrywka.Blog w Google News.