Netflix ciągle w formie. Wybieramy najlepsze seriale platformy z pierwszej połowy roku
Pierwsza połowa 2019 roku przyniosła wiele serialowych nowości na Netfliksie. Wybieramy najlepsze z nich.
Netflix - najlepsze seriale 1. połowy 2019 roku:
Konrad Chwast
Dark, sezon 2.
Uważny czytelnik zauważy, że „Dark” polecam w niemalże każdym zestawieniu. I tak, moi znajomi - z częścią musiałem zerwać kontakt - też muszą tego słuchać. Tylko to nie jest moja wina, że ta produkcja jest tak dobra. I to jeszcze 2. sezon! Niezbyt często zdarza się, aby kontynuacje seriali trzymały poziom poprzednich serii. A wszystko to zasługa tego, że „Dark” to produkcja bardzo dokładnie przemyślana i rozpisana właśnie na 3. akty. Jeśli ten ostatni się uda, to będziemy mieli do czynienia z jednym z najlepszych seriali ostatnich lat, nie tylko wśród tych od czerwonego serwisu VOD.
Długo zastanawiałem się, który serial zrobił na mnie duże wrażenie w tym roku. „Sex Education” nie jest oczywiście arcydziełem, to solidny i bardzo sympatyczny serial komediowy. Niby nic nadzwyczajnego. Ale to, z jakim brakiem subtelności, a zarazem z gracją mówi o seksie, jest absolutnie fenomenalne. Podziwiam twórców za to, że nie trzymają sztucznego dystansu do miłości fizycznej, a jednocześnie pokazują, że nie zawsze to, co czujemy do drugiej osoby potrafi wychwycić terapeutyczne wyrachowanie - świetna robota.
Joanna Tracewicz
W tym serialu zakochałam się od pierwszych chwil. Ricky Gervais, jego twórca i aktor, który zagrał pierwszoplanową postać, rozłożył mnie na łopatki. Płakałam i śmiałam się jednocześnie, będąc zachwycona poziomem humoru i umiejętnością mówienia lekko i mądrze o sprawach ważnych i trudnych. Tony stracił swoją żonę. Ta zmarła po ciężkiej chorobie. Mężczyzna, nie umiejąc sobie poradzić z nową rzeczywistością, postanawia otoczyć się murem. Będzie zgorzkniały, bezpośredni i będzie mieć wszystko oraz wszystkich gdzieś. Przecież nie musi się już niczym przejmować, a jak mu się znudzi bycie bucem, to się zabije. Proste, prawda? Doskonała opowieść o próbie poradzenia sobie z żałobą i życiu na nowo, po śmierci. To trzeba zobaczyć! W przygotowaniu 2. sezon.
Sex Education
Co tu dużo pisać – Asa Butterfield i Gillian Anderson są świetni. Tak jak i reszta ekipy. Laurie Nunn, twórczyni serialu, udało się stworzyć ciepłą, dowcipną i bezpretensjonalną opowieść o dojrzewaniu, seksie i nastolatkach. Taką, która wzrusza i rozbawia do łez jednocześnie. Przyznam, że przez pierwszych kilka odcinków nie do końca wiedziałam, o co tyle hałasu z „Sex Education”, ale potem przepadłam całkowicie. To jest dobre, to jest świeże – chciałoby się powiedzieć. Czuć tu brytyjskie poczucie humoru, które kojarzyć możecie z serii „Skins” oraz doskonałe wyczucie psychiki i zachowań dojrzewających, młodych ludzi. Świetny serial, czekam na 2. sezon!
Michał Kaczoń
Black Mirror, sezon 5.
Trzyodcinkowy sezon serialu Charliego Brookera dał nam nieco odmienne podejście do tematyki serialu niż dotychczas. Otrzymaliśmy pierwszy pełnoprawny happy end, a także ciekawe nawiązanie do historii młodzieżowych czy problemów, z którymi możemy borykać się już dzisiaj. Na szczególną uwagę zasługuje też świetny Andrew Scott, który potrafił udźwignąć całą historię na swoich barkach, w opowieści, która potrafi poruszyć do głębi. Dużo ludzi narzekało na ostatni sezon, ja jestem z niego wyjątkowo zadowolony.
Sex Education
Produkcja w nietuzinkowy sposób opowiada o problemach seksualnych nastolatków, którzy często dopiero badają własne granice i otwarci są na spróbowanie wielu nowych rzeczy. Zaskakuje bezpruderyjne i otwarte podejście do tematu, promujące szacunek do drugiej osoby oraz komunikacji nastawionej na dialog. Serial wciąga i zaskakuje, a sytuacje w nim przedstawione są wielokrotnie tyleż piekielnie śmieszne, co brutalnie prawdziwe.
Tomasz Gardziński
Dark, sezon 2.
Nowy sezon „Dark” zdecydowanie nie zawiódł. Niemieckiej produkcji udało się poszerzyć dotychczasowy świat o kolejne elementy, a przy tym w dalszym ciągu utrzymać kilka tajemnic i intrygującą atmosferę całości. Ten wyczyn należy docenić tym bardziej, że w tym roku większość kontynuacji seriali Netfliksa nie stanęła na wysokości zadania.
„Dark” oczywiście nie jest serialem prostym, w który łatwo wejść i bez większych kłopotów cieszyć się akcją. To dzieło z fabułą bardziej poplątaną niż kilka par słuchawek trzymanych w jednej szufladzie, głównie ze względu na aż pięć różnych linii czasowych. Warto jednak zdobyć się na tę odrobinę wysiłku. Tak doskonałe aktorstwo, świetna praca kamery i intrygująca fabuła po prostu nie mogą pójść na marne.
Miniseriale do tej pory nie były specjalnością Netfliksa, ale być może wkrótce się to zmieni. Wszystko dlatego, że produkcja doczekała się doskonałych recenzji i zaskakująco wysokiej oglądalności. Zresztą nie bez powodu walkę o tegoroczną statuetkę Emmy w tej kategorii stoczą „Czarnobyl” od HBO i właśnie „Jak nas widzą”.
Serial Netfliksa przedstawia prawdziwą historię grupy młodych chłopaków, którzy bez żadnych dowodów zostali oskarżeni i skazani za gwałt i pobicie kobiety. Sprawa wywołała olbrzymie kontrowersje, a wkrótce okazało się, że największą winą chłopców był kolor ich skóry. „Jak nas widzą” warto jednak obejrzeć nie tylko ze względu na historyczne walory opowieści, ale też doskonałe zdjęcia i młodych aktorów, którzy grają z jakością godną weteranów branży.
Anna Nicz
Nie jest to mój ulubiony z tegorocznych seriali Netfliksa, jednak jego obecność na platformie zdecydowanie warto odnotować. Opowieść na podstawie komiksowej serii Gerarda Waya i Gabriela Bá wciąga już od pierwszego odcinka, nie tylko dzięki intrygującej, pełnej niewiadomych historii. Największą wartością serialu jest chyba zgraja głównych bohaterów, świetnie napisanych i zagranych m.in. przez Elle Page, Toma Hoppera czy Roberta Sheehana. Moją ulubienicą jest jednak Cha-Cha, grana przez doskonałą Mary J. Blige.
Główny motyw fabuły serialu był już wałkowany w niejednej produkcji. Mimo to twórcom „Russian Doll” udało się go odkurzyć i na tej bazie stworzyć całkiem intrygujący scenariusz. Nadia umiera podczas swojej urodzinowej imprezy, po czym budzi się i przeżywa ostatni wieczór od nowa. I tak w kółko, wiele razy. Zagubiona w czasowej pętli kobieta próbuje na różne sposoby rozwikłać tę dziwną zagadkę. W rolę główną wcieliła się świetna Natasha Lyonne, która w końcu może popisać się swoim talentem i poczuciem humoru. Jeśli fabuła serialu do końca was nie przekonuje, warto obejrzeć go choćby dla samej Lyonne.