REKLAMA

Newsroom – zaskakująco dobry serial od autora The Social Network

Na 24 lipca zaplanowano premierę drugiego sezonu „Newsroomu”. Warto więc o przypomnienie tego zaskakująco dobrego serialu.

Newsroom – zaskakująco dobry serial od autora The Social Network
REKLAMA
REKLAMA

Produkcja HBO jest błyskotliwą satyrą na dzisiejsze media. Jej autor to Aaron Sorkin. Napisał on między innymi scenariusze do „The Social Network” i „Moneyball”, a jego opus magnum stanowi „Prezydencki poker” z lat 1996-2006. Autor traktuje „Newsroom” wyłącznie jako komedię romantyczną, mającą na celu zapewnienie porządnej rozrywki. Mimo to poza tym ma on o wiele więcej do zaoferowania.

Wizja przedstawiona w „Newsroomie” jest idealistyczna i nie ma racji bytu w realnym świecie. Jednak do tej pory nie powstał lepiej obnażający charakter mediów serial. Jego bohater to Will McAvoy (Jeff Daniels), będący cenionym i lubianym prezenterem telewizyjnym. W pewnym momencie zdaje on sobie sprawę, że nie wykonuje swojej pracy w zgodzie z własnymi przekonaniami. Razem z nową producentką i młodą ekipą newsroomu postanawia więc stworzyć wiadomości telewizyjne z prawdziwego zdarzenia.

Problemem programów informacyjnych jest to, że – paradoksalnie – często nie pełnią one funkcji informacyjnej, tylko rozrywkową, i są uzależnione od reklam. Chodzi w nich zwykle o wywołanie emocji u widza, a nie przekazanie ważnych i rzetelnych treści. „Newsroom” tę prawdę bezpardonowo prezentuje. Ciekawe jest to, że Sorkin korzystał z gotowych informacji. Innymi słowy, kolejne wydania programu, jaki prowadzi Will, pokazują rzeczy, które dawniej pojawiły się w prawdziwych mediach. Mamy przykładowo odcinki o protestach nauczycieli w stanie Wisconsin, sytuacji w Kairze czy śmierci Osamy Bin Ladena. Ale ekipa newsroomu często ma dylemat, o czym poinformować widza. Jedne informacje, emitowane przez wszystkie inne stacje, okazują się nieistotne, a pozostałe, choć są ogromnie ważne, wszyscy ignorują.

Newsroom
REKLAMA

„Newsroom”, odnosząc się do słabizny prawdziwej telewizji, przedstawia jej niemal całkowite przeciwieństwo. Z drugiej strony pokazuje głupotę widza i techniki oddziaływania na niego. Doskonały przykład to odcinek, w którym Will rezygnuje z relacjonowania procesu Casey Anthony – 22-letniej kobiety oskarżonej o zamordowanie i porzucenie w lesie dwuletniej córki – przez co traci połowę oglądalności. Swego czasu sprawa była bardzo popularna w Stanach Zjednoczonych, a sam proces przybrał wymiaru rozrywkowego. Kiedy ekipa zostaje przyparta do muru i postanawia zrobić materiał o Casey Anthony, dostajemy pokaz sztuczek mających oddziaływać na emocje odbiorcy – genialne i dające obraz tego, jak łatwo można manipulować widzem.

Sorkin stworzył produkcję przepełnioną patosem i idealizmem. Mnie jednak to nie przeszkadzało, bo „Newsroom”, tak jak chciał twórca, zapewnia porządną rozrywkę. I z drugiej strony skupia się on na ważnych rzeczach, dając inny punkt widzenia odbiorcom niejednokrotnie bezrefleksyjnie chłonącym telewizję. A przy tym wszystkim, pomimo przerysowania, stanowi po prostu nie lada gratkę dla wszystkich interesujących się mediami.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA