Dziś premiera "Niewolnicy pornobiznesu". Poznaj historię aktorki "Głębokiego gardła"
22 stycznia 2013 roku odbyła się światowa premiera "Lovelace" z Amandą Seyfried w roli głównej. Film opowiada o Lindzie Lovelace, a właściwie Lindzie Susan Boreman, która była jedną z najsławniejszych i najbardziej kultowych gwiazd porno - zagrała w "Głębokim gardle", wyreżyserowanym przez Gerarda Damiano. Dziś w polskich księgarniach premiera książki pt. "Niewolnica pornobiznesu. Burzliwa historia gwiazdy filmu Głębokie gardło".
Autorami "Niewolnicy..." są Linda Lovelace i Mike McGrady. W Stanach Zjednoczonych książka została wydana w latach 80. XX wieku. Polakom przyszło czekać więc kilkadziesiąt lat, by przeczytać ją w rodzimym języku. Historia Lovelace zamieszczona w "Niewolnicy pornobiznesu..." stała się inspiracją do stworzenia wyżej wspomnianego filmu. Książka opowiada o losach młodziutkiej Lindy i dorosłej kobiety, która z gwiazdy porno stała się aktywistką działającą przeciw pornografii.
"Niewolnica..." pokazuje jak z dziewczyny wychowanej w katolickiej rodzinie można sięgnąć dna i stać się kobietą pożądaną przez tysiące mężczyzn. Relacja Lovelace to opowieść pełna bólu, przemocy i trudnych relacji międzyludzkich. Aktorka utrzymywała, że do zagrania w "Głębokim gardle" zmusił ją jej mąż. Linda była regularnie bita i gwałcona, a cały boom na jej nazwisko nie potrafił zrekompensować jej strat, które doznała, i które sprawiły, że poświęciła resztę życia na walkę z przemysłem pornograficznym.
Jak pisał "Vogue":
Historia Lovelace nie jest szczęśliwa. Autorka została przemocą wciągnięta do przemysłu pornograficznego przez agresywnego męża, Chucka Traynora, który ją bił, gwałcił i zmuszał do prostytucji. Gdy w końcu napisała autobiografię, ujawniła światu swoje doświadczenia, a sama stała się zagorzałą orędowniczką walki z pornografią.
Polska premiera "Lovelace" przewidziana jest na październik 2014 roku podczas American Film Festival we Wrocławiu. Czy oprócz tego obraz wejdzie na dłużej do kin? Choć zwiastun "Lovelace" jest znacznie mniej śmiały niż choćby trailer "Nimfomanki cz. 1" nie specjalnie zdziwiłby mnie brak tej produkcji w polskich kinach. Jeśli społeczeństwo reaguje obrazą i obrzydzeniem na mocne sceny seksu i historię choroby sprowadza tylko do pornografii, to jakie będą jego głosy po filmie, który rzeczywiście całe swoje istnienie opiera na tym przemyśle? Strach się bać. Ja na "Lovelace" czekam i wierzę, że dane mi będzie usiąść w sali kinowej jeszcze w tym roku.