REKLAMA

Aktywności pozamuzyczne i troska o środowisko. OFF Festival nie stoi w miejscu

Nowoczesny festiwal muzyczny musi reagować na to, co dzieje się na międzynarodowym rynku tego typu imprez. Jak ta sztuka udała się tegorocznemu OFFowi?

off festival 2019 michal murawski
REKLAMA
REKLAMA

OFF Festival już nie zachwyca stałych bywalców swoją luźną atmosferą. Tym, że dystans od jednej sceny do drugiej to kilkuminutowy spacer. Że możesz wpaść na koncert muzycznej legendy, a chwilę później odkryć nowe zespoły na Scenie Eksperymentalnej. Oni już to znają, oni już dobrze o tym wiedzą. Koncerty znakomitych artystów i wydarzenia muzyczne, których na próżno szukać na innych imprezach tego typu (w tym roku choćby epicki występ Zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk” czy grupa Dezerter grająca płytę „Underground out of Poland”) to jedno. Pozostają jeszcze kwestie pozamuzyczne, na które uczestnicy zwracają coraz większą uwagę i pilnują, aby organizatorzy dotrzymywali swoich zapowiedzi.

Włodarze festiwalu nie mogli pozostać obojętni na kwestię dbałości o proekologiczne zachowania, która jest jednym z najważniejszych tematów tegorocznego lata festiwalowego. Dobry przykład innym imprezom dał tegoroczny brytyjski Glastonbury Festival. Uczestnicy mogli korzystać jedynie z kubków plastikowych wielokrotnego użytku, z obrotu wycofano kubki jednorazowe. Podobne rozwiązanie wprowadzono na OFF Festivalu, a za kubek wielokrotnego użytku należało uiścić kaucję. Dla porównania: na tegorocznym Open’erze tylko niektóre stoiska oferowały takie rozwiązanie, na innych napoje przelewano do zwykłych jednorazowych kubków, które często lądowały później na ziemi. No właśnie - kwestia porządku. OFF zawsze o to dbał i tu nic się nie zmieniło.

Twórcy OFFa jeszcze przed rozpoczęciem imprezy zapowiadali szczególną dbałość o ekologię i recykling odpadów.

Gości witała specjalna brama zbudowana z kontenerów morskich. Kontenery w trakcie festiwalu miały zapełniać się plastikowymi odpadami, co miało pokazać skalę zanieczyszczenia środowiska. Ostatecznie (z nieznanych mi powodów) nie zapełniono ich do końca. A wśród uczestników słyszałam opinie, że zapowiedzi wielkiej i ważnej ekologicznej akcji były tylko czczym gadaniem. Z sukcesem wprowadzono za to inną ważną zmianę - w strefie gastronomicznej 80 proc. oferty stanowiły dania wegańskie i wegetariańskie.

OFF jako średniej wielkości festiwal nie jest w stanie zaoferować swoim uczestnikom wielu dodatkowych, pozamuzycznych atrakcji. Tak jak choćby wspomniany Open’er, który na swoim terenie ma muzeum, strefę miasta Gdynia, zaś przed koncertami oferuje przedstawienia teatralne. OFFowi zawsze jednak zależało na mocnej ofercie kulturalnej dla tych, którzy chcą odsapnąć od koncertów.

off festival kawiarnia literacka class="wp-image-311410"

Obecna na festiwalu Kawiarnia Literacka miała w tym roku jeden z najbardziej interesujących programów od dawna. Kawiarnia pod kuratelą Sylwii Chutnik skupiła się m.in. na różnych aspektach popkultury. Podczas jednego ze spotkań Bartek Chaciński, Szymon Kobylarz, Jan-Rapowanie i prowadząca Bogna Świątkowska zastanawiali się, dlaczego w polskim rapie brakuje kobiet. Inne spotkanie było improwizowanym spektaklem Klubu Komediowego, zaś tematy do scen dostarczali członkowie redakcji Przekroju, w tym rysownik Marek Raczkowski.

Na kolejnym pytano o komiksy, ich rolę w popkulturze, a także praktyczne różnice pomiędzy wydawaniem zwykłych książek, a komiksów.

Jednak najbardziej obleganym spotkaniem okazało się jedno z niedzielnych, którego gościem był Jerzy Stuhr. Oprócz niego na scenie pojawiła się także Katarzyna Surmiak-Domańska, autorka książki „Kieślowski. Zbliżenie”.

Kawiarnia Literacka na OFFie do tej pory kojarzyła mi się w dużej mierze z wizytami pisarzy i odczytami ich dzieł. Tegoroczny program otworzył się bardziej na inne aspekty kultury i dyskusje. Cieszy zwrócenie uwagi na komiks, który zresztą przeżywa właśnie swoje złote czasy, jak stwierdził Szymon Holcman.

REKLAMA

Cieszy również jeszcze większe niż do tej pory propagowanie proekologicznych zachowań. Choć jak w przypadku wspomnianych kontenerów, realizacja projektu nie wyszła tak dobrze, jak mogliśmy się tego spodziewać po zapowiedziach organizatorów. Miejmy nadzieję, że razem z kolejną edycją uda się pójść o krok dalej w kwestii dbania o środowisko. Na przykład poprzez wprowadzenie elektronicznych biletów, zamiast drukowanych karnetów.

Zdjęcia: Michał Murawski. Źródło: OFF Festival.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA