Biali rasiści i zrodzone z ich nienawiści upiory dręczą czarnoskórą rodzinę. Horror „Oni” wywoła w Polsce mnóstwo kontrowersji
Ostatnie lata przyniosły szereg filmów i seriali grozy podnoszących temat amerykańskiego rasizmu. Tytuły takie jak „Uciekaj!” czy „To my” mają swoich zwolenników i przeciwników, ale nie sposób odmówić im wpływu na cały gatunek. Problem w tym, że moda potrafi przerodzić się w kliszę i tak właśnie jest w przypadku serialu „Oni”.

Największą gwiazdą wspomnianego trendu bez dwóch zdań jest reżyser Jordan Peele, który w pewnym momencie swojej kariery porzucił komedię i stał się jednym z najważniejszych twórców kina grozy. Wyprodukowany w 2017 roku film „Uciekaj!” okazał się prawdziwym fenomenem i doczekał się Oscara za najlepszy scenariusz oryginalny. A przecież horrory przez dekady były pomijane przez jury najbardziej prestiżowych nagród. Było to więc naprawdę niebagatelne wydarzenie.
Inna sprawa, że dosyć szybko pojawiły się narzekania na formułę zaprezentowaną przez „Uciekaj!” i kolejne produkcje tego typu. Następny film Peelego pt. „To my” miał już dużo gorsze recenzje ze strony fanów horrorów, którzy narzekali na powtarzalność motywów, słaby suspens (z góry wiadomo, jakim postaciom nic w jego filmach nie grozi) czy spłycanie problemu rasizmu w Stanach Zjednoczonych. Nie zamknęło to jednak popularności horrorów ustawiających czarnoskórych bohaterów w pozycji ofiar systemowej przemocy. Następne w kolejce był m.in. serial „Kraina Lovecrafta” (jego recenzję znajdziecie TUTAJ) czy debiutująca właśnie na Amazon Prime Video antologia „Oni”.