REKLAMA

Opowieść podręcznej nie jest serialem feministycznym. A przynajmniej nie tylko

Jutro poznamy zakończenie dziesiątego i ostatniego odcinka Opowieści podręcznej. Mimo kontrowersyjnego tematu i wyjątkowo sugestywnego przekazu, serial nie zdobył należnego mu rozgłosu. Chociaż adaptacja nie jest dziełem doskonałym, to z całą pewnością warto o niej porozmawiać.

opowieść podręcznej 2 sezon finał emmy
REKLAMA
REKLAMA

Materiał zawiera parę spoilerów z serialu Opowieść podręcznej. 

Historia przedstawia dystopijny świat, w którym katastrofa ekologiczna doprowadziła do drastycznego spadku dzietności. W tym samym czasie, na fali społecznego niezadowolenia, do władzy w USA dochodzi fundamentalistyczne ugrupowanie, które tworzy nowe społeczeństwo według quasi-religijnych zasad. Kluczowym elementem systemu są tu "podręczne" - kobiety, które ciągle są płodne. Zostają one przydzielone do domów najważniejszych oficjeli nowego reżimu, aby rodzić im potomstwo i w ten sposób ocalić ludzkość przed wyginięciem.

Opowieść podręcznej kipi od emocji. Od pierwszych scen obserwujemy kobiety, które ze względu na swoje możliwości reprodukcyjne traktowane są jak przedmioty.

Ich życia podporządkowane są kopulacji (którą równie dobrze można nazwać gwałtem) i rodzeniu kolejnych dzieci swoim właścicielom. Trudno przejść obojętnie wobec tak wielkiej niesprawiedliwości i ogromnego cierpienia. Doświadczenie potęgowane jest jeszcze przez bardzo sugestywną pracę kamery i fakt, że główna bohaterka prowadzi widza przez świat swoich emocji. Nie dajmy jednak się zwieść, że serial ten niesie ze sobą tylko feministyczne przesłanie - jest znacznie bardziej uniwersalny niż się wydaje.

Opowiesc podrecznej class="wp-image-87208"

Dystopia - tak, feministyczna - nie bardzo

Emocje i brutalny świat wysuwają się w tej opowieści na prowadzenie i to one dyktują interpretację serialowego obrazu. Warto zwrócić uwagę, że system przedstawiony w serialu nie jest tylko patriarchalnym demonicznym tworem gnębiącym kobiety. Jak na razie niewiele wiemy o tym, jak zorganizowane jest społeczeństwo Gileadu, ale jasno widać, że granice kast przebiegają w zależności od zasług dla rewolucji. Przykładowo, żona Komendanta jest znacznie wyżej w hierarchii niż męscy oficerowie czy kierowcy.

Wspominała o tym z resztą sama Atwood, która jest nie tylko autorką pierwowzoru, ale również scenarzystką serialu. Pisarka nie chce, żeby jej dzieło było nazywane feministyczną dystopią, bo wymyślony przez nią system społeczny przypomina raczej piramidę. Na szczycie są kobiety i mężczyźni o wysokim statusie, a poniżej znajduje się cała reszta społeczeństwa i podręczne na samym dole. Szczególnie dobitnie widać to w pierwszej połowie sezonu, w której bardzo wiele czasu spędzamy, towarzysząc podręcznej w kontaktach z żoną Komendanta.

Opowiesc podrecznej class="wp-image-87207"

Matczyne uczucia są wyjątkowo silne

Podręczne w zasadzie przestały być traktowane jako kobiety. W porewolucyjnym świecie pełnią one rolę wyjątkowo wartościowych przedmiotów. Konkretnie naczyń, które po wypełnieniu swojej roli, powinny natychmiast oddać urodzone dziecko i przejść do kolejnej rodziny.

Tylko, że to nie ma prawa działać. Bardzo silnie oddziałują obrazy, które wskazują, że mimo trudnych warunków, gwałtów i świadomości swojego miejsca w paskudnym świecie - matki (wybaczcie banał) bezgranicznie kochają swoje dzieci. Przypomnijcie sobie moment, w którym Janine popełnia samobójstwo, bo uświadamia sobie, że jej marzenie o stworzeniu rodziny i byciu matką zawsze pozostanie tylko marzeniem.

Jednym z najmocniejszych pragnień wyrażanych we wspomnieniach Fredy jest powrót do dawnych dni i wolności, z której swobodnie mogła korzystać. Fantazje o powrocie do poprzedniego życia nawiązują do nieskrępowanego prawa do zabawy i nieoceniania ludzi w na podstawie orientacji seksualnej czy płci. Zauważyłem jednak, że najsilniejszymi wspomnieniami są te związane z dzieckiem i mężem.

Tak bardzo uniwersalny

Kiedy przeglądałem komentarze w serwisach filmowych, nie mogłem wyjść ze zdumienia, jak wiele z nich dotyczy aktualności serialu. Są osoby, które piszą, że wizja świata, w którym kobiety są całkowicie podporządkowane mężczyznom, czai się tuż za rogiem. To, że nie tylko płeć piękna straciła wolność, już ustaliliśmy, ale znacznie bardziej zastanawia mnie, co takiego jest w tej wizji, że wydaje się ona tak szczególnie bliska.

To w sumie dość dziwne, bo powieść, na podstawie której powstał serial, została napisana ponad 40 lat temu. Mówi się, że była ona komentarzem do rewolucji konserwatywnej z czasów Ronalda Reagana, a przecież tak wiele się zmieniło od tego czasu. Z odpowiedzią spieszy sama autorka. W artykule napisanym do Guardiana przyznała, że aby uwiarygodnić stworzony świat postanowiła skorzystać tylko z tych elementów, które już kiedyś się zdarzyły.

Opowieść pordęcznej class="wp-image-87206"

Przykładów jest cała masa. Założenie, że tylko najbardziej wartościowe jednostki mogą się rozmnażać (Komendanci) przypomina dbałość o czystość rasy. Jeszcze w latach pięćdziesiątych w Szwecji przymusowo sterylizowano kobiety, u których stwierdzono upośledzenie czy niski iloraz inteligencji.

Glena, która zgrzeszyła wobec prawa tylko dlatego, że jest lesbijką, zostaje ukarana. Serial nie informuje nas na czym dokładnie polega kara, możemy jednak domniemywać, że obrzezano ją. W 2016 UNICEF podał, że ta okrutna praktyka dotknęła przynajmniej 200 milionów kobiet. Ponadto, warto zauważyć, że kary za stosunki homoseksualne zostały zniesione ostatecznie na Wyspach Brytyjskich w 1982, a więc zaledwie trzy lata przed powstaniem książki Atwood.

To co zdarza się w serialu wcale nie jest tak odległe. XX wiek, który skończył się zaledwie kilkanaście lat temu, dostarczył paliwa tej okrutnej wizji.

Opowieść podręcznej może być używana do codziennych dyskusji politycznych. Można krzyczeć, że otaczający świat zaczyna przypominać ten znany z serialu. Rzecz jednak w tym, że on taki nie będzie, bo już taki był, albo właśnie jest.

REKLAMA

Źle by się jednak stało, gdyby tak brutalna i kompleksowa wizja została zagoniona do jednego narożnika i służyła tylko jednej sprawie. Świat stworzony przez Atwood jest zbyt złożony, aby nie interpretować go na dziesiątki sposobów.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA