Filmoteka Narodowa udostępniła pełny zwiastun filmu „Potop Redivivus”, czyli zrekonstruowanej cyfrowo wersji tego najlepszego bodaj dzieła Jerzego Hoffmana. Od premiery oryginalnego "Potopu" minęło już czterdzieści lat.
Czterdzieści lat. Szmat czasu. Z wyjątkiem arcydzieł kinematografii, tak stare filmy ogląda się współczesnemu odbiorcy ciężko - razi nie tylko kiepska, jak na obecne standardy jakość, ale także inne podejście do montażu i dynamiki poszczególnych scen. "Potop" filmem wybitnym, przynajmniej na skale światową, nie jest, choć bez wątpienia to obraz udany - stąd też decyzja Jerzego Hoffmana o podjęciu prac nad zrekonstruowaniem go, by był bardziej na czasie i stał się atrakcyjniejszy dla młodszego pokolenia. Jak to wygląda, możecie obejrzeć na poniższym zwiastunie. Jak dla mnie - absolutna rewelacja.
Dzięki cyfrowej rekonstrukcji, znacznej poprawie ulegnie jakość obrazu i dźwięku "Potopu Redivivus". W procesie tym dokonuje się między innymi usunięcia zanieczyszczeń, wypełnieniem powstałych z różnych przyczyn ubytków, stabilizacji obrazu, korekcji barw, wyostrzenia obrazu czy uprzestrzennienia dźwięku. Dzięki tym zabiegom film ma sprawiać wrażenie, jakby powstał przed kilkoma tygodniami, a nie przed dziesięcioleciami. Działań tych dokonuje się pracując na każdej pojedynczej klatce - trwający 315 minut oryginalny "Potop" składa się z około 472500 klatek.
To jednak nie wszystko, bowiem z owych 315 minut w "Potopie Redivivus" zostało około 180. Przy tym - wedle zapewnień Hoffmana - film ma nie stracić nic z najważniejszych wątków i dalej być w pełni czytelny i zrozumiały, za to wycięte sceny powinny zwiększyć jego tempo i przyspieszyć narrację. Najtrudniejszym momentem przy montażu "Potopu Redivivus" były sceny dialogowe. "Z jednej strony nie mogłem wyjść z podziwu dla aktorów – w „Potopie” nie ma nietrafionych ról – z drugiej musiałem dynamizować te ujęcia" – przyznał montażysta Marcin Kot Bastkowski, współpracownik Jerzego Hoffmana przy „Ogniem i mieczem” i „1920 Bitwa Warszawska”. Jedyną sceną, która poza poprawą jakości pozostała niezmieniona, jest pojedynek Kmicica z Wołodyjowskim, którą możecie obejrzeć poniżej.
"Potop Redividius" trafi na ekrany kin 3 października.