„Kapitan Marvel” to dla jednych przełomowy film, inni nie widzą żadnej rewolucji. Znamy pierwsze recenzje
Carol Danvers ma zawojować kina już w najbliższy piątek. Są jednak osoby, którym już udało się spotkać z superbohaterką. Pierwsze recenzje „Kapitan Marvel” właśnie poszły w świat.
„Kapitan Marvel” wchodzi do kin już w najbliższy piątek. Według wczesnych przewidywań może osiągnąć zawrotne zyski w box office w weekend otwarcia. Świetnym wynikom sprzyjają zazwyczaj przychylne recenzje produkcji. W sieci zaczęły pojawiać się pierwsze pełne opinie na temat filmu. „Kapitan Marvel” zdobyła już 84 proc. „świeżości” na słynnej skali Rotten Tomatoes z 135 recenzjami, z czego 113 jest pozytywnych, a jedynie 22 oceniają film negatywnie.
Pierwsze recenzje „Kapitan Marvel” nazywają produkcję solidnym dziełem.
Niewielu recenzentów widzi w Carol Danvers superbohaterkę pokroju Czarnej Pantery. Jednak większość jest skłonnych przyznać, że film dobrze wpasowuje się w generalną narrację Marvel Cinematic Universe. Jako 21. produkcja osadzona w superbohaterskim świecie, pod względem ocen krytyków plasuje się na razie na tym samym poziomie co druga część „Strażników Galaktyki” oraz „Avengers: Wojna bez granic”.
Danvers jako pierwsza superbohaterka MCU, która dostała swój własny film, wypada jednak odrobinę gorzej niż jej przeciwniczka z DC Comics. „Wonder Woman” zgarnęła w swoim czasie 93 proc. pozytywnych opinii. Jednak warto dodać, że wyniki dla „Kapitan Marvel” będą się jeszcze zmieniać. I oczywiście trzeba także poczekać na oceny widowni.
Dla niektórych Danvers jest niepowstrzymana, inni nie widzą w niej żadnej rewolucji.
Empire nazywa film niezbędną opowieścią feministyczną, która rozkręca się powoli, ale gdy już osiąga swoją pełną moc, jest nie do zatrzymania. Variety z kolei uważa, że „Kapitan Marvel” nie wnosi żadnej rewolucji, którą film miał zapowiadać. Jest za to kolejnym elementem w wielkiej układance Marvel Cinematic Universe, opowieścią o początkach, które rzutują daleko w przyszłość. Rolling Stone widzi w produkcji prawdziwy przełom w opowieściach opartych na komiksie. Według magazynu, o ile Wonder Woman zapoczątkowała ten trend, to dopiero Carol Danvers osiąga pełnię sił emancypacji oraz współczesnego feminizmu i to osadzona w latach 90. XX wieku. Z kolei The Guardian docenia produkcję, jako niezwykle angażujący obraz, jednak zauważa, że Brie Larson mogłaby być jeszcze silniejszą postacią, niż finalnie pokazuje „Kapitan Marvel”.