REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Seriale

„Romulus” szykuje się na absolutny hit HBO. Produkcja ma wszystko, czego fani oczekują od seriali historycznych

Seriale bazujące na odległej historii takie jak „Wikingowie”, „Spartakus” czy „Barbarzyńcy” mają olbrzymią grupę fanów. Dlatego każda następna produkcja tego typu musi mierzyć się z wysokimi oczekiwaniami, po spełnieniu których staje się globalnym hitem. Pierwsze odcinki „Romulusa” wskazują, że z podobną sytuacją możemy mieć do czynienia również w tym przypadku.

10.11.2020
21:56
romulus hbo go
REKLAMA
REKLAMA

„Romulus” to najnowszy tytuł stworzony przez producentów serialu „Gomorra” dla stacji Sky Italia. W naszym kraju nadawany będzie przez współpracujące z nią często HBO. Zdjęcia do projektu powstały w zeszłym roku w trakcie rozłożonego na 28 tygodni planu, a w obsadzie pojawili się wyłącznie włoscy aktorzy (przeważnie na początku swojej kariery i nieznani szerszej widowni). Twórcy podjęli taką decyzję nie bez powodu, bo wyjątkowo mocno zależało im na wyróżnieniu się spośród wcześniejszych produkcji tego typu zdominowanych przez język angielski.

Akcja „Romulusa” została umiejscowiona w VIII wieku p.n.e., więc serial miał być zdecydowanie bardziej autentyczny. Dlatego wszystkie dialogi nagrano w archaicznej łacinie (!), ekipa scenograficzna spróbowała odtworzyć antyczne miasto Alba Longa, a za inspirację do kostiumów posłużyły malowidła naścienne z czasów Etrusków. A to bynajmniej nie wszystkie zaskoczenia związane z nową włoską produkcją.

Najdziwniejsze jest to, że „Romulus” de facto nie opowiada wcale o tytułowym bohaterze.

Mit założycielski Rzymu związany z braćmi Remusem i Romulusem oraz Wilczycą został już wcześniej przedstawiony przez reżysera Matteo Rovere'a w filmie „Pierwszy król” z 2019 roku. Twórcy zależało jednak na dodaniu do tej opowieści serialowego spin-offa i jednocześnie prequela. Do jego pełnego zrozumienia znajomość wcześniejszej produkcji nie jest potrzebna, ale warto mimo wszystko przekazać widzom tę informację, bo część z nich będzie zapewne zaskoczona takim obrotem sprawy.

Zamiast tego „Romulus” koncentruje się na trójce postaci uwikłanych brutalną walkę o władzę nad połączonymi sojuszem 30 plemionami zamieszkałymi na południe od Tybru. Na początku serialu każde z nich posiada własnego króla, ale wszystkie uznają zwierzchnictwo władcy Alby. W tym pełnym przemocy i intryg świecie nic nie jest jednak dane na zawsze. Na południową Italię od miesięcy nie spadł deszcz, a gniew ludzi coraz częściej zwraca się w stronę obecnego króla. O jego dalszych losach mają zdecydować bogowie, ci jednak przemawiają ustami swoich kapłanów kierujących się własnymi interesami.

Do wspomnianej wcześniej trójki bohaterów należą Iemos, Wiros i Ilia. Pierwszy z nich to syn króla Alba Longa, Numitora. Wraz z bratem bliźniakiem Enitosem mają w przyszłości przejąć po nim schedę i władanie nad plemionami. Ich siostrą stryjeczną jest Illia, młoda westalka potajemnie utrzymująca platoniczny związek z Enitosem. Wiros to z kolei nisko urodzony sierota, wysłany z grupą podobnych do siebie na pół roku do lasu, gdzie mają przeżyć dzięki swoim umiejętnościom i przychylności Marsa. Plany każdej z wymienionych osób rozpadają się jednak błyskawicznie już w 1. epizodzie.

„Romulus” łączy w sobie surowość z epickością oraz kino rozrywkowe z głębokim studium charakterów.

Nie brak tu przemocy, nagości, romansów, zdrad, pokazów siły fizycznej i innych elementów, które stały się w ostatniej dekadzie tożsame z serialami historycznymi tego typu. Fani takich produkcji jak „Wikingowie”, „Rzym” czy „Barbarzyńcy” w trakcie seansu poczują się więc jak u siebie w domu. Przy czym „Romulus” sprawnie balansuje na granicy kiczu i nie zmienia się w swoistą porno-historię, inaczej niż wiele podobnych seriali z ostatnich lat.

romulus hbo go class="wp-image-461335"

Motywacje większości bohaterów pierwszo- i drugoplanowych nie są z góry jasne, a czasem najlepsze nawet intencje z ich strony potrafią doprowadzić do negatywnych konsekwencji. Przynajmniej na razie „Romulus” potrafi też nadać głębi postaciom antagonistów, dzięki czemu bliżej im do szekspirowskich bohaterów tragicznych niż superzłoczyńców rodem z filmów Marvela. Mam nadzieję, że ten trend zostanie utrzymany w kolejnych odcinkach, bo w przeciwnym wypadku wiarygodność całego świata przedstawionego mogłaby się rozpaść jak domek z kart.

Premierowe dwa odcinki, które trafiły na HBO GO, położyły podwaliny pod fascynującą historię. Choć widzę też kilka zagrożeń.

Na obrzeżach głównej historii Iemosa, Ilii i Wirusa coraz wyraźniej rysuje się bowiem druga opowieść związana z tajemniczą Wilczycą i jej pogańskimi, nieomal barbarzyńskimi towarzyszami. Według przedpremierowych zapowiedzi bohaterka będzie pełnić rolę swoistej wyzwolicielki i przywódczyni powstania mającego na celu stworzenie Rzymu, gdzie każdy będzie równy. Oba wątki napawają mnie obawą.

REKLAMA

Obraz pogańskich wierzeń i ideologie polityczne w tego typu produkcjach przeważnie są szyte bardzo grubymi nićmi. Brak im polotu, przez co wpadają bardzo szybko w łopatologiczne i oparte na stereotypach widzenie świata. Dopiero co Netflix poniósł w ten sposób porażkę przy okazji serialu „Rewolucja”, a przecież okres rewolucji francuskiej siłą rzeczy nadaje się do tego typu współczesnych rozważań i tak lepiej niż VIII wiek p.n.e. Dlatego pozostaje mi trzymać kciuki, że produkcja Sky Italia pokaże Wilczycę w ciekawszy i bardziej wyrafinowany sposób. A przy okazji w sensowny sposób połączy jej krucjatę z losami pozostałych bohaterów. Szkoda byłoby zmarnować tak obiecujący początek.

Dwa odcinki „Romulusa” znajdziecie na platformie HBO GO. Następne epizody będą pojawiać się tam co tydzień.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA