Po ćwierćwieczu przerwy kultowy teleturniej „Idź na całość” wrócił na ekrany — z Zygmuntem Chajzerem w roli gospodarza, nowoczesną scenografią i odświeżonym humorem. Czy starych emocji starczy dla nowych widzów?

Nikt nie czekał na nową odsłonę, ale kiedyś oglądała 1/3 Polski. „Idź na całość” wrócił na fali nostalgii, która przewala się właśnie przez polską telewizję. W przeciwieństwie jednak do choćby „Milionerów”, prowadzony przez Zygmunta Chajzera program wydaje się być zjawiskiem raczej sezonowym, a jego sukces nie zależy do końca ani od prowadzących, ani uczestników, ani nawet od nagród. Potwierdzają to zresztą wstępne wyniki oglądalności, które wskazują, że premierowy odcinek oglądało o 70 tys. widzów. Brzmi marnie, bo w szczytowym momencie „Idź na całość” w Polsacie zbierało przed telewizorami 10 mln widzów.
Czytaj także: Idź na całość 2025 - gdzie obejrzeć nowe odcinki? Kiedy emisja?
Idź na całość – opinia o programie TTV
Program „Idź na całość” był emitowany w Polsce w latach 1997-2001 i oparty jest na amerykańskim formacie „Let’s Make a Deal”. Oryginalny program jest emitowany już od lat 60. i mimo przerw, co jakiś czas wraca do telewizji. Jego polska wariacja nie miała tyle szczęścia. Jej gwiazda świeciła krótko, ale na tyle jasno, aby przedostać się do języka codziennego taki właśnie zwrotami, jak „idź na całość” czy „zonk”.
Zasady są bardzo proste, bo nie opierają się ani na wiedzy, ani na specjalnych zdolnościach uczestników. Chodzi tu o te emocje, które towarzyszą hazardowi o wysoką stawkę lub ekscytacji związanej z loterią. Jeśli jednak poskrobać głębiej to widać jeszcze coś.
„Idź na całość” z przełomu wieków celowało w „zwyklaków”. Byli to często ludzie, dla których nowy odkurzacz czy zestaw zastawy stołowej za 1 tys. złotych był czymś wielkim. Nie tylko wspaniałym prezentem, odrobiną luksusu, ale wręcz czymś nieosiągalnym. Oglądanie tego dzisiaj, w 2025 roku jest doświadczeniem nie nostalgicznym, a raczej wspomnieniem smutnym, bo przypominającym, jak wyglądała zasobność portfela przeciętnych Polaków. Dlatego też emocje, które pojawiały się w tym programie były tak żywe – wylosowanie Zonka, czyli maskotki programu, gdy na stole był samochód, remont łazienki czy zestaw grający (z CD) miało w sobie prawdziwy dramatyzm.
Wracając do tego formatu stacja TTV musiała być świadoma, jak wielka była waga tych emocji.
A jednak zdecydowano się niemal nic nie zmieniać. Program robi raz jeszcze to samo, choć z kilkoma ulepszeniami. Prowadzi dalej Zygmunt Chajzer, ale tym razem towarzyszy mu Robert Motyka z kabaretu Paranienormalni, który rzeczywiście wprowadza do programu trochę, powiedzmy, telewizyjnego humoru. Nie ma też hostess na obcasach prezentujących produkty, a same nagrody, cóż, pozbawione są uroku. To przede wszystkim przedmioty bez nazwy. W programie z lat 90. dumnie pokazywano sponsorów, a marki sklepów i producentów przewijały się cały czas, że program wyglądał niczym słup ogłoszeniowy.
Nowa odsłona wygląda trochę bardziej sterylnie, bardziej nowocześnie, ale jakimś cudem udaje jej się wykrzesać te same emocje. Czy powodem jest fakt, że znowu dostaliśmy program, w którym nawet relatywnie nieduże nagrody mają znaczenie?
Wygląda na to, że tak, bo emocje, jakie ten program wywołuje są prawdziwe. Prawdziwe, choć wiadomo, że spreparowane na potrzeby telewizyjnego cyrku, bo umówmy się, że jeśli niezamożna osoba wygra robota odkurzającego, albo przegra i dostanie kota, to zawsze będzie to zabawa jej kosztem.
Teatralizacja ludzkich problemów w „Idź na całość” była bardzo dosłowna. Te 28 lat temu, aby się wyróżnić i być wybranym przez prowadzącego, uczestnicy zaczęli się przebierać. Pomysł szybko rozprzestrzenił się po studiu i w ten sposób program zamienił się w żywy bal przebierańców, teatr lub cyrk.
Nie wieszczę programowi wielkiego sukcesu, a przynajmniej nie takiego, jak jego poprzednia odsłona, bo tą samą rozrywkę, a często znacznie bardziej pozbawioną hamulców spełnia dzisiaj internet. Wygląda jednak na to, że program ma szansę zagościć na polskich telewizorach na dłużej, bo ma w sobie coś zarazem przaśnego i autentycznego.
O teleturniejach czytaj w Spider's Web:
- Program The Floor wrócił. Jak wypada nowy sezon?
- Awantura o kasę 2025: kiedy w TV? Nadciąga 2. sezon kultowego programu
- Nowy gracz zgarnął najwyższą wygraną w "Milionerach". Oto historia pytań za milion
- Sasin, Najman i Stonoga: tak internauci trollują "Familiadę" na Facebooku
- Idziemy na całość. Wybraliśmy najlepsze teleturnieje w polskiej telewizji