Rozczarowujące Dead Island: Riptide coraz bliżej. Gdzie najkorzystniej kupić polskiego flagowca?

W tej kategorii wygrywa Muve.pl. Za podstawową wersję gry zapłacimy w tym sklepie 70 złotych bez 10 groszy. W koszty wliczona jest również darmowa dostawa pod drzwi twojego zacnego domostwa. Pudełkowe Riptide w Edycji Specjalnej, zawierające ekskluzywną broń, zestaw medyczny, skórki dla bohaterów, odblokowany sklep wewnątrz gry oraz pokaźną ilość punktów doświadczenia, jest droższe o 10 PLN. Tak samo jak w przypadku wersji podstawowej, dostawa jest oczywiście w pełni darmowa.

Na cyfrowym poletku prym wiodą ex aequo GameCodes oraz Fabryka Kluczy. Tutaj i tutaj nabędziecie kod na podstawową wersję gry w cenie 67 złotych i 90 groszy. Fabryka Kluczy oferuje ponadto cyfrową Edycję Specjalną, w dokładnie takiej samej cenie, co jej pudełkowy odpowiednik opisany powyżej.

Tutaj nie będzie większego zaskoczenia. Zarówno w wersji na Xboksa 360 jak i PlayStation 3 przoduje oferta 3kropki.pl, na którym konsolowe edycje hitu Techlandu można nabyć za 159 złotych. Napisy w ojczystym języku w cenie. Niestety, dodając do tego 10 złociszy za przesyłkę, koszt zakupu wzrasta do cen oferowanych przez konkurencję, między innymi Muve.pl, które wysyłkę ma za darmo.

Jeśli pudełkowa wersja to dla was za mało, trzymacie na biurku skrzynię skarbów z Heroes V, natomiast w nocy zakładacie noktowizor z Call of Duty, mamy coś w ten deseń. Edycja Kolekcjonerska na komputery osobiste, składająca się na specjalne opakowanie, grę w Edycji Specjalnej, płytę z materiałami dodatkowymi, plakat, maskotkę-zombie, stalową kartę różnorakiego zastosowania (?!), brelok, otwieracz do butelek (?!?!), naklejki, smycz, koszulkę, REWELACYJNĄ książkę World War Z, bilet do kina (!?!?!?) oraz dwa DLC, to wydatek rzędu 190 złotych. Mowa o ofercie sklepu gram.pl, w którym analogiczna Edycja Kolekcjonerska na konsole kosztuje 280 PLN. Niestety, budzącego kontrowersje w Internecie półnagiego, zakrwawionego kobiecego torsu nie stwierdzono.

Warto? Warto, ale jestem tutaj najmniej wiarygodnym źródłem opinii – mam ogromną słabość do gier z gatunku susrvival-horror. Niestety, czuję w kościach, że szykuję się podobny zawód, jak w przypadku Resident Evil 6. Z drugiej strony, z pierwszym Dead Island bawiłem się całkiem znośnie. Gra wystarczyła mi na naprawdę długie tygodnie, natomiast tryb kooperacyjny był rewelacyjny. Jeżeli Riptide jest dobrze odgrzanym kotletem, 68 złotych na pewno nie będzie zmarnowanymi pieniędzmi. Z luźnymi przemyśleniami na temat teh gry, autorstwa Czarnego Iwana, możecie zapoznać się w TYM MIEJSCU. Recenzja niebawem.