Nowy rok przyniesie nie tylko nowe pomysły, postanowienia i rozczarowania, ale także nowe seriale. A także, co świetne, serialowe powroty, którym - mam nadzieję - bliżej będzie do miłych zaskoczeń niż wielkich porażek. Najbliższe miesiące zapowiadają się całkiem ekscytująco. Co trzeba zobaczyć w tym roku? Sprawdźcie poniżej.
Tabu
premiera: 8 stycznia
To musi być hit, a przynajmniej mam taką nadzieję. W nowym serialu HBO w głównej roli zobaczymy Toma Hardy'ego, który wcieli się w Jamesa Keziaha Delaneya. Mężczyzna, który został uznany za zmarłego powraca po latach do Londynu, aby odzyskać spuściznę swego ojca. Do tej pory Delaney przebywał w Afryce. Akcja serialu toczy się w XIX wieku. Trailer, który mogliśmy zobaczyć parę tygodni temu zapowiada naprawdę klimatyczne widowisko. Za produkcję serialu odpowiada Ridley Scott. Poza Hardym na srebrnym ekranie zobaczymy m. in. Jonathana Pryce'a, Oonę Chaplin, Stephen Grahama czy Toma Hollandera. Mam nadzieję, że tym razem się nie rozczaruję, jak w przypadku "Młodego Papieża". Trzymam kciuki!
Seria niefortunnych zdarzeń
premiera: 13 stycznia
"Serię niefortunnych zdarzeń" uwiebiam od dziecka. Cykl książek i film z Jimem Carrey'em były świetne. Zapowiada się, że i Neil Patrick Harris w roli hrabiego Olafa spełni moje oczekiwania. Serial obejrzymy już 13 stycznia w serwisie Netflix. Produkcja opowie o trójce rodzeństwa, które jako sieroty trafiają do hrabiego Olafa. Dzieci po śmierci rodziców odziedziczyły fortunę, na którą chrapkę ma nie kto inny, jak właśnie postać, w którą wcielił się Harris. Mężczyzna różnymi sposobami będzie próbował przechytrzyć dzieciaki. W tym celu jest gotów posunąć się niemalże do wszystkiego, a "zabawne" przebieranki to tylko część jego planu. Czekam!
Santa Clarita Diet
premiera: 3 lutego
Kolejny serial w zestawieniu produkcji platformy Netflix. Autorem produkcji jest Victor Fresco, a w główną rolę wcieliła się Drew Barrymore. "Santa Clarita Diet" opowie o małżeństwie, Sheili i Joelu, którzy mieszkają w Kalifornii i są agentami nieruchomości. W ich życiu dojdzie do ogromnej przemiany po tym, jak Sheila zacznie żyć na nowych zasadach. Zmiany wykończą ich oboje, ale... ponoć ma być śmiesznie. Liczę, że Netflix ponownie nie zawiedzie, bo ich seriale komediowe to naprawdę perełki!
Dziewczyny
premiera: 12 lutego
Ostatni sezon "Dziewczyn" Leny Dunham. Szósta seria sfinalizuje całą produkcję i muszę przyznać, że trochę będzie mi brakować jego głównych, zwariowanych i nieupoukładanych bohaterek. Jestem bardzo ciekawa, jaki los spotka Hannah i jej przyjaciółki (na pewno jeszcze przyjaciółki?) i jak to wszystko się zakończy. Mam nadzieję, że w ostatnim sezonie "Dziewczyny" powrócą do kondyncji z dwóch pierwszych serii. Cóż, nie mogę się doczekać, mimo że jednocześnie chciałabym też odwlec ten moment, w którym przyjdzie mi się z serialem pożegnać.
Big Little Lies
premiera: 19 lutego
Inspiracją do powstania "Big Little Lies" była książka autorstwa Liane Moriarty o tym samym tytule (w Polsce została wydana jako "Wielkie kłamstewka" i taki zresztą polski tytuł nosi serial). Nowa produkcja HBO opowiada o trzech kobietach, które są matkami i któych losy splatają się ze sobą w obliczu śmierci. Na srebrnym ekranie zobaczymy same gwiazdy: Reese Witherspoon, Nicole Kidman i Shailene Woodley, Laurę Dern, Alexandra Skarsgårda, Adama Scotta, Jamesa Tuppera i Zoë Kravitz. Za reżyserię serialu odpowiedzialny jest Jean-Marc Vallée, który na swoim koncie ma takie filmowe przeboje jak "Witaj w Klubie" i "Dzika droga".
The Handmaid's Tale
premiera: 26 kwietnia
Inspiracją do powstania serialu była książka zatytułowana w Polsce "Opowieść podręcznej" autorstwa Margaret Atwood. "The Handmaid's Tale" jest antyutopią, nawiązującą do rządów Ronalda Regana w Stanach Zjednoczonych, który przez swoje działania próbował ukrócić procesy emancypacyjne. Główną bohaterką produkcji jest młoda kobieta, znajdująca się w trudnej dla siebie sytuacji życiowej. Akcja "The Handmaid's Tale" toczy się w niedalekiej przyszłości, a sam serial wpisuje się w nurt science-fiction. Za produkcję odpowiada Hulu.
Belle Epoque
premiera: wiosna 2017
Polskie seriale mają się ostatnio naprawdę dobrze, tym badziej czekam na "Belle Epoque". Choć Pawła Małaszyńskiego widziałam ostatni raz na ekranie chyba w "Magdzie M." chętnie zobaczę, jak po tylu latach radzi sobie w serialu. "Belle Epoque" opowie o Jan Edigeyu-Koryckim (Paweł Małaszyński), który wraca do rodzinnego Krakowa rozwiązać zagadkę śmierci swojej matki. W śledztwie pomagają mu jego dawny przyjaciel, Henryk Skarżyński oraz siostra Weronika. Henryk i Weronika prowadzą laboratorium kryminalistyczne w Galicji. Każdy odcinek "Belle Epoque" opowie o innej zagadce kryminalnej. Ale serial to nie tylko opowieść o zbrodni - Korycki wracając do Krakowa, spotka swoją dawną niespełnioną miłość, Konstancję (w tej roli Magdalena Cielecka).
Miasteczko Twin Peaks
premiera: kwiecień 2017
To powrót, na który z jednej strony czekam najbardziej, a z drugiej cholernie się go obawiam. Jakie będzie "Miasteczko Twin Peaks" po ponad 25 latach? Mam nadzieję, że wyborne jak pączek, który wcina David Lynch. Oby trzeci sezon serialu był taki, jak otwarcie produkcji, które było po prostu relewlacyjne. Istnienie drugiej serii wolałabym przemilczeć, bo ta wyjątkowo nie przypadła mi do gustu. Czekam i trzymam kciuki, mam nadzieję, że wkrótce poznamy oficjalną datę premiery. Do "Twin Peaks" powrócą znane i lubiane twarze, m. in. Kyle MacLachlan, Mädchen Amick, Ray Wise czy Sheryl Lee.
Fargo
premiera: 2017 rok
W nowym roku powróci nowy, trzeci już, sezon "Fargo". Akcja nowej odsłony serialu "Fargo" rozgrywać się będzie w roku 2010, a więc 4 lata po wydarzeniach przedstawionych w pierwszej serii. Na ekranie nie pojawi się żadna postać, którą już poznaliśmy, sezon nie będzie łączył się w żaden sposób z poprzednimi. Akcja nowej odsłony widowiska ma skupiać się na czasach współczesnych, wpływie technologii na codzienne życie i kulturze "selfie". Szykuje się więc sporo zmian, ale... mam nadzieję, że jak zawsze warto czekać!
Anne
premiera: 2017 rok
Uwielbiam "Anię z Zielonego Wzgórza". Tym bardziej cieszę się, że Netflix pokusił się o stworzenie serialu na postawie dzieła Lucy Maud Montgomery (jeszcze poproszę adaptację "Błękitnego zamku" i będziemy w domu). Jestem ciekawa czy produkcji platformy uda się dorównać serii filmów z Megan Follows w roli głównej. Liczę na to, że będzie przynajmniej w połowie tak dobrze. Nie mogę się już doczekać!
Orange Is the New Black
premiera: 2017 rok
Ostatni sezon "Orange Is the New Black" zakończył się takim cliffhangerem i takimi dramatycznymi wydarzeniami, że przebieram nogami, by dowiedzieć się, co dalej. Przyznam, że wciąż jestem pod wrażeniem ostatniej serii, ale jestem też cholernie zła, że losy dziewczyn potoczyły się w taki sposób. Netfliksie, przyspieszaj premierę. Czekam! I nie chce już więcej niemiłych niespodzianek!
Bates Motel
premiera: 2017 rok
Finałowy sezon prequelu "Psychozy". W końcu dowiemy się, co bezpośrednio wydarzyło się przed fabułą filmu Hitchcocka. W tym roku obejrzymy ostatni sezon "Bates Motel" i tym samym pożegnamy Normana i Normę Batesów. Mimo że naprawdę lubię ten serial i zawsze regularnie oglądam nowe odcinki, cieszę się, że to już koniec. Ta historia powinna zostać już zamknięta, a czwarty sezon produkcji idealnie sprowadza nas do finału. Jestem ciekawa jakie twisty jeszcze przed nami. Mocno czekam!