Seriale na bazie komiksów Marvela: jak łączą się z filmami, które i w jakiej kolejności oglądać, a które odpuścić

Marvel dekadę temu rozpoczął kolejną ofensywę na Hollywood. Wieloletnie marzenie Stana Lee wreszcie się ziściło, a superbohaterowie weszli na salony. Szybko stali się dla Disneya, dzierżącego do nich prawa, kurą znoszącą złote jaja. Na tyle, że rocznie pojawiają się teraz średnio trzy kolejne filmy wchodzące w skład Marvel Cinematic Universe.

Oczywiście filmy o superherosach walczących ze złem pojawiały się od dekad, ale dopiero teraz zaczęto rozwijać - podobnie jak w komiksach - współdzielone uniwersum, na które składa się już blisko 20 pełnometrażowych obrazów… i nie tylko. Produkcji skierowanych na mniejsze ekrany pojawiło się w ramach MCU już dziesięć:

W tym miesiącu pojawi się w dodatku Cloak and Dagger oraz 2. sezon Luke’a Cage’a. Postanowiliśmy sprawdzić, czy i jak produkcje emitowane w telewizji oraz w serwisach VOD łączą się między sobą oraz z kinowymi widowiskami. Oceniamy, które z nich warto obejrzeć, a które lepiej omijać. Podpowiadamy też, w jakiej kolejności zabrać się do nadrabiania zaległości.

Seriale na licencji Marvela od różnych dostawców treści nie przeplatają się między sobą. Na pierwszy ogień dobrze jest obejrzeć produkcje przygotowane przy współpracy z telewizją Netflix. Są dojrzałe, mroczne i świetnie nakręcone, a powstało ich już sześć. Nie wiążą się co prawda bezpośrednio z filmami kinowymi, ale między sobą już tak.

Główni bohaterowie produkcji Daredevil, Jessica Jones, Luke Cage, Iron Fist, The Defenders i Punisher pojawiają się okazjonalnie w serialach sobie niepoświęconych. Na szczęście Netflix nie kombinuje specjalnie z liniami czasowymi. Seriale najlepiej oglądać sezonami i to w dokładnie takiej kolejności, w jakiej wychodziły:

Jeśli miałbym posortować listę od najlepszego do najgorszego sezonu, to bezapelacyjnie na jej szczycie znalazłby się pierwsze sezony Daredevila, Punishera oraz Jessiki Jones. Na samym dnie znalazłby się nijaki i rozczarowujący Iron Fist, którego polecić mogę tylko prawdziwym fanom Marvela. Co ważne, seriale od Netfliksa można oglądać, nawet nie znając filmów kinowych.

Każdy sezon to osobna i zamknięta historia poświęcona przede wszystkim tytułowej postaci i można je oglądać niezależnie od siebie. Zdarzało się jednak, że bohater debiutował w jednym z seriali - Luke Cage w pierwszym sezonie Jessiki Jones, Punisher w drugiej serii Daredevila - zanim dostał swój własny.

Pomiędzy sezonami różnych produkcji migrują natomiast bardzo często postaci poboczne. Dotyczy to zwłaszcza Claire Temple, będącej takim spoiwem pomiędzy głównymi bohaterami. Jak na razie opuściła jedynie Punishera… gdzie pojawiła się za to m.in. Karen Page, znana wcześniej z Dardevila.

Wyjątkiem jest miniseria The Defenders. W jej ramach pojawili się czterej bohaterowie: Daredevil, Jessica Jones, Luke Cage i Iron Fist, a także większość ich znajomych i współpracowników. Zabrakło tutaj tylko Punishera, który dopiero po emisji Defenders dostał własny serial.

Ciekawostki:

Bohaterowie seriali Netfliksa biegają co prawda po tym samym Nowym Jorku, w którym znajdowała się pierwsza siedziba formacji Avengers i po którym na swoich pajęczynach buja się Spider-Man, ale gwiazdy srebrnego ekranu nie zaszczycają ich swoją obecnością.

Wydarzenia z filmów, takie jak inwazja Chitauri z pierwszej części serii Avengers, są w serialach Netfliksa tylko przelotnie wspominane i mogłyby się równie dobrze nie wydarzyć. Kolejne kinowe premiery na życie bohaterów i fabułę seriali nie mają żadnego wpływu.

W drugą stronę również to nie działa. Żadna z postaci wykreowanych na potrzeby telewizji nie pojawiła się w filmach z cyklu Marvel Cinematic Universe. Wygląda to na nieco zmarnowaną szansę - a także spore wyzwanie w kontekście zmieniającego status quo zakończenia filmu Avengers: Wojna bez granic.

Jeszcze zanim do biblioteki serwisu Netflix dołączył Daredevil, bohaterowie rodem z komiksów działali już na telewizyjnych ekranach dzięki telewizji ABC. Wszystko zaczęło się o serialu poświęconego członkom organizacji S.H.I.E.L.D. (Strategic Homeland Intervention, Enforcement and Logistics Division) nazywanej w języku polskim T.A.R.C.Z.A. (Tajna Agencja Rozwoju Cybernetycznych Zastosowań Antyterrorystycznych).

W przeciwieństwie do produkcji Netfliksa serial ABC jest dużo bardziej związany z kinowym uniwersum. Można nazwać go telewizyjnym spin-offem MCU, ponieważ jego głównym bohaterem został Phil Coulson: filmowy bohater uśmiercony w Avengers, ale przywrócony do życia na potrzeby serialu. W ramach Marvel’s Agents of S.H.I.E.L.D. pojawiają się też inne postaci ze srebrnego ekranu.

W produkcji ABC są też często maglowane motywy z filmów, których premiera kinowa zbiegła się z emisją kolejnych odcinków - gdy na srebrnym ekranie pojawiła się magia i Doktor Strange, do Agentów T.A.R.C.Z.Y. zawitał Ghost Rider. Serial rozwinął też koncept LMD (Life Model Decoy), czyli syntetycznych duplikatów ludzi, pierwotnie poruszony w kinie.

Rozczarowaniem jest jednak fakt, że powiązania działają raczej jednostronnie, a motywy i bohaterowie przechodzą z filmów do serialu, ale nie na odwrót. W dodatku twórcy zdecydowali się w cwany sposób ominąć problem narracyjny związany z zakończeniem Avengers: Wojna bez granic.

Następną wartą uwagi propozycją jest serial nakręcony przez Hulu. To produkcja młodzieżowa o dzieciakach, którzy odkrywają, że ich rodzice są złoczyńcami. The Runaways nie jest praktycznie w ogóle powiązany z filmami i innymi serialami, ale zdecydowanie broni się jako samodzielna produkcja i zamknięta całość.

W ramach ciekawostki warto jedynie nadmienić, że matka jednej z głównych bohaterek - Tina Minoru - była dobrze znana Wongowi, Mordo i Kaeciliusowi z Doktora Strange'a. Nie mogę się doczekać też kolejnego sezonu, w którym związki innych postaci z Marvel Cinematic Universe mogą zostać narysowane nieco szerzej.

Czytaj też: Banda dzieciaków zwiała z komiksu prosto na polskie ekrany - recenzja

Drugi serial telewizji ABC doczekał się tylko dwóch sezonów. Jego główną bohaterką jest Peggy Carter, która pojawiła się najpierw w filmie Kapitan Ameryka: Pierwszy Avenger. Serial odpowiada na pytanie, czym zajmowała się ukochana Kapitana Ameryki, gdy ten zniknął z jej życia.

W produkcji Agentka Carter wśród postaci pobocznych pojawia się m.in. ojciec Tony’ego Starka, późniejszego Iron Mana. Innych nawiązań do MCU jest zresztą całkiem sporo. Niestety telewizja ABC skasowała produkcję przedwcześnie, ale Peggy otrzymała swoisty epilog w filmie Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów.

Na koniec został prawdziwy potworek. I nic dziwnego, bo odpowiadają za niego twórcy rozczarowującego Iron Fista. Inhumans mieli być zastępstwem dla X-Menów, do których Disney nie ma praw. Serial im poświęcony okazał się jednak prawdziwą wtopą i jest najgorszym elementem MCU. Tyle dobrego, że praktycznie nie wiąże się z żadną inną produkcją.

Czytaj też: Obejrzałem Marvel’s Inhumans, żebyście wy nie musieli

Na powyższej liście oczywiście się nie skończy. Tak jak Marvel Studios planuje już kolejny tuzin filmów, tak produkcji telewizyjnych dostaniemy jeszcze mnóstw. Już pod koniec tego tygodnia, czyli 8 czerwca, na ekrany trafia Cloak & Dagger od telewizji Freeform. To kolejny serial młodzieżowy, który zapowiada się na mocno oderwany od MCU.

W produkcji znajdują się już kolejne serie pozostałych seriali Netfliksa. Luke Cage będzie miał swoją premierę już 22 czerwca. Na kolejne wakacje w 2019 roku zapowiedziano szósty sezon Agentów T.A.R.C.Z.Y. W przyszłości pojawi się też New Warriors. Niewykluczone, że trafi na telewizyjne ekrany trafi nawet Ms. Marvel, podczas gdy Kapitan Marvel będzie szturmować kina.