Jutro premiera nowego sezonu „Stranger Things”. Pytania, na które musi odpowiedzieć serial

Kilka dni temu oficjalne konto Netflix Polska żartobliwie podało listę pytań, które rodzą się w widzu podczas seansu serialu. Żart nawiązywał do skomplikowanych linii czasowych „Dark”, ale stał się też przyczynkiem do poniższych rozważań.

Postanowiłem użyć ich jako bazę do własnych rozważań na temat tego, na jakie pytania powinien odpowiedzieć najnowszy sezon hitowego serialu.

To chyba najważniejsze pytanie całej serii. Wiemy o istnieniu tego świata, poznaliśmy zamieszkujące go stworzenia, ale nigdy nie uzyskaliśmy odpowiedzi, czym właściwie jest ta groźna kraina, ani dlaczego jest ona połączona z naszą rzeczywistością. Czy mamy po prostu uznać jej istnienie, czy twórcy szykują jednak jakieś wytłumaczenie dla istnienia tego świata?

Co jest tak szczególnego w tym małym amerykańskim miasteczku, że to właśnie tutaj stwory z innego wymiaru próbują przedostać się do naszego świata, siejąc przy tym zniszczenie? Czy możliwe jest, że portal w Indianie jest jednym z wielu wejść do alternatywnego świata, a więcej znajduje się w innych miejscach na naszym globie?

Znaczącym elementem akcji drugiego sezonu było poznanie przez Eleven swojej „siostry” - dziewczyny, na której również eksperymentowano w Hawkins National Laboratory. Kali Prasard, znana także jako Ósemka, miała znaczący wpływ na zmiany, które zaszły w młodej bohaterce. Kiedy jednak Jedenastka zdecydowała się wrócić do swoich przyjaciół, widzieliśmy ją po raz ostatni. Czy bohaterka jeszcze powróci? A co z resztą „rodzeństwa”? Gdzie znajdują się pozostałe „obiekty testowe”? Jakie były ich moce? I jaka była w zasadzie ich pełna liczba?

Pod koniec pierwszego sezonu dowiedzieliśmy się, że Hopper miał córkę, która zmarła. W finale drugiej serii widzieliśmy natomiast scenę, w której Hopper płacze nad wyrwą w laboratorium. Czy płacz mężczyzny wywołany był jedynie wspomnieniami, czy może cała sprawa kryje jednak jakieś drugie dno, a miejsce wydarzeń ma z tym silny związek? Nigdy nie dowiedzieliśmy się dokładnie, co wydarzyło się z dziewczynką.

Szef Projektu MKultra, doktor Martin Brenner, potocznie znany jako „Papa”, teoretycznie spotkał swój krwawy koniec jeszcze w pierwszym sezonie serialu. Jednak w jednym z odcinków drugiej serii pada sugestia, że być może Brenner wciąż żyje. Jeśli tak, to jaką rolę bohater odegra w nowym sezonie? Trudno przewidywać, by miał pokojowe zamiary.

Pod koniec drugiego sezonu Jedenastce udało się zamknąć wejście do Upside Down, niszcząc przy okazji główny punkt zainteresowania pracy laboratorium. Co teraz dzieje się z placówką? Kto przejął nad nią władzę i jakiego rodzaju działania są tam teraz wykonywane? Jakoś wątpię, by to ważne miejsce na mapie serialu miało się w nim już nie pojawić.

Przy całej otoczce science-fiction, flirtującej też z fantasty, nie należy zapominać, że to także nostalgiczny serial o urokach dzieciństwa i sile przyjaźni. Jednym z wątków poruszanych w drugim sezonie był wpływ pojawienia się nowej osoby w zgranej grupie przyjaciół. Jedenastka była tak zazdrosna o Max, że aż użyła swoich telekinetycznych sił, aby zrzucić dziewczynę z pędzącej deskorolki, a następnie w przypływie agresji dramatycznie przesuwała autobusy. Czy teraz, po Balu Szkolnym, na którym obie poszły z wybranymi partnerami, dziewczynki zostaną przyjaciółkami? Czy może ich relacje będą jednak napięte, tworząc kolejne podwaliny pod dramatyczne sytuacje ogrywane w serialu?

Mam nadzieję, że poznamy odpowiedzi na te pytanie w nowych ośmiu odcinkach popularnej serii.