REKLAMA

Nowe Supernatural jest jak sezon 1,5. Zabiera nas do najlepszego okresu historii Deana i Sama

Nowe „Supernatural” wróciło do okresu z czasów największej świetności serialu. Chodzi, rzecz jasna, o okres pierwszych sezonów, który skupiał się na polowaniu na potwory w małych miasteczkach - z innym przeciwnikiem każdego tygodnia.

supernatural sezon 1,5 nowe komiks nie z tego świata
REKLAMA

Sam i Dean Winchesterowie powrócili w nowej odsłonie „Supernatural”, czyli „Nie z tego świata”. Pisany przez Greg Paka i ilustrowany przez Edera Messiasa komiks dał fanom nową okazję na powrót do uwielbianego uniwersum. Za nami już dwie odsłony, trzecia zadebiutuje już 17 grudnia.

Odbiorcy są zgodni: seria przywróciła franczyzę do szczytowej formy. Osadzona między pierwszym a drugim sezonem serialu nowa opowieść sięga dokładnie po te elementy, które uczyniły „Supernatural” kultowym hitem. Słowem: dostarcza wszystko to, za co fani pokochali oryginał. 

REKLAMA

Supernatural znów w formie

Wiadomo: co człowiek, to opinia. Mimo tego wśród fanów dominuje przekonanie, że to właśnie sezony 1-5 stanowiły „złotą erę” serialu (przypomnę, że seria piąta chwalona jest przede wszystkim za epicką historię Apokalipsy i idealny finał „Swan Song”). To, co sprawiło, że wczesne rozdziały były tak uwielbiane, to - między innymi - zamknięte historie skupione na polowaniach na potwory w małych miasteczkach, bezbłędnie łączące suspens z humorem.

Serial opierał się wówczas na znanej formule „monster of the week” - w każdym odcinku pojawiał się nowy stwór lub zagrożenie w innej lokacji. To podejście oferowało prostotę, różnorodność i poczucie świeżości, a jednocześnie pomogło przekształcić „Nie z tego świata” w sensacyjny hit flirtujący z klasyczną serialową formułą i zbudować oddaną bazę fanów, którzy do dziś uwielbiają wracać do produkcji.

Komiks „Supernatural” od Dynamite, rozgrywający się między pierwszymi dwoma sezonami, trafia w idealny punkt: pozwala fanom wrócić do najpiękniejszego okresu serialu, a jednocześnie doświadczyć zupełnie nowych historii. Pierwsze dwa zeszyty Grega Paka udowadniają, że gość potrafi uchwycić tamten klimat i zaoferować coś w rodzaju „sezonu 1.5”, łącząc nostalgię ze świeżą opowieścią, umiejętnie oddając hołd temu, co uczyniło oryginalny serial prawdziwym fenomenem. A to, umówmy się, rzadka sztuka.

Zeszyty #1 i #2 robią świetną robotę: przedstawiają proste, ale wciągające zagadki, które zgrabnie się domykają, zachowując przy tym urok, humor i napięcie. Dla wszystkich spragnionych prawdziwego, oryginalnego doświadczenia „Nie z tego świata”, te komiksy wydają się najpiękniejszym prezentem od lat.

W pierwszym zeszycie łowcy potworów muszą wytropić istotę odpowiedzialną za serię tajemniczych pożarów w podupadającym, przemysłowym miasteczku z amerykańskiego „Pasa Rdzy”. Ataki zaczynają się od spłonięcia fabryki Windler Industries, a niedługo później sami pracownicy Windlera zaczynają stawać w płomieniach. Jednak odnalezienie złowrogiej siły stojącej za tymi nadnaturalnymi podpaleniami może nie być wcale takie proste.

W Polsce można zamówić oryginalne wydania tych komiksów. Tłumaczenia nie są jeszcze dostępne. Tak czy inaczej: warto!

REKLAMA

Czytaj więcej:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-12-11T08:37:54+01:00
Aktualizacja: 2025-12-10T11:35:54+01:00
Aktualizacja: 2025-12-10T07:45:30+01:00
Aktualizacja: 2025-12-09T19:12:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-09T17:08:21+01:00
Aktualizacja: 2025-12-09T06:15:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-08T18:02:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-08T14:50:09+01:00
Aktualizacja: 2025-12-07T13:39:42+01:00
Aktualizacja: 2025-12-07T12:11:00+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA