REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Seriale

Tom i Jerry są rasistowską kreskówką? Według Amazonu i Apple z pewnością tak

Poprawność polityczna dotknęła jedną z najpopularniejszych kreskówek wszech czasów. Zanim jakiekolwiek dziecko zobaczy przygody Toma i Jerry’ego w Amazon Prime i iTunes, najpierw jego oczom ukaże się ostrzeżenie o scenach dyskryminujących ze względu na przynależność do danej rasy i narodu. Głupota czy potrzebny przekaz dla młodego widza?

03.10.2014
11:23
Tom i Jerry są rasistowską kreskówką? Według Amazonu i Apple z pewnością tak
REKLAMA

Może nie jestem już dzieckiem, ale doskonale pamiętam, że podczas oglądania Toma i Jerry’ego w życiu nie pomyślałem o jakichkolwiek rasistowskich scenach. Wiąże się to jednak z tym, że jestem obywatelem kraju, w którym problem rasizmu i niewolnictwa czarnoskórych nie istniał. Nigdy więc nie postrzegałem czarnoskórej służącej (Mammy Two Shoes), pojawiającej się w niektórych odcinkach kreskówki, jako przykładu stereotypowego traktowania Afroamerykanów. Nigdy by mi nie przyszło do głowy, że umorusanie Toma błotem i uwydatnienie jego ust, to blackface, który jest dla czarnoskórych obraźliwy. Co innego jednak, gdy sprawa dotyczy Amerykanów.

REKLAMA
tom i jerry mammy two shoes

Tom i Jerry to serial animowany, który powstał w latach 40-tych (dzięki Hanna-Barbera), kiedy żarty z Afroamerykanów były w porządku i białą widownię śmieszyły do rozpuku. MGM – wytwórnia odpowiedzialna za powstanie kreskówki – starała się w ciągu lat wybielać rasistowskie żarty i małymi krokami usuwać Mammy Two Shoes (z oryginalnym głosem Lillian Randoph) z odcinków. Aktualnie trudno tę postać nawet znaleźć w oficjalnych reedycjach Toma i Jerry’ego, zwłaszcza w USA. A jeżeli nawet decydowano się na publikowanie niepoprawnych politycznie odcinków, to – tak jak na wydaniu DVD – dodawano komunikat od Whoopi Goldberg o tym, że kreskówka zawiera nieodpowiedni humor, który nigdy nie wystąpiłby we współczesnym serialu dla dzieci.

Takie podejście do sprawy doskonale rozumiem i wolę od udawania, że Tom i Jerry od początku było wolną od rasizmu kreskówką, z czym zresztą wiązałoby się usunięcie scen z Mommy Two Shoes. Cenzurowanie w tym wypadku jedynie pogorszyłoby stan rzeczy i – jak to ujęła Goldberg – było ucieczką od problemu, a przecież nie o to chodzi. Z drugiej strony, sądzę, że nawet amerykańskie dziecko, nieukształtowane w pełni w procesie socjalizacji, nie zwróci większej uwagi na rasistowski podtekst dowcipów. Tak samo zresztą, jak na przemoc ze strony Toma i Jerry’ego oraz sceny, gdy jedno albo drugie pali cygara czy papierosy. Co więcej, komunikat przed każdym odcinkiem może wręcz przynieść odwrotny efekt. Nieświadome niczego dziecko, zacznie w końcu zwracać uwagę na to, że w ukochanej bajce faktycznie występuje postać czarnoskórej pani z mnóstwem przywar.

REKLAMA
tom i jerry kreskówka

My możemy się jedynie cieszyć, że nas ten problem ledwo dotyczy, a polskie dzieci spokojnie mogą oglądać Toma i Jerry’ego bez obaw o skażenie umysłu rasizmem.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA