REKLAMA

Tydzień Książek Zakazanych: Najważniejsze książki, które cenzurowano przez stulecia

Tysiące książek przez stulecia było cenzurowanych zarówno przez władze religijne, polityczne, protesty społeczne czy samych autorów. Wydawać by się mogło, że takie praktyki to przeszłość i w XXI wieku każdy ma prawo pisać i mówić to, co żywnie mu się podoba. Niestety, akcje związane z takimi powieściami jak seria o Harrym Potterze J. K. Rowling czy bestseller E. L. James "Pięćdziesiąt twarzy Greya" pokazują, że cenzura choć brzmi anachronicznie, wciąż jest żywa. W samym ostatnim wydaniu Indeksu Ksiąg Zakazanych, który datuje się na rok 1948 (tylko umowne 12 lat dzieli nas od wkroczenia postmoderny!) znajdowało się ponad 4 tys. pozycji, które nie powinny ujrzeć światła dziennego. Poniżej przedstawiam wam 13 najważniejszych książek, które zakazywane były w różnych latach z wielorakich powodów - od obyczajowych, poprzez polityczne aż do religijnych. 

Tydzień Książek Zakazanych: Najważniejsze książki, które cenzurowano przez stulecia
REKLAMA

Książki zakazane z powodów politycznych

REKLAMA

mein kampfMein Kampf, Adolf Hitler (1925 rok)

Powód: Obecność rażących wątków antysemickich - Żydzi określeni zostali "pasożytem wewnątrz narodów". Autor uważał ich za "dokładne przeciwieństwo Aryjczyków", a za destruktywne mieszanie "cennej" krwi aryjskiej z krwią ras uznawanych przez niego za poślednie. Książka zakazywana była także ze względu na obrażanie wielu innych narodów oraz propagandę idei przemocy.

Dzieło Hitlera mimo mowy nienawiści, przerażającego radykalizmu na całym świecie wzbudzało przeróżne reakcje - od podziwu, poprzez pogardę aż po wzruszenie ramion. Jak podaje Bartłomiej Paszylk w swojej książce, "Książki zakazane": Nawet Benito Mussolini - zresztą nie bez słuszności - uznał ją za "nudną" i "pełną wyświechtanych frazesów".

W Polsce książka pierwszy raz została przetłumaczona w roku 1992 i dziś trudno ją kupić. W niektórych krajach posiadanie jej i handlowanie nią jest karalne, np. w Austrii. W wielu rajach jej  zakup jest wręcz niemożliwy, w przeciwieństwie do Rosji, gdzie pomimo formalnego zakazu z roku 1992 jest ona łatwo dostępna.

Rokrok 1984 1984, George Orwell (1949 rok)

Powód: Książka Orwella zakazywana była w wielu krajach. W ZSRR jej rozpowszechnianie zostało uniemożliwione w latach 50. XX wieku. Stalin uważał, że wizja pisarza oparta jest na systemie Związku Radzieckiego. W Stanach Zjednoczonych cenzura "Roku 1984" związana była z uznawaniem treści książki za prokomunistyczne i antysemickie. Nie podobało się tam także rzekome zbyt dosłowne przedstawienie scen życia erotycznego. Książkę Orwella wycofywano ze szkół, bibliotek, karano nauczycieli, którzy się na nią powoływali.

Wiele prawd z "Roku 1984" na zawsze weszło do języka i do świadomości społecznej. Wyrażenia takie jak "Wielki Brat", "Nowomowa" czy "Policja Myśli" są dziś używane nie tylko w kontekście powieści Orwella. A sam przymiotnik - orwellowski - jest używany na określenie atmosfery świata z "Roku 1984", którym zawładnął system totalitarny.

W Polsce pierwsze oficjalne tłumaczenie "Roku 1984" ukazało się w roku 1989, jednak już ponad 30 lat wcześniej, bo w 1953 książkę na język polski przetłumaczył Juliusz Mieroszewski.

archipelag-gulagArchipelag GUŁag, Aleksander Sołżenicyn (1973 rok)

Powód: Choć Sołżenicyn już wcześniej miał problemy z cenzurą (co prawda w ZSRR wydrukowano jego dzieło "Jeden dzień z życia Iwana Denisowicza"), dopiero "Archipelag GUŁag" pokazał skalę zjawiska i był przyczyną prawdziwych problemów tego pisarza. Z resztą nie tylko jego. "Archipelag GUŁag" to opis doświadczeń Sołżenicyna, to głównie jego wspomnienia z obozu z lat 1945-1953. Jednak ta opowieść wzbogacona została o relacje innych osób. Nie tylko życiu Sołżenicyna groziło niebezpieczeństwo. Ostatecznie to niepatriotyczne i "kłamliwe" dzieło doprowadziło do wydalenia Sołżenicyna z kraju, pozbawiono go również radzieckiego obywatelstwa.

W Polsce pierwsze wydanie "Archipelagu..." ukazało się w roku 1990, co za tym idzie - również trzeba było czekać, aż zmieni się system polityczny, by móc przeczytać o strasznych i dramatycznych doświadczeniach rosyjskiego pisarza i innych ludzi, będących w podobnej sytuacji.

Sołżenicyn został zamknięty w obozie ze względu na krytyczne uwagi wobec systemu stalinowskiego, które wyraził w liście do przyjaciela. W swojej książce, "Archipelag GUŁag" odziera z wszelkich tajemnic prawdę o warunkach w więzieniu, o pracach przymusowych. Mówi wprost o cierpieniu i bólu, a na to Związek Radziecki i inne dotknięte komunizmem kraje nie mogły się przecież godzić.

Książki zakazane z powodów społecznych

cierpienia-mlodego-werteraCierpienia młodego Wertera, Johann Wolfgang von Goethe (1774 rok)

Powód: "Cierpienia młodego Wertera" były krytykowane zarówno przez społeczeństwo jaki i Kościół ze względu na tzw. gloryfikację samobójstwa. Ludziom nie podobało się także, że fabuła "Cierpień..." opiera się na prawdziwej śmierci człowieka. Rzeczywiście, Goethe stworzył tę powieść epistolarną, inspirując się sytuacją własną (nieszczęśliwą miłością) i samobójstwem znajomego, Carla Wilhelma Jerusalema, który zabił się z pożyczonego pistoletu.

Po publikacji "Cierpień..." światem zawładnęła tzw. "werterowska gorączka". Młodzi mężczyźni zaczęli ubierać się na wzór Wertera, a kobiety spryskiwać wodą toaletową "Eau de Werther". Społeczeństwo miało podejrzenia, że wkrótce nastanie moda na... samobójstwa. I choć po latach dowiedziono, że odbieranie sobie życia w tamtym czasie nie było spowodowane modą, wówczas wszelkie samobójstwa ludzi młodych wrzucano do jednego, werterowskiego wora. Nie miało nawet znaczenia to, w jaki sposób ów młodzieniec czy panienka dokonywali aktu samobójczego.

Wertera uznawano za bohatera niemoralnego i często zakazywanie książki miało przyczynę w obawie, że lektura "Cierpień..." wywoła falę samobójstw. Z tego powodu powieść spotkała się z cenzurą, np. w Danii.

nowy wspaniały światNowy wspaniały świat, Aldous Huxley (1932 rok)

Powód: Jak pisze Bartłomiej Paszylk: Obrońcom moralności nie spodobała się ani koncepcja uprawiania seksu wyłącznie dla przyjemności, ani też uciekanie się do stosowania narkotyków. Świat Huxleya, odczytywany jako antyutopia, miał być światem doskonałym, w którym ludzie nie toczą wojen, żyją w zgodzie ze sobą, nie są targani negatywnymi emocjami (wszak nie mają ich w ogóle), nie znają przemocy. Z drugiej strony to świat, w którym nie ma rodzin, przywiązania, miłości i panuje hierarchia - ludzie są przypisywani do danej kasty jeszcze przed narodzeniem. To właśnie "niemoralny" sposób życia, jaki Huxley prezentował w swojej książce przyczynił się do jej cenzury. "Nowemu wspaniałemu światu" nie pomagało także to, że pisarz sam eksperymentował z różnymi środkami halucynogennymi.

W 1932 roku, niedługo po wydaniu książki, zainteresowała się nią irlandzka rada cenzorów, która zakazała dystrybucji powieści. Oskarżyła ją przy tym o obsceniczność, niemoralność oraz podważanie wartości rodzinnych. W Stanach Zjednoczonych wielokrotnie usuwano książkę z listy lektur szkolnych oraz bibliotek. "Nowy wspaniały świat" w roku 1984 został zaliczony do "brudnej trzydziestki" według magazynu "Playboy".

Książka Huxleya doczekała się niejednej ekranizacji. Za najlepszą z nich można uznać pierwszą, z roku 1980, która wyreżyserowana została przez Burta Brinckerhoffa.

Dziennik Anny Frank.Dziennik, Anne Frank (1947 rok)

Powód: Książka była cenzurowana w wielu krajach ze względu na niemoralne fragmenty związane z seksualnością dorastającej dziewczynki, Anne, autorki "Dziennika". Zresztą pierwszej cenzury dopuściła się sama autorka, po jakimś czasie poprawiając pierwsze wpisy, rezygnując według niej ze zbyt dziecinnych określeń czy nadając pseudonimy osobom, o których wypowiadała się nieprzychylnie. Kolejną rękę do zmiany stanu zapisków przyłożył ojciec Anne, który zadecydował o wydaniu książki w celu upamiętnienia córki. Nie podobały mu się fragmenty związane z obrażaniem i krytykowaniem innych osób oraz te poświęcone życiu intymnemu Anne, która na przykład opisywała, że jej koleżance rosną piersi, a ona chciałaby ich dotknąć.

W szkołach zakazywano odwoływania się do książki ze względu na podważanie autorytetu rodziców, przepełnienie tematyką seksualną oraz opisywanie nieszczęść, które przydarzyły się... Żydom. Zdarzały się też sytuacje, kiedy nie chciano, by dzieci uczyły się o książce, której autorem i bohaterem jednocześnie jest Żydówka.

"Dziennik" Anne Frank doczekał się ekranizacji w roku 1959. W główną rolę wcieliła się Millie Perkins. Tytuł filmu brzmi: "Pamiętnik Anny Frank".

W Polsce pełne wydanie "Dziennika" zostało opublikowane całkiem niedawno, bo zaledwie 11 lat temu, w roku 2003.

buszujacy-w-zbozu-salingerBuszujący w zbożu, Jerome David Salinger (1951 rok)

Powód: "Buszujący w zbożu" pełen jest kontrowersji. Do dziś jest ponoć jedną z niewielu lektur, po którą uczniowie sięgają z własnej woli. Powieść Salingera była swego rodzaju biblią dla zabójcy Johna Lennona, Marka Davida Chapmana. A to na pewno nie przysporzyło pozytywnej popularności samej książce, która w wielu szkołach w Stanach Zjednoczonych została zakazana, m. in. za plugawy język, opisy związane z seksualnością czy propagowanie nieodpowiedniego dla nastolatków bohatera. Rzeczywiście, Holden Caulfield był zbuntowany i niepoprawny, ale to na tym właśnie polega jego urok i dlatego tak często ta książka przyciąga młodzież.

W roku 1978 książkę usunięto z listy lektur szkolnych w Stanach Zjednoczonych, tłumacząc ten ruch zbyt dużą liczbą wulgarnych wrażeń. Naliczono wtedy aż 725 słów uznawanych za przekleństwa.

Niestety, "Buszujący w zbożu" nigdy nie doczeka się filmowej adaptacji. Po nieudanym według Salingera przeniesieniu na ekran jego opowiadania "Moje zwariowane serce", autor nie zgodził się na jakąkolwiek ekranizację swojej twórczości. Co ciekawe, w roku 2008 świat obiegła wiadomość, że nadchodzi premiera "Buszującego w zbożu". Okazało się jednak, że Nigel Tomm, twórca rzeczonego filmu, stworzył dzieło, w którym przez 75 minut widzimy niezmieniający się niebieski ekran. Ten zabieg ma ponoć zmusić widza do wyobrażenia sobie, jak film na podstawie powieści Salingera miałby wyglądać. To zresztą niejeden taki "wybryk" tego twórcy. Stworzył on także filmy, takie jak: "Czekając na Godota" (ekran zielony) czy "Hamlet" (ekran biały).

paragraf-22Paragraf 22, Joseph Heller (1961 rok)

Powód: Książka Hellera uznawana jest dziś za jedno z największych dokonań światowej literatury, jednak i owo dokonanie po publikacji spotkało się z wieloma protestami. W Stanach Zjednoczonych niejednokrotnie wycofywano książkę z bibliotek i próbowano wpisać ją na listę ksiąg zakazanych. Społeczeństwu nie podobał się sposób w jaki Heller opisywał wojnę i pokazywał brutalną prawdę o niej. Sympatii nie przysporzyły książce także oskarżenia o opisy ukazujące przedmiotowe traktowanie kobiet czy te prezentujące niewiarę w Boga.

Najsłynniejszy proces związany z publikacją "Paragrafu 22" rozpoczął się w 1972 r., kiedy to rada szkolna w Stronsville w stanie Ohio podjęła decyzję o niewłączaniu książki Hellera do zbiorów bibliotecznych (nie było też w niej miejsca dla dwóch powieści Kurta Vonneguta: "Kociej kołyski" oraz "Niech pana Bóg błogosławi, panie Rosewater"). Rodzice wraz z uczniami szkoły wnieśli do sądu skargę, która jednak została odrzucona. Skutek przyniosła dopiero apelacja: w 1976 r. sad udzielił radzie szkolnej nagany i nakazał umieszczenie książek Hellera i Vonneguta w bibliotece, powołując się na 1. poprawkę do Konstytucji, mówiącą o wolności słowa. (B. Paszylk, "Książki zakazane")

Na szklany ekran książkę Hellera przeniósł Mike Nichols, autor takich przebojów jak "Absolwent" i "Kto się boi Virginii Woolf?". W filmie zagrali sam Orson Welles, Jon Voight i Anthony Perkins. Premiera miała miejsce w roku 1969.

Książki zakazane z powodów obyczajowych

ulisses joyceUlisses, James Joyce (1922 rok)

Powód: "Ulisses" Joyce'a był zakazywany ze względu na ogromną ilość wulgaryzmów oraz opisy scen erotycznych, w których satysfakcję osiągano samemu bądź z drugą osobą dzięki... wypróżnianiu się. Książka wielokrotnie oskarżana była o obsceniczność. Wycofywano ją z druku, była powodem procesów -  w roku 1932 próbowano oczyścić "Ulissesa" z zarzutów i... udało się. Dzięki tej sprawie "Ulisses" rok później został wydany w Stanach Zjednoczonych, a w roku 1937 doszło do pierwszego wydania książki w Wielkiej Brytanii.

"Ulisses" jest traktowany jako jedno z najważniejszych dzieł literatury światowej. Jest powieścią-zagadką, tekstem ze wszech miar intertekstualnym, hipertekstem można by rzec, odwołując się do samego Eco. "Ulisses" pełen gier słownych przedstawia tzw. "strumień świadomości" czyli chaotyczny zapis myśli człowieka.

"Ulisses" choć w swej formie trudny do ekranizacji doczekał się niejednej. Najbardziej udaną próbą jest film Josepha Stricka z 1967 roku.

zwrotnik-raka-henry-millerZwrotnik Raka, Henry Miller (1934 rok)

Powód: Książka zakazywana była ze względu na wulgarny język oraz obfitą ilość scen erotycznych, ukazujących perwersyjne upodobania seksualne. Miller oskarżany był o brak jakichkolwiek hamulców i obsceniczność. Powieść była wielokrotnie niedopuszczana do wydania i sprzedaży, na przykład we Francji i Stanach Zjednoczonych, gdzie - paradoksalnie - zaraz po publikacji stała się bestsellerem. Zainteresowanie nią, tak jak zresztą i innymi zakazywanymi przez lata książkami, zostało wzmożone właśnie przez ową nielegalność i oficjalny brak dostępu do lektury.

Fragment książki:

Wsiedliśmy do tramwaju na Moście Brooklyńskim, żeby dojechać do mieszkania w Greenpoint, gdzie czekało nas przyjęcie u pary kurewek. (...) To, co rozpocząłem tam, na Moście Brooklyńskim, rozpoczynałem już wiele razy przedtem zwykle w drodze do warsztatu mojego ojca. Ten rytuał powtarzałem dzień w dzień niczym w transie. (...) ...we wspomnieniu wracały przejazdy tam i z powrotem przez ten most, dojazdy do pracy będącej śmiercią, powroty do domu będącego kostnicą (...) po co ja jadę do pracy, co będę robił dziś wieczorem, gorąca cipa przy moim boku, czy zanurzę jej rękę w kroczu, gdyby tak uciec i zostać kowbojem (...)

"Zwrotnik Raka" doczekał się ekranizacji w roku 1970. Reżyserem filmu został Joseph Strick.

Książki zakazane z powodów religijnych

bibliaBiblia - Stary i Nowy Testament (ok. 1000 rok p.n.e.)

Powód: Każde nowe wydanie Biblii stanowiło jej inny przekład i każde też spotykało się z różną krytyką - nie tylko niewierzących, ale także zwolenników chrześcijaństwa. Od początku sama Biblia była zresztą źródłem konfliktów pomiędzy chrześcijanami, a wyznawcami judaizmu i protestantyzmu. Przypadki nielegalnego rozpowszechniania Biblii sięgają czasów średniowiecza - wówczas obowiązywał zakaz przekładu Pisma Świętego na języki narodowe, ponieważ to według Kościoła groziło zmianami w treści Biblii ze względu na specyfikę różnych języków. W czasach reformacji Pismo Święte było cenzurowane zarówno przez katolików jak i protestantów.

Kościół tępił wiele przekładów biblijnych, na przykład Martina Lutra, Roberta Estienne'a czy Williama Tyndale'a.

W Stanach Zjednoczonych wiele razy próbowano zakazywać korzystania i czytania Biblii czy używania jej w szkołach. Ale choć amerykański Sąd Najwyższy zabronił prowadzenia w szkołach publicznych lekcji o charakterze religijnym, nie zakazał korzystania z Pisma Świętego. Biblia mimo kontrowersji, jakie wywołuje, jest dziełem ogólnodostęponym.

szatanskie-wersetySzatańskie wersety, Salman Rushide (1988 rok)

Powód: Książka ta spotkała się z ogromną nienawiścią i sprzeciwem muzułmanów, którzy potraktowali ją jako obrazę ich wiary. Według muzułmanów Rushide, tworząc karykaturę Mahometa, zasługuje na śmierć. W roku 1989 szyicki przywódca nałożył na swoich wyznawców fatwę, czym zobowiązał ich do wykonania kary śmierci za bluźnierstwa, których dopuścił się autor "Szatańskich wersetów". Wyrok jednak w rzeczywistości miał dotyczyć nie tylko samego pisarza, ale i inne osoby odpowiedzialne za książkę i w jakiś sposób z nią związane.

Choć autorowi udało się uniknąć bez szwanku zabójstwa z rąk rozwścieczonych muzułmanów, inni nie mieli takiego szczęścia. W roku 1991 zginął japoński tłumacz książki, włoskiego kilka razy pchnięto nożem.

Sam Rushide często powtarzał, że nie spodziewał się takiej reakcji na swoją książkę, i że jego celem nie była obraza uczuć muzułmanów. Twierdził także, że gdyby mógł przewidzieć to, co się stanie, zrezygnowałby z wielu określeń uznanych przez innych za gorszące i obraźliwe.

harry potterHarry Potter i kamień filozoficzny, Joanne K. Rowling (1997 rok)

Powód: W sukcesie książki Joanne K. Rowling zaczęto dopatrywać się działania samego... szatana. Książka wielokrotnie, głównie przez środowiska kościelne, oskarżana była o podejrzane i nieczyste podteksty. Podobno to dzieło mroczne, brutalne, okraszone "zwyrodniałą fantazją". Od momentu pierwszego wydania książki odbyło się wiele procesów sądowych, których inicjatorzy oskarżali autorkę o szerzenie okultyzmu i satanizmu wśród młodych ludzi. Niejednokrotnie palono książki oraz usuwano je z bibliotek.

REKLAMA

Ostatnio pojawiły się nowe doniesienia, które nie spodobały się niektórym środowiskom. Mianowicie, według włoskich naukowców, ci, którzy czytali Harry'ego Pottera są bardziej tolerancyjni - wykazują mniej uprzedzeń w stosunku do imigrantów oraz mniejszości etnicznych i seksualnych.

Książka o Harrym Potterze (cała seria zresztą) doczekała się ekranizacji. W główną rolę chłopca z blizną wcielił się Daniel Radcliffe.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-07-02T17:02:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-02T14:06:45+02:00
Aktualizacja: 2025-07-02T12:36:39+02:00
Aktualizacja: 2025-07-01T18:51:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-01T15:27:49+02:00
Aktualizacja: 2025-07-01T13:05:35+02:00
Aktualizacja: 2025-07-01T11:57:44+02:00
Aktualizacja: 2025-07-01T08:30:18+02:00
Aktualizacja: 2025-06-30T20:14:11+02:00
Aktualizacja: 2025-06-30T18:18:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-30T17:17:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-30T16:12:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-30T15:36:25+02:00
Aktualizacja: 2025-06-30T15:07:50+02:00
Aktualizacja: 2025-06-30T13:57:52+02:00
Aktualizacja: 2025-06-30T13:42:54+02:00
Aktualizacja: 2025-06-30T11:57:15+02:00
Aktualizacja: 2025-06-30T11:11:39+02:00
Aktualizacja: 2025-06-30T09:23:11+02:00
Aktualizacja: 2025-06-29T14:16:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-29T13:46:55+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Ten autor napisał już jeden bestseller. Czy jego nowy thriller to kolejny hit?

Sam Lloyd, autor bestsellerowego "Schroniska", powrócił niedawno z nową powieścią - "Ludzie nocy". Zanim jeszcze dobrnęłam do jej połowy, miałam ochotę odłożyć ją na półkę. Ostatecznie ciekawość i to, że nie lubię porzucać niedoczytanych książek zwyciężyły. I, szczerze mówiąc, wiedząc, jaki jest finał tego thrillera, mogę stwierdzić, że dawno nie miałam tak mieszanych uczuć wobec tego typu powieści.

ludzie nocy sam lloyd opinia wab
REKLAMA

Z twórczością Sama Lloyda nie miałam okazji się wcześniej zapoznać, dlatego do jego najnowszej książki podeszłam z czystą głową - nie byłam ani nazbyt optymistycznie nastawiona, ponieważ "Schronisko" nie znalazło się na mojej liście przeczytanych tytułów, ani też pesymistycznie. Byłam raczej ciekawa, co to za thriller, dzięki uprzejmości wydawnictwa W.A.B., wpadł w moje ręce. Podczas lektury wielokrotnie gubiłam się w rzeczywistości Lloyda, czując się jak dziecko we mgle, ale jednocześnie potrafiłam docenić stworzony przez niego klimat. W tej sytuacji mogę jedynie wzruszyć ramionami i powiedzieć, co się w tej książce udało, a co nie, bo być może trafi do serca innego czytelnika.

REKLAMA

Ludzie nocy: opinia o thrillerze Sama Lloyda

Bohaterką powieści "Ludzie nocy" jest Mercy Lake, samotniczka, która żyje nocnym życiem, a w ciągu dnia nie wychodzi na zewnątrz. Kobieta zajmuje się obserwacją mieszkańców miasteczka Cranners Ford, aby zadośćuczynić im wyrządzone (nie przez siebie) krzywdy, chcąc sprawić, by ich życie było lepsze. Kiedy pewnego dnia na stacji benzynowej spotyka Louisa, który ratuje ją z opresji, kontynuuje swoje dzieło wraz z nim. Sęk w tym, że Louisa, bardziej niż pomaganie, interesuje karanie. W pewnym momencie działania Mercy przykuwają uwagę pewnej nieodpowiedniej osoby, co doprowadza do tego, że kobieta nie tylko będzie musiała podjąć kroki związane z jej nowym towarzyszem, ale również przeanalizować traumatyczny incydent, który jakiś czas temu doprowadził do urazu mózgu.

Fabuła powieści snuła się do przodu bardzo mozolnie, przez co trudno mi było przez nią przebrnąć. Pojawiały się po drodze fragmenty, przy których momentalnie się ożywiałam, ale najczęściej z każdym kolejnym zdaniem powoli wracałam do punktu wyjścia, czyli do chęci odłożenia tej książki na półkę. Przez ponad połowę nie wydarzyło się w niej nic, co mogłoby wyjaśnić, dlaczego i po co coś się dzieje. Faktycznie, przez intrygujące działania bohaterki mogły narodzić się pytania i chęć znalezienia na nie odpowiedzi, jednak, zupełnie szczerze, można było przekartkować "Ludzi nocy", dojść do finału i niczego nie stracić, a wszystkiego się dowiedzieć.

Cała historia była osnuta wielką tajemnicą, ale, moim zdaniem, był to przerost formy nad treścią. W tym przypadku chciałabym jednocześnie pochwalić autora za bogate opisy, w których widać było, że lubuje się w przedstawianiu szczegółów. Lloyd potrafi stworzyć gęstą atmosferę i przyznam, że chwilami można odczuć niepokój i niepewność. W tej książce takich fragmentów było dość sporo w związku z tym, że Mercy jest bohaterką aktywną w nocy. Mimo to mam wrażenie, że opisy wprowadziły mnie w błąd - do pewnego momentu byłam przekonana, że akcja powieści rozgrywa się w jakiejś apokaliptycznej rzeczywistości, a nie w zwyczajnym miasteczku, do którego Mercy w ogóle nie pasowała. Było to dla mnie kompletnie niezrozumiałe i być może dlatego nie do końca mogłam zatopić się w klimat "Ludzi nocy".

Nie ma tu osoby, której można kibicować. To znaczy jest, i jest to oczywiście Mercy, ale jej zachowania są z początku tak dziwaczne, że trudno jest ją traktować poważnie. Długo zajęło mi, by się do niej przekonać. Podobne niezrozumienie czułam do pozostałych bohaterów - podczas lektury odnosiłam wrażenie, że pojawiają się znikąd i nie mają ze sobą niczego wspólnego, po czym pod sam koniec książki wszystko magicznie się rozwiązało. No i w tym tkwi główny problem - uważam, że Lloyd chciał zbudować napięcie samą atmosferą nocy i pojedynczymi wydarzeniami, gubiąc po drodze trzon powieści, czyli dojście do tego, jaką traumę przeżyła Mercy i kim ona właściwie jest.

"Ludzie nocy" to thriller, o którym prędko zapomnę, bo nie zostawił po sobie żadnych emocji. Nie zrobiła na mnie wrażenia ani fabuła, ani bohaterowie. Po drodze kilkukrotnie walczyłam ze sobą, żeby dać tej książce szansę, a to tylko dzięki warsztatowi autora, który potrafi opisać atmosferę tak, że czytelnik jest w stanie poczuć, że znajduje się na stacji benzynowej i słyszy brzęczenie czerwonego neonu. Warsztat to jednak nie wszystko i chociaż nawet to zakończenie było zaskakujące, to dotarcie do rozwiązania nadeszło zdecydowanie zbyt powoli.

REKLAMA

O książkach czytaj w Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-25T18:30:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-25T18:18:39+02:00
Aktualizacja: 2025-06-25T16:22:12+02:00
Aktualizacja: 2025-06-25T12:52:45+02:00
Aktualizacja: 2025-06-25T11:22:05+02:00
Aktualizacja: 2025-06-24T20:15:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-24T19:33:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-24T10:47:55+02:00
Aktualizacja: 2025-06-23T16:45:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-23T15:55:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-23T13:22:25+02:00
Aktualizacja: 2025-06-22T12:27:06+02:00
Aktualizacja: 2025-06-22T11:16:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-22T10:11:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-22T08:01:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Gorath. Droga gniewu: pożeracze fantasy, po prostu przeczytajcie tę książkę

"Gorath. Droga gniewu" to kolejna powieść fantasy z cyklu Janusza Stankiewicza, która zadebiutowała jesienią minionego roku. Jeśli jesteście fanami tej serii, to lektura 3. tomu z pewnością jest już za wami. Jeżeli jednak z twórczością tego autora nie mieliście jeszcze okazji się zapoznać, to najwyższy czas nadrobić zaległości - niezależnie od tego, czy zaczytujecie się w fantastycznych książkach, czy raczej omijacie je szerokim łukiem.

gorath
REKLAMA

Od 2022 r. Janusz Stankiewicz co roku przedstawia czytelnikom nową powieść z tytułowym półorkiem Gorathem w roli głównej. Do książek "Gorath. Uderz pierwszy" i "Gorath. Krawędź Otchłani", które ukazały się nakładem wydawnictwa Alegoria (obecnie, po odkupieniu przez autora praw do książek, seria ukazuje się pod szyldem Sinister Project: inicjatywy autorskiej, którą tworzy wraz z Jarkiem Dobrowolskim i Kają Flagą-Andrzejewską), dołączył w minionym roku 3. tom cyklu, czyli "Gorath. Droga gniewu". Tym razem autor postanowił nieco rozszerzyć wykreowany przez siebie magiczny świat i skupił się nie tylko na przygodach Goratha, ale również dał więcej przestrzeni pozostałym bohaterom. I - jak zwykle - zrobił to doskonale.

REKLAMA

Gorath: Droga gniewu - opinia o powieści fantasy

Przypomnę, że w poprzednich częściach Gorath zostaje wysłany przez Kathanę Marr na Wybrzeże Szkutników, gdzie ma za zadanie przeniknąć w szeregi gildii zabójców - Nocnych Cieni. Gdy półork morduje niedoszłą ofiarę Cieni, celowo zwraca na siebie uwagę zabójców (aby dostać się w ich szeregi). Siły Kathany Marr ostatecznie kładą kres Nocnym Cieniom, a sam półork po wykonanym zadaniu decyduje się przenieść na Wyspy Południowe. Planuje tam zacząć uczciwe życie, jednak na dobrych chęciach niestety się kończy.

Po brutalnej wojnie z ostatnimi królestwami leśnych elfów, która odcisnęła ponure piętno na wyspiarskiej społeczności, Gorath trafia w szeregi rywalizujących ze sobą gangów przestępczych. Niedługo później półork przyjmuje zlecenie od jednej z dawnych klientek Nocnych Cieni, co prowadzi go na piracki statek dowodzony przez kapitana zwanego Czarnym Żniwiarzem. Zadaniem jego załogi jest zdobycie statku Theran, zamorskiego ludu z Natanbanu, i przejęcie znajdującego się na nim pewnego artefaktu, który pragnie posiąść jeden z Kathanów z Imperium.

"Gorath: Droga do gniewu" to kontynuacja przygód Goratha, który próbuje odzyskać kontrolę nad własnym losem - wciąż nie odpowiedział sobie na pytanie, czy podczas wojny z Dominium Natanbanu uda mu się odkupić swoje winy, a także przed czyim obliczem przyjdzie mu stanąć: Marr czy Bovis-Tora. Tymczasem Czarny Żniwiarz, który został przywódcą bandyckiej florty, wyrusza wraz ze swoją załogą w krwawy rejs, a elf Evelon udaje się w podróż do elfiej stolicy, aby przygotować swój naród do nadchodzącej wojny.

Jestem pełna podziwu, że Stankiewiczowi udało się stworzyć niesamowity świat, który sukcesywnie w każdej swojej kolejnej powieści rozwija. Ponownie możemy poczuć wiatr we włosach i morską bryzę na statku Czarnego Żniwiarza, zasmakować przepychu w zamczysku Bovis-Tora, a także przenieść się na ulice elfickiej dzielnicy, Dolnego Strumienia. Autor po raz kolejny dał mistrzowski popis, jeśli chodzi o pogłębione, bogate i szczegółowe opisy miejsc, które są tak skonstruowane, że, zamiast nudzić, jeszcze bardziej pozwalają zanurzyć się w świat przedstawiony.

To samo dotyczy różnorodnych przedstawicieli poszczególnych grup społecznych - w powieści natknąć się można nie tylko na orków, ale również na elfy, piratów czy krasnoludów, a każda z tych frakcji jest starannie opisana. Swoją drogą jest to spore ułatwienie dla czytelników, którzy w natłoku imion nowych bohaterów mogą wrócić na początek książki i zweryfikować, kto należy do Elity Władzy Imperium, Orków Siczowych, Frakcji Baronessy, Elfiej Opozycji, Piratów, Gangsterów czy Sił Natanbanu. A jest to istotna kwestia, ponieważ w najnowszym "Gorathcie" autor pochyla się nad pozostałymi bohaterami, poszerzając swoje uniwersum o historie opowiedziane z innej perspektywy.

"Gorath. Droga gniewu" to po prostu kolejna solidnie napisana książka fantasy, z którą powinien zapoznać się nie tylko każdy fan gatunku - myślę, że pożeracze innego typu powieści również mogą z "Gorathem" poeksperymentować. Ja, choć jestem miłośniczką kryminałów, do kolejnych tomów z cyklu Stankiewicza wracam z ekscytacją, bo wiem, że nie zawiodę się pod względem warsztatu autora. I mimo że w kwestii fantasy jestem raczej laikiem, to powieści Stankiewicza czytam z przyjemnością - stworzył on bowiem brutalny, krwawy i fantastyczny świat, w którym warto zostać na dłużej.

REKLAMA

O książkach czytaj w Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-18T11:43:53+02:00
Aktualizacja: 2025-06-18T09:46:45+02:00
Aktualizacja: 2025-06-18T09:18:21+02:00
Aktualizacja: 2025-06-18T08:44:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-17T20:31:08+02:00
Aktualizacja: 2025-06-17T18:36:03+02:00
Aktualizacja: 2025-06-17T11:59:29+02:00
Aktualizacja: 2025-06-17T10:17:40+02:00
Aktualizacja: 2025-06-17T08:57:31+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T19:11:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T18:16:28+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T16:34:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T13:45:15+02:00
Aktualizacja: 2025-06-16T11:19:53+02:00
Aktualizacja: 2025-06-15T11:52:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-15T10:42:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-14T09:57:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-14T08:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T20:19:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T19:31:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-13T19:19:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Rytuał - recenzja książki Wojciecha Chmielarza. To będzie wasz nowy ulubiony kryminał

Kiedy po lekturze kolejnych książek Wojciecha Chmielarza do głowy wkradnie się myśl, że lepiej to już na pewno być nie może, pisarz mówi: "Potrzymaj mi piwo". Nie inaczej rzecz się ma z jego najnowszym kryminale o tytule "Rytuał", który jest jedną z najbardziej wielowarstwowych powieści, jakie kiedykolwiek napisał.

OCENA :
9/10
rytual chmielarz recenzja kryminal
REKLAMA

"Rytuał" to siódma część z cyklu z Jakubem Mortką, a jednocześnie dwudziesta powieść Wojciecha Chmielarza. Jak sam autor stwierdził, było to oczywiste, że najnowsza książka musi być właśnie o komisarzu, którego czytelnicy kryminałów darzą sporą sympatią. Tym razem Mortka nie działa jednak sam - w owianych tajemnicą Karkonoszach próbuje rozwiązać zbrodnię, w którą przypadkiem się wplątał, wraz z aspirantką Marią Szulej. Śledczych dodatkowo nawiedza widmo przeszłości w postaci nierozwiązanej sprawy sprzed dwóch dekad oraz mrożącej krew w żyłach legendy o starym hitlerowcu.

REKLAMA

Rytuał: recenzja kryminału Wojciecha Chmielarza

Jakub Mortka, tym razem prywatnie, pojawia się w Karkonoszach wraz ze swoją ukochaną z Francji. Podczas beztroskiej wędrówki z widokiem na Góry Izerskie. Romantyczny spacer zostaje niespodziewanie przerwany, kiedy na szczycie wału para odkrywa rozkładające się zwłoki. Sytuacja jest o tyle nietypowa, że Mortka postanawia odłożyć w czasie powiadomienie policji. Kiedy jednak wraca na miejsce zdarzenia, okazuje się, że ciało zniknęło.

Komisarz znajduje się w kłopotliwym położeniu - w końcu nie może zdradzić, że natknął się na zwłoki niezidentyfikowanego człowieka, które następnego dnia po prostu zniknęły. Mortka postanawia zatem zwrócić się do swojego byłego komendanta, Zajdy, i opowiada mu całą prawdę na temat niedawnego zdarzenia. Na swoje szczęście dawny kolega decyduje się pomóc Mortce, przedstawiając go z aspirantką Marią Szulej. Piekielnie zdolna policjantka, która walczy z przeszłością i zazdrosnymi kolegami w pracy, jest dla komisarza jedyną nadzieją na rozwiązanie sprawy, która wydaje się łączyć z owianym miejską legendą zabójstwem sprzed dwóch dekad.

"Rytuał" to kawał świetnej lektury, na którą składają się zawiłe wątki, budowane przez lata intrygi i owiana tajemnicą zbrodnia z przeszłości. Dodatkowe napięcia wprowadza główny wątek Mortki - w związku z tym, że nie powiadomił on policji o odnalezieniu zwłok, najpierw musi odkryć nie tożsamość mordercy, a zidentyfikować ofiarę. Jakby tego było mało, Mortka ma związane ręce - biorąc pod uwagę, że przełożeni tylko czekają na jego błąd, a on sam ma związane ręce, musi polegać na Marii Szulej, koleżance po fachu. Dynamika ich relacji została świetnie oddana - od początkowej niechęci, aż do wzajemnej sympatii.

Wątek Mortki i Szulej nie jest oczywiście jedynym, co więcej - w tej powieści autor misternie zbudował całą intrygę, wprowadzając do historii mnóstwo innych bohaterów, których ścieżki w pewnym momencie łączą się ze sobą w zupełnie nieoczekiwany i trudny do przewidzenia sposób. Chmielarz wprowadził do fabuły również wątek tajemniczej organizacji o nazwie Harmonia Ziemi, w której prym wiodą Antoni i Zoja, jak również skomplikowanego małżeństwa Jagody, która wzięła ślub z ojcem swojego byłego chłopaka. Dodatkowo spokój miasteczka zakłóca Wiligut, obleśny typ o satanistycznych upodobaniach, który prowadzi dla lokalnych nastolatków otwarty dom.

Każdy z wyżej wymienionych wątków jest solidnie rozwinięty, dzięki czemu czytelnik może uzyskać pełen obraz sprawy. Co jeszcze ciekawsze - Szulej i Mortka dyskretnie prowadzą dochodzenie w związku ze zniknięciem ciała, zajmując się jednocześnie zbrodnią sprzed 20 lat. Zostało to skonstruowane genialnie i niezwykle pomysłowo. Dodatkowo Chmielarz w tak barwny sposób przedstawił historię każdego z bohaterów, że chciałoby się przeczytać o każdym z nich osobną powieść. Wraz z końcem powieści pozostaje jednak pewien niedosyt właśnie w związku z tym, że niektóre wątki nie zostały do końca rozwiązane (dlaczego Zuza i Adam byli tak paskudnie traktowani przez rodziców?, co dalej z dziećmi Zawiejskiej?).

"Rytuał" niezwykle pobudza wyobraźnię - Chmielarz doskonale konstruuje dialogi i świat przedstawiony, dzięki czemu można wyraźnie usłyszeć poszczególnych bohaterów i wyobrazić sobie, w jakim miejscu się znajdują. Każdy z osobna został zbudowany z dbałością o szczegóły. W przypadku tego autora nie jest to żadną niespodzianką, natomiast warto zauważyć, że jest to chyba pierwsza taka powieść Chmielarza, która w tak doskonały sposób połączyła ze sobą mnogość wątków. Tym mogą być zaskoczeni nawet ci, którzy mieli już wcześniej z prozą pisarza do czynienia. Komisarz Mortka wrócił i jest to klasa sama w sobie.

REKLAMA

O książkach czytaj w Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-28T16:16:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-28T14:37:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-28T13:23:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-28T12:03:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-28T10:11:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-27T13:48:10+02:00
Aktualizacja: 2025-06-27T10:21:02+02:00
Aktualizacja: 2025-06-27T08:27:35+02:00
Aktualizacja: 2025-06-26T17:13:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-26T15:34:32+02:00
Aktualizacja: 2025-06-26T13:13:01+02:00
Aktualizacja: 2025-06-26T11:34:34+02:00
Aktualizacja: 2025-06-26T10:43:40+02:00
Aktualizacja: 2025-06-25T18:30:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-25T18:18:39+02:00
Aktualizacja: 2025-06-25T16:22:12+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Księgarnia wycofuje Harry'ego Pottera ze sprzedaży

Księgarnia w San Francisco postanowiła wycofać książki o Harrym Potterze. Powodem tej decyzji są transfobiczne poglądy J.K. Rowling, która ze swoich własnych pieniędzy założyła specjalny fundusz pozbawiający praw osób transseksualnych. "Nie będziemy w tym uczestniczyć" - podkreślają pracownicy księgarni.

harry potter wycofany ksiegarnia jk rowling poglady
REKLAMA

Transfobiczne poglądy J.K. Rowling nie powinny być dla nikogo niespodzianką. Autorka "Harry'ego Pottera" już od lat prowadzi bowiem swoją krucjatę przeciwko osobom transpłciowym, podważając ich prawa i głosząc na portalu X kontrowersyjne poglądy na ich temat. Od pisarki odcięły się już gwiazdy serii filmów, czyli Daniel Radcliffe, Emma Watson i Rupert Grint, lecz mimo to Rowling wciąż sprawuje pieczę nad nowo powstającymi produkcjami z uniwersum świata magii (jest zaangażowana w prace nad serialem od HBO).

REKLAMA

Księgarnia w San Francisco wycofała książki J.K. Rowling z serii Harry Potter

Z opiniami J.K. Rowling nie wszyscy się zgadzają, a wśród nich są również pracownicy księgarni The Booksmith w Haight Ashbury w San Francisco. Serwis Deadline podaje, że sklep postanowił podjąć radykalne kroki i zdecydował się wycofać ze sprzedaży wszystkie książki o Harrym Potterze autorstwa transfobicznej pisarki. Na regale umieszczono krótką informację dla tych, którzy szukają powieści z magicznej serii:

Książki Rowling wycofane ze sprzedaży

Dalej poinformowano, że książki Rowling o czarodziejach nie będą sprzedawane: "Nie wiemy dokładnie, czym jest jej nowy Fundusz Kobiet, ale wiemy, że nie chcemy w niej uczestniczyć" - podkreślają pracownicy.

W kwietniu 2024 r. Rowling zaatakowała zarówno do Daniela Radcliffe'a, jak i Emmę Watson. Miało to związek z raportem dr Hilary Cass, który został zlecony, gdy w Wielkiej Brytanii zanotowano znaczący wzrost zgłoszeń od osób, które kwestionują swoją płeć. Pisarka stwierdziła wówczas, że jest wściekła. Podkreśliła, że "dzieci zostały nieodwracalnie skrzywdzone, a współwinnymi tej tragedii są tysiące osób - nie tylko lekarze, ale i celebryci, którzy nie kwestionują doniesień z mediów oraz przekazów cynicznych korporacji".

REKLAMA

O J.K. Rowling czytaj w Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-26T15:34:32+02:00
Aktualizacja: 2025-06-26T13:13:01+02:00
Aktualizacja: 2025-06-26T11:34:34+02:00
Aktualizacja: 2025-06-26T10:43:40+02:00
Aktualizacja: 2025-06-25T18:30:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-25T18:18:39+02:00
Aktualizacja: 2025-06-25T16:22:12+02:00
Aktualizacja: 2025-06-25T12:52:45+02:00
Aktualizacja: 2025-06-25T11:22:05+02:00
Aktualizacja: 2025-06-24T20:15:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-24T19:33:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-24T10:47:55+02:00
Aktualizacja: 2025-06-23T16:45:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-23T15:55:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-23T13:22:25+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Gotrek i Felix – w jakiej kolejności czytać książki ze świata Warhammera?

Przygody Gotreka i Feliksa to najbardziej znana z książkowych opowieści ze świata Warhammera, biorąc pod uwagę oczywiście Warhammera Fantasy. W jakiej kolejności je czytać?

gotrek i felix kolejność
REKLAMA

Gotrek Gurnison i Felix Jaeger to para bohaterów, którą zna każdy, kto choćby otarł się o świat Warhammera Fantasy. Nie ma tu znaczenia, czy były to papierowe gry fabularne, czy gry bitewne, czy też może jedna z gier wideo (z Total War: Warhammer na czele). Sława tych herosów najwyraźniej sięga znacznie dalej niż mroczne rejony Starego Świata.

REKLAMA

Gotrek i Felix – skąd się wzięli?

Najpierw był świat, czyli uniwersum stworzone na potrzeby brytyjskiej firmy produkującej figurkowe gry bitewne. Choć wydawnictwo na początku zajmowało się drukowaniem gier fabularnych, to już w latach osiemdziesiątych skupiło się na najbardziej lukratywnej części biznesu, czyli na grach bitewnych – właśnie na Warhammer Fantasy Battle i Warhammer 40,000. Obie gry charakteryzowały się bardzo oryginalnymi, choć ponurymi światami. Ten pierwszy eksplorował mroczne fantasy inspirowane Tolkienem, a ten drugi pokazywał wizję zanurzonej w mrokach eugeniki i podboju kosmosu przyszłości.

Wraz z rozwojem obu gier, rozwijały się również linie ubogacające świat fabularny, głównie powieści, opowiadania i komiksy. Gotrek i Felix zadebiutowali w 1989 roku opowiadaniem „Geheimnisnacht” w antologii opowieści ze świata Warhammera zatytułowanej Człowiek i zabójca „Ignorant Armies”. William King, autor opowiadania, zaskoczył czytelników nie tylko oryginalnością swojego pomysłu, ale przede wszystkim tym, że uczłowieczył swoich bohaterów. Przeniósł bowiem ciężar opowieści na relacje Gotreka i Feliksa ze sobą nawzajem, ale też ze światem. King został z serią na dłużej i napisał aż 7 pierwszych powieści.

Gotrek i Felix: czy trzeba czytać po kolei?

Mówiąc najprościej, powieści o przygodach Gotreka i Feliksa należy czytać tak, jak zostały wydane – czyli po kolei. Założenie serii jest bowiem dość proste: każda kolejna powieść opowiada historię walki z inną bestią (lub fantastyczną rasą). Z każdą kolejną książką Gotrek szuka coraz większego wyzwania, a Felix coraz bardziej uświadamia sobie, że nie mógłby bez tej płynącej z przygód adrenaliny żyć.

Faktem jest jednak, że powieści warto czytać po kolei, gdyż w każdej z nich pojawiają się starzy bohaterowie, przyjaciele, antagoniści (Thanquol!), zmienia się również układ sił na świecie.

Przyjrzyjmy się najpierw liście wszystkich powieści. Kolejność przedstawia się następująco:

Gotrek i Felix: kolejność czytania. Główne powieści (bez opowiadań)

Wszystkie powieści z serii zostały wydane po polsku nakładem wydawnictwa Copernicus Corporation.

Jeśli dopiero zaczynasz swoją przygodę z opowieściami o Zabójcy i jego Spamiętywaczu, to najlepszym

Omnibusy, czyli Gotrek i Felix raz jeszcze

Seria „Omnibus: Przygody Gotreka i Felixa” zbiera wydane już książki, a w każdym z tomów możemy znaleźć 3 lub 4 powieści. Co jednak ważne – te zbiorcze tomy zawierają opowiadania, które przy różnych okazjach były wydawane w antologiach lub czasopismach. Omnibus ma ambicję po raz kolejny zebrać wszystko, co do tej pory było wydane. Co ważne – Omnibusy stanowią oficjalny sposób porządkowania chronologii przygód Gotreka i Feliksa.

Gotrek i Felix: co zawierają Omnibusy?

Omnibus I

Powieści – autor: William King

Opowiadania:

Omnibus II

PowieściWilliam King

Opowiadania:

Omnibus III

Powieści:

Opowiadania:

Omnibus IV

PowieściNathan Long

Opowiadania:

Omnibus V

PowieściJosh Reynolds

Zbiór opowiadań (Lost Tales):

Gotrek i Felix: czy aby na pewno jest to właściwa kolejność?

I tak, i nie. Świat Warhammera ma służyć sprzedaży, przede wszystkim gier. Jego rozrost jest wręcz trudny do ogarnięcia, gdyż obok serii o przygodach Gotreka i Feliksa, Games Workshop wydaje również inne powieści, związane z losami całego świata, do tego fragmenty fabuły wplata w inne swoje produkty, czasopisma, artykuły, a nawet podręczniki do gier.

Dlatego też bardzo trudno śledzić losy wszystkich bohaterów. Niezłym przykładem tego stanu rzeczy mogą być losy szarego proroka Thanquola. Powołany do życia przez Williama Kinga szczurzy łotr narodził się na kartach powieści „Zabójca Skavenów”, a potem wielokrotnie wracał, czy to w przygodach naszej dwójki awanturników, czy w grze figurkowej. Bohater otrzymał nawet własną serię książek. Żeby jednak dokładnie poznać jego losy, trzeba sięgnąć do… wydanego w 1993 roku podręcznika do armii Skavenów.

Ponadto nie wszystkie opowiadania są łatwe do umieszczenia w chronologii. Dla czytelników anglojęzycznych mam jednak dobrą wiadomość, fani cały czas pracują nad spasowaniem ze sobą całości.

Serdecznie polecam tu stronę Complete Gotrek & Felix. Everything about Gotrek and Felix. Znajdziecie na niej nie tylko chronologię powieści i opowiadań, ale również te wszystkie historie, które porozrzucane są w różnych mediach, nawet instrukcjach do gier!

Przygody Gotreka i Feliksa: gdzie czytać?

Polskie wydania w całości obsługuje niezastąpione wydawnictwo Copernicus Corporation. Aktualnie wydają serię „Omnibus”. Na razie wydali po polsku 3. część i reszta w trakcie. Wcześniej wydali również kilka innych powieści powiązanych z główną serią, jak na przykład „Zaprzysiężona we krwi” (o Ulrice Magdovej) czy „Zagłada Tanquola” (to wiadomo, o kim).

Ponadto seria o Zabójcy Trolli i jego Spamiętywaczu trafiła niedawno do streamingów audio. Na razie dostępnych jest 5 pierwszych tomów. Możecie ich posłuchać choćby w Audiotece czy na BookBeat.

REKLAMA

Gotrek i Age of Sigmar

Kto ma wiedzieć, ten wie. O tym, co się stało ze Starym Światem smutno mówić. Fakt jednak pozostaje faktem - znane uniwersum rozpadło się, a nowe pojawia się pod nazwą Age of Sigmar. Tam też znajdziemy przygody Gotreka, niestety już bez Feliksa, za to z nową, elfią towarzyszką. Jeśli zdecydujecie się sięgnąć po powieści, to wydane zostały. Niektóre wydano po polsku.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-06-27T13:48:10+02:00
Aktualizacja: 2025-06-27T10:21:02+02:00
Aktualizacja: 2025-06-27T08:27:35+02:00
Aktualizacja: 2025-06-26T17:13:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-26T15:34:32+02:00
Aktualizacja: 2025-06-26T13:13:01+02:00
Aktualizacja: 2025-06-26T11:34:34+02:00
Aktualizacja: 2025-06-26T10:43:40+02:00
Aktualizacja: 2025-06-25T18:30:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-25T18:18:39+02:00
Aktualizacja: 2025-06-25T16:22:12+02:00
Aktualizacja: 2025-06-25T12:52:45+02:00
Aktualizacja: 2025-06-25T11:22:05+02:00
Aktualizacja: 2025-06-24T20:15:00+02:00
Aktualizacja: 2025-06-24T19:33:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA