Cynthia Erivo i Ariana Grande wcielają się w dwie główne bohaterki obu filmów sygnowanych tytułem "Wicked". Druga część filmu, "Na dobre" zapowiada, że znów będziemy mieli do czynienia z ich wybitnymi kreacjami, godnych docenienia w sezonie nagród. Jeśli tak się stanie, będziemy mieć do czynienia z niecodzienną sytuacją.

Akcja "Wicked: Na dobre" rozgrywa się świeżo po wydarzeniach z ubiegłorocznego filmu. Elfaba (Cynthia Erivo) zostaje wygnana i ukrywa się w lesie. Równocześnie walczy o to, by mieszkańcy Oz poznali prawdę na temat swojego władcy, zakłamanego Czarodzieja (Jeff Goldblum). W tym samym czasie Glinda korzysta ze swojej nowej pozycji przywilejów miana Dobrej, zgodnie z sugestią Madame Morrible (Michelle Yeoh) niesie Ozjanom radość i otuchę, przygotowuje się również do ślubu z księciem Fijero (Jonathan Bailey). Konfrontacja dwóch czarownic jest nieunikniona tym bardziej, że oprócz bycia po przeciwnych stronach barykady, obie darzą się wyjątkową, głęboką przyjaźnią.
Gwiazdy Wicked 2 znów zawalczą o Oscary
Choć do ogłoszenia nominacji do Oscarów jeszcze zostało trochę czasu, sezon nagród powoli się rozpoczyna, a wraz z nim branżowe przewidywania odnośnie kandydatów do zdobycia najważniejszego wyróżnienia przemysłu filmowego - mowa oczywiście o Oscarach, które co roku budzą wielkie emocje.Na poprzedniej oscarowej gali "Wicked" zdobyło dwie statuetki: za kostiumy i scenografię. Dla fanów filmu taki wynik mógł być pewnym rozczarowaniem - produkcja w reżyserii Jona M. Chu doczekała się aż 10 nominacji. Wśród rywalizujących o statuetki znalazły się Cynthia Erivo oraz Ariana Grande - odtwórczynie najważniejszych ról filmu - kolejno Elfaby oraz Glindy.
Obie aktorki musiały obejść się smakiem - walcząca o Oscara za pierwszoplanową rolę Erivo musiała uznać wyższość Mikey Madison ("Anora"), zaś Ariana Grande została pokonana w drugoplanowej kategorii przez Zoe Saldanę. Wiele wskazuje na to, że dojdzie do niecodziennej sytuacji. Według znacznej większości branżowych komentatorów, zarówno Erivo, jak i Grande mogą znów stanąć do oscarowej rywalizacji. To byłby dość spektakularny moment w historii nagród - sytuacja, w której sequel filmu z poprzedniego roku znów zostaje nominowany, a dwie aktorki rok po roku walczą o Oscara w tej samej kategorii, jest zdecydowanie niecodzienna. Powstaje więc pytanie: czy Erivo i Grande mają realne szanse, by za drugim razem wrócić do domu ze statuetkami?
Póki co zdaje się, że jeśli którakolwiek z głównych aktorek "Wicked: Na dobre" ma szansę zdobyć Oscara, to w tej chwili najbliżej do tego jest Arianie Grande. Według wielu branżowych portali jest ona w ścisłym gronie faworytów, często sytuowana nawet jako bezpośrednia kandydatka do zwycięstwa w kategorii "najlepsza aktorka drugoplanowa". Trzeba jednak też zauważyć, że Grande, oprócz niewątpliwie znakomitych zdolności aktorskich, jest też silna słabością konkurencji - poza Teyaną Taylor ("Jedna bitwa po drugiej") póki co raczej próżno szukać jednoznacznie silnego nazwiska, które mogłoby jej realnie zagrozić. Spływające zza oceanu pierwsze oceny "Wicked: Na dobre" nie są przesadnie hurraoptymistyczne, co nieco osłabia kandydaturę Grande, ale nie ulega wątpliwości, że jej nazwisko będzie się liczyło w walce o laury.
Nieco inaczej sytuacja ma się z Cynthią Erivo. Podobnie jak w przypadku pierwszej części, można się po niej spodziewać intensywnej emocjonalnie kreacji aktorskiej, zwłaszcza, że ton drugiego rozdziału historii jest znacznie mroczniejszy i poważniejszy. Spektakularne i wzruszające zakończenie, atmosfera wielkiego finału - w połączeniu z oczywistym talentem aktorskim i wokalnym Erivo stanowi solidne karty w ręku. Aktorka jest również w gronie faworytek do nagrody za najlepszą pierwszoplanową rolę, ale zdaje się, że jej rywalki mają nieco silniejszą pozycję. Zwłaszcza mowa tu o Jessie Buckley, która zachwyca świat swoją kreacją w "Hamnecie". Dużo mówi się również o Renate Reinsve ("Wartość sentymentalna"), Chase Infiniti ("Jedna bitwa po drugiej"), Emmie Stone ("Bugonia") czy Amandzie Seyfried ("Testament Ann Lee"). Innymi słowy - Erivo zdecydowanie liczy się w walce o Oscara, lecz nie jest na tak mocnej pozycji w swojej kategorii, jak Grande: powiedziałbym, że wcielająca się w Elfabę aktorka jest mniej więcej na trzeciej pozycji w kolejce do wyróżnienia, podczas gdy odtwórczyni roli Glindy jest bliżej miana liderki stawki.
Oczywiście Oscary nieraz potrafiły zaskoczyć komentatorów, a przewidywania nieraz rozjeżdżały się z rzeczywistością. Nie ulega jednak wątpliwości, że ten sezon nagród będzie bardzo gorący, a rywalizacja o docenienie w branży zacięta i intensywna. Jako fan musicali będę zawsze szczęśliwy, widząc reprezentantów tego gatunku walczących o chwałę, więc niezależnie od tego, co podpowiada mi rozum, serce życzyłoby sobie jak największego sukcesu "Wicked: Na dobre", oraz będących jego częścią Ariany Grande i Cynthii Erivo.
"Wicked: Na dobre" od 21 listopada w kinach.
Więcej o filmach przeczytacie na Spider's Web:
- Nowe zdjęcia wreszcie ujawniają postacie z Odysei. Zendaya zagra boginię
- Agata Turkot jest genialna u Smarzowskiego. Przed nią wielka kariera
- Obecność 4 lada chwila w HBO Max. Horror leci jeszcze w kinach
- Tom Cruise uhonorowany Oscarem. To jego pierwszy
- To ona zagra Dorotkę w Wicked 2. Zaskoczył mnie ten pomysł







































